Przebrzmiała świetność Hoek van Holland

Nazwę "Hoek van Holland" poznałem jako pięcioletnie dziecko zanim wiedziałem o istnieniu Holandii. Tatuś zabierał mnie do pracy na Dworcu Gdańskim w Warszawie, gdzie na peronie mogłem zachwycać się potęgą buchających parą lokomotyw. Z tego dworca odjeżdżał międzynarodowy pociąg Moskwa-Warszawa-Hoek van Holland.