Celnik - wymarłe zawody
Zawód celnika - w jego klasycznym znaczeniu osoby kontrolującej na granicy przewożone towary - już nie istnieje, z wyjątkiem lotnisk i innych specjalnych funkcji przy przekraczaniu granic Unii Europejskiej.
Celnik - douanier (douane)
De douanier jest w Holandii pracownikiem urzędu podatkowego (Belastingdienst) a urząd celny zwie się z francuska Douane.
Jak ja sięgnę pamięcią (40 lat wstecz) to nie spotkałem się z celnikami na granicy Holandii z sąsiadującymi krajami i zawsze mogłem przejeżdżać granice bez żadnej kontroli i potrzeby zatrzymywania się. Zresztą podróżując po Zachodniej Europie w latach 80.-90. paszportu nigdy wyciągać nie musiałem, jedynie w byłych krajach KDL. Zapewne "żółte blachy" mojego auta były wystarczającym "paszportem" do swobodnego poruszania się po Europie Zachodniej. Podejrzewam, że i nawet dzisiaj, polskie tablice rejestracyjne szybciej przyciągały i przyciągają uwagę patroli drogowych, czy to straży granicznej marechaussee, policji a nawet Douane kontrolujących czy opłacone są holenderskie podatki drogowe.
- Czasami zdarzają się sporadyczne akcje kontroli celnej na terenach przygranicznych Holandii na obecność narkotyków lub nielegalnych osób czy ogni sztucznych.
W pierwszej połowie XX wieku bywało inaczej. Jak widać na obrazku powyżej w czasie letniego exodusu wakacjuszy lub weekendu wielkanocnego, Holendrzy udający się masowo na południe Europy, potrafili tworzyć korki na granicy holendersko-belgijskiej a celnicy kontrolowali samochody tak jak i my pamiętamy z Polski jeszcze nie tak dawno.
Maślany przemyt
Zaraz po II wojnie światowej ceny masła w Holandii były dwa razy wyższe niż w Belgii - przy czym należy dodać, że Belgowie chętniej jedzą masło niż Holendrzy bo Holendrom na tym nie zależy i zadowalają się tanią margaryną którą nazwali dla niepoznaki także masłem. Zaraz po wojnie powstał szybko rosnący przemyt masła. Do dzisiaj jest to słynna w tym kraju historia przemytników masła (botersmokkelaars). Początkowo był to przemyt amatorski; przemykając się przez lasek z paroma kilogramami masła aż z czasem doszło do iście amerykańskich sytuacji jak z czasów prohibicji i dużych gangów które opancerzonymi ciężarówkami przebijały się przez szlabany celników i pod obstrzałem znikały w Belgii. Zdarzały się dzikie pościgi celników i ofiary w ludziach. Późniejsze regulacje cen produktów rolnych w ramach powstałej Wspólnoty Europejskiej zakończyła przemyt masła choć długo jeszcze istniały pewne produkty które opłacało się przemycać jak tytoń lub czekolada, choć kontrole graniczne były coraz rzadsze.
- Długi czas tytoń i paliwo było znacznie tańsze w Belgii za to Niemcy przyjeżdżali do Holandii po kawę. Dzisiaj celnicy nie mają swoich budek na granicy ale kamery nad autostradami które rejestrują automatycznie każdy samochód wjeżdżający i wyjeżdżający z kraju a służby celne i marechaussee patrolują na drogach i kontrolują wyrywkowo podejrzane samochody, szczególnie zagraniczne samochody w poszukiwaniu przemytu narkotyków i ludzi.
Marechaussee - narodowa żandarmeria
Oprócz służby celnej istnieje w Holandii żandarmeria pod francuską nazwą marechaussee. W 1814 roku król Wilhelm I założył Królewskie Marechaussee w miejsce francuskiej żandarmerii. Zadania marechaussee w tym czasie polegały na wykonywaniu obowiązków policyjnych sił zbrojnych oraz pracy policji cywilnej w ramach policji państwowej (rijkspolitie). Współcześnie holenderskie marechaussee spełnia funcję żandarmerii wojskowej, policji granicznej i międzynarodowej oraz zabezpiecza ludzi i obiekty wagi państwowej.
Zapomniane zawody... Bednarz Budzik miejski Burłak Celnik Flisak Górnik Handlarz wędrowny Herald Latarnik uliczny Listonosz Mleczarz |
Nakręcacz zegara |