Bednarz - wymarłe zawody
Dębowe beczki to już towar bardzo luksusowy. Alkohole leżakowane w dębowych beczkach to częściej chwyt marketingowy niż rzeczywistość. Obecnie z reguły do leżakującego alkoholu sypie się ścinki dębowe dla smaku.
Bednarz - kuiper
Wraz z popularyzacją opakowań z tworzyw sztucznych, pojemników i beczek z plastiku wymarł zawód bednarza. Ponieważ jednym z najważniejszych zastosowań beczek było przechowywanie śledzi także kuiper zwano także człowieka oprawiającego śledzie peklowane w dębowych beczkach.
Bednarz - de kuiper; był zawodem bardzo dobrze znanym także w Polsce bo zapotrzebowanie na beczki, kadzie, balie, maselnice, dzieże, kanwy i cebry było powszechne. Ja sam urodziłem się na ulicy Bednarskiej - zapewne kiedyś był to ulica bednarzy. Dzisiaj istnieją wciąż bednarze produkujący wyroby w celach dekoracyjnych lub pamiątkarskich.
Tylko naprawdę dobre ale i bardzo drogie wina, koniaki i whisky leżakują w beczkach dębowych.
W Holandii istniało olbrzymie zapotrzebowanie na beczki w handlu morskim i rybołówstwie. W Rotterdamie i Amsterdamie od średniowiecza istniały wielkie zakłady bednarskie. Kuiper (także Cuiper lub Kuyper) jest nadal popularnym holenderskim nazwiskiem znanym chyba najbardziej z astronomicznego Pasa Kuipera od amerykańskiego astronoma holenderskiego pochodzenia Gerarda Kuipera.
Pod Amsterdamem w wiatraku Molen van Sloten istnieje muzeum bednarstwa.
Zapomniane zawody... Bednarz Budzik miejski Burłak Celnik Flisak Górnik Handlarz wędrowny Herald Latarnik uliczny Listonosz Mleczarz |
Nakręcacz zegara |