Poczet malarzy holenderskich
Zamieszczam "poczet malarzy holenderskich". W zasadzie trzeba mówić 'niderlandzkich" ponieważ tej nizinny kraj obejmował historycznie obszar dzisiejszego Beneluksu i najsłynniejsi malarze stąd pochodzili.
Zamieszczam "poczet malarzy holenderskich". W zasadzie trzeba mówić 'niderlandzkich" ponieważ tej nizinny kraj obejmował historycznie obszar dzisiejszego Beneluksu i najsłynniejsi malarze stąd pochodzili.
I ja tam byłem i piwo i wódkę z nimi piłem. Przewędrowałem całą Polskę (trasę zamieszczam poniżej). Byłem goszczony - słowiańskim obyczajem - w domach wielu. W wielu bardzo różnych polskich domach; od Śląska po Suwalszczyznę. Spotkałem wielu różnych Polaków. A co widziałem to opisałem.
Karel Appel (1921 - 2006) był malarzem, rzeźbiarzem i poetą z Amsterdamu. W czasie okupacji studiował w Akademii Sztuk Pięknych. Abstrakcja pociągała go najbardziej. Po wojnie jego pierwszymi inspiratorami stali się: Picasso, Matisse i Jean Dubuffet. Ten ostatni w szczególności, gdyż pracował także z innymi materiałami niż farba.
W bezpośrednim sąsiedztwie znanej z serów i wieczoru przy świecach Goudy rozpościera się liczący ponad 700 hektarów kompleks poprzecinanych wąziutkimi groblami jezior. Jedyną miejscowością na tym terenie jest Sluipwijk, choć domy i domki mieszkalne spotkać tu można niemal na każdej wystającej ponad lustro wody powierzchni.
W gazecie Trouw ukazał się dość rewolucyjny artykuł o pierwszym zdaniu Starego Testamentu, z Księgi Rodzaju (Genesis): „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię.”
Maurits Escher (1898 - 1972) był genialnym holenderskim malarzem i grafikiem wyspecjalizowany w drzeworycie i litografii. Jest może najsłynniejszym grafikiem świata z jego wyjątkowym światem iluzji. Jego prace wprawiają wciąż w zdumienie mimo dzisiejszych możliwości grafiki komputerowej. Rysunki kombinowały sztukę z geometrią i matematyką.
Fragment pracy magisterskiej. Autor od kwietnia 2008 mieszka i pracuje w Holandii, mieszka w Groningen.
Piet Mondriaan (1872 - 1944) był artystą malarzem i teoretykiem sztuki. W młodości, w okresie nauki malował głównie pejzaże na wzór szkoły haskiej i szkoły amsterdamskiej. Prace Mondriana najlepiej ukazują drogę XX-wiecznej sztuki od realizmu do kompletnej abstrakcji.
Pierwszy raz ten zwrot „Jak Polak z Polakiem” usłyszałem w roku 1980 gdy mieli rozmawiać ze sobą Lech Wałęsa i Mieczysław Jagielski.
Holenderskie muzea liczą sobie tysiące wspaniałych arcydzieł malarstwa holenderskiego, flamandzkiego i światowego. Co prawda silenie się na listę najładniejszych obrazów jest w zasadzie nonsensem ale pokusa jest i z różnych holenderskich forów wyłowiłem taką listę trzech obrazów ocenianych przez Holendrów za najładniejsze w świecie.
Wrzesień, jak sama nazwa wskazuje, to miesiąc wrzosów. A wrzosowiska, obok polderów, jezior i łąk, to jeden z najpopularniejszych krajobrazów w Niderlandach. Niestety, nie są całoroczne i chętni na spacer wśród wrzosów muszą się pospieszyć, bo za parę tygodni pozostaną już tylko brunatne wspominki.
Od Helsinek do Lizbony i od Glasgow do Istambułu na drogach Europy królują ciężarówki z polskimi kierowcami. Czasami są to polskie firmy, czasami zagraniczne, ale zawsze są to polscy kierowcy. Spotkasz ich na każdym parkingu w Holandii i reszty Europy.
Na skraju zielonego serca Holandii, nieco oddalone od przecinających Randstad autostrad znaleźć można malownicze jeziora Nieuwkoopse Plassen. Jest to rozległy obszar obejmujący szereg jezior i znajdujących się na nich wysepek pomiędzy miejscowościami Nieuwkoop, Woerdense Verlaat a Meije.
"Tani Polak jest odporny na kryzys" - takim dużym nagłówkiem rozpoczęła gazeta Volkskrant swoje wydanie z 23 lipca 2009.
Sos orzechowy jest jednym z bardziej typowych holenderskich przysmaków i tak samo jak i masło orzechowe nigdzie indziej w Europie praktycznie nie znany. Poniżej holenderska recepta.
"Gdy myślisz, że rozliczyłeś się z Historią to wcale nie znaczy, że Historia rozliczyła się z tobą" - tych słów niegdyś usłyszanych już nigdy nie zapomnę. Miałem wielokrotnie możliwość się przekonać, że od historii, od przeszłości się nie ucieknie i prędzej czy później przeszłość cię dogoni.
Kwade Hoek, czyli zły kąt, to rezerwat przyrody położony na zachodnim krańcu wyspy Goeree-Overflakkee w miejscu, w którym niegdyś statki wpływały z Morza Północnego na wody Haringvliet.
Po powrocie z urlopu w Polsce opisuje swoją historię Marek z Vlaardingen:
Nie mogę się uwolnić od wrażenia, że holenderska polityka zgodnie z doktryną Zachody nastawiona jest do Polski wrogo, podobnie zresztą jak do Rosji. Choć zdawałoby się, że oba kraje należą już do jakiegoś czasu do odmiennych bloków to w świadomości Holendra są to tylko kraje wschodnie.
Jeszcze w pierwszych latach XXI wieku Holendrzy byli zadowoleni z siebie i ze swojego kraju. Właściwie to Holandia była ukończona, gotowa, nic już nie zostało do zrobienia, wszystko naprawiono.