Dywany perskie, francuskie i polskie arrasy

Tureckie słowo "dywan" oznacza sofę, czyli niski mebel do poleżenia. Za to kilim jest tureckim dywanem. W języku polskim zniknął mebel, został tylko perski dywan.
Tureckie słowo "dywan" oznacza sofę, czyli niski mebel do poleżenia. Za to kilim jest tureckim dywanem. W języku polskim zniknął mebel, został tylko perski dywan.
W czasach zimnej wojny ustawiono na terenie całej Holandii tysiące syren alarmowych - z założenia system ostrzegawczy obrony przeciwlotniczej. Syreny wyją co miesiąc już od 1952 roku. To comiesięczny test.
Gdy Bóg stworzył Francję, zobaczył jaka jest piękna. Zbyt piękna. Aby to zrekompensować, stworzył Francuzów - mówią złośliwi Holendrzy.
Według Urzędu Statystycznego Unii Europejskiej, w roku 2006 Holandia stała na szóstym miejscu w wysokości produktu krajowego brutto na głowę mieszkańca w Europie i w roku 2020 lista wygląda podobnie choć biedniejsze kraje pną się na liście znacznie szybciej w górę niż te najbogatsze. Polska szczególnie.
Według holenderskiego biura planowania CPB średnie roczne zarobki (hol.: modaal inkomen) w roku 2024 wynoszą brutto € 44.000. To jest ok. €3.600 netto. Dla Polaka to dużo, dla Holendra mało.
Poldery to pola uprawne na terenie osuszonego płytkiego morza. Przez wieki Holendrzy zamieszkujący nizinny kraj balansujący na krawędzi wód przypływu i odpływu nauczyli się tę wodę kontrolować i zadbali aby mieć „suche nogi" jak to zwykli sami mówić.
Vincent urodził się 15 lat po powstaniu pierwszego zdjęcia paryskiej ulicy. Okres jego życia to akurat okres burzliwego rozwoju fotografii. Malarze musieli robić coś co z fotografią mogło konkurować; ekspresja, fantazja i kolor.
W średniowiecznej pito znacznie więcej piwa niż dzisiaj. Szacuje się, że w Europie wypijano rocznie około 400 litrów piwa na osobę, gdy dzisiaj 30-100 litrów i konsumpcja nadal spada, z wyjątkiem "nowych piwoszy" z krajów postkomunistycznych jak Polska.
Często Holendrzy spotykają się z zarzutem, że handlowali niewolnikami był główną przyczyną zamożności ich kraju. Czy rzeczywiście tak się na tym handlu wzbogacili?
Większość holenderskich palaczy skręcała sobie sama papierosy. Nadal robienie skrętów nigdzie nie jest tak popularne i powszechne jak w Niderlandach, choć ta tradycja szybko traci zwolenników. Jeszcze tylko starzy palacze preferują specyficzny smak tytoniu z torebki marki Drum lub Van Nelle.
Po roku 1850 w protestanckiej Holandii zaczęto masowo budować kościoły katolickie. Większość kościołów w całym kraju pochodzi właśnie z tego okresu końca XIX wieku. Nie przedtawiają żadnej wartości zabytkowej, mimo, że czasami wyglądają jak średniowieczne.
Póki Polska leżała za żelazną kurtyną, nie było problemu. Im więcej kraj otwiera się na Zachód, tym więcej zdumionych oczu patrzy na Polaków wypierających się antysemityzmu jak żaba błota. Tymczasem wrogość do Żydów wyssaliśmy od Josepha Goebbelsa.
Nie ufamy elitom. Skłaniamy się sądzić, że one zawsze coś knują przeciwko nam na czego potwierdzenie pada od lat nazwa "Grupa Bilderberg". Od 2020 r. - gdy wybuchła pandemia COVID - doszła nowa grupa potencjalnych spiskowców z Davos pod kierownictwem Klausa Schwaba.
Karnawał w południowych Niderlandach to zadziwiający obyczaj w tak, zdawałoby się, racjonalnym narodzie. Wejdź w te dni późnym wieczorem na rynek Maastricht, Den Bosch, Bredy i każdej innej większej miejscowości w Limburgii lub Brabancji. Jest na co popatrzyć.
Dzięki kanałom jest Amsterdam tak unikalnym miastem w świecie. Pierścienie kanałów, niczym pajęczyna, rozrastały się w miarę rozwoju miasta.
Brak czasu? Ukradkiem trwonimy coraz więcej czasu gapieniem się w smartfony i Netflixa. Wyrosła generacja uzależniona od smartfona i seriali. Od 2013 wszyscy staliśmy się jeńcami ślizgania palcem po ekranie.
Nam, ludziom urodzonym pod dyktaturą naukowej reformy miar nie może się już pomieścić w głowie, że używamy idiotycznej skali temperatur tylko dlatego, że tak się podobało Napoleonowi. Wszystkie miary miały kiedyś ludzki wymiar.
Między językiem polskim a językami Zachodniej Europy leży bariera kulturowa. Nauczyć się obcego języka nie oznacza wcale, że będziemy się naprawdę dobrze porozumiewali. Słów można się nauczyć ale przekazać myśli jest trudno.
Antwerpia jest siostrzyczką Gdańska i Amsterdamu. Obok Gandawy i Brugii jest to niewątpliwie najpiękniejsze miasto Belgii.
Jadąc przez Holandię widzisz dwie trzecie nieba i jedną trzecią łąki. Horyzont jest blisko bo nie ma wzniesienia aby spojrzeć daleko.