Świńska (meksykańska) grypa
Nie przepadam za pisaniem o chorobach bo to tylko leję wodę na młyn licznych hipochondryków. Ale to nie o chorobach lecz o polskich mediach.
Nie obserwuję także zbyt uważnie polskich mediów ale będąc na początku listopada 2009 w Polsce nie mogłem uniknąć sensacyjnych relacji bombardujących naród histerycznymi wiadomościami o epidemii świńskiej grypy na Ukrainie; o setkami tysięcy zachorowań i wieloma dziesiątkami zmarłych a także pomocą w postaci maseczek jaką wysyłamy Ukrainie i głęboką wdzięczność narodu ukraińskiego za naszą pomoc.
Po powrocie do Holandii zacząłem przeglądać tutejsze media aby sprawdzić jak to się ma ta epidemia tutaj. Zawiodłem się. Tego alarmującego na trwogę tonu nie spotkałem. W stonowanym tonie rzeczowe informacje o grypie i szczepieniach. Owszem, internet jest pełen figur kochających teorie spiskowe i naiwnych wierzących w każdy hoax. Znalazłem natomiast notatkę w gazecie o niepokoju na Ukrainie i o udokumentowanym jednym zgonie (na 48 mln mieszkańców!) spowodowanym świńską grypą.
Tymczasem w Holandii umarło już na tą grypę już 28 osób (22.11.2009). Spokojnie. Faktem jest, że ta grypa bywa agresywniejsza w objawach niż przeciętna sezonowa grypa i w znikomych wypadkach powoduje powikłania jak zapalenie płuc które jest niebezpieczne dla każdego człowieka wiec warto być ostrożnym i w razie zachorowania odleżeć chorobę w łóżku. Nie należy iść do lekarza, bo to tylko zwiększa ryzyko zarażeń a porozumiewać się z lekarzem telefonicznie. Poza tym to denerwowanie, się, wpadanie w panikę, faszerowanie tabletkami, wysłuchiwanie i wyczytywanie wszystkich plotek, podejrzeń i teorii na nic się nie zda.
Co roku w Holandii umiera kilka tysięcy osób w komplikacjach po grypie
Są to niemal wyłącznie ludzie starsi o bardzo słabym już zdrowiu. Nie dajmy się zwariować gusłom i zabobonom. W Holandii każdy obywatel z grupy ryzyka (różne chroniczne choroby jak np. astma), pewnych grup zawodowych (np. lekarze) i w wieku do 5 lat i powyżej 60 lat dostaje w tej chwili szczepionkę przeciw świńskiej grypie (tutaj zwanej „mexicaanse griep”). Rząd zakupił 35 milionów szczepionek, więc jest po dwie na każdego obywatela, gdyby zaszła potrzeba. Ja też już szczepionkę dostałem jako, że należę do grypy ryzyka. Owszem, doznałem działania ubocznego tej szczepionki: strach przed strzykawką, złośliwy śmiech brzydkiej pielęgniarki i lekki ból ramienia. Za dwa tygodnie dostanę drugą szczepionkę - dla pewności skuteczności działania. Dopiero od połowy grudnia będę odporny na świńską grypę.
Więcej informacji o grypie: