Latarnik uliczny - wymarłe zawody

Pamiętam gdy jeszcze około roku 1960 po Powiślu w Warszawie chodził wieczorem człowiek z długim metalowym prętem, podchodził do lampy, coś tym prętem u góry latarni pociągał i zapalało się światło.
Pamiętam gdy jeszcze około roku 1960 po Powiślu w Warszawie chodził wieczorem człowiek z długim metalowym prętem, podchodził do lampy, coś tym prętem u góry latarni pociągał i zapalało się światło.
Amsterdam jest największą atrakcją turystyczną Holandii ale stał się już zbyt zatłoczoną pułapką na turystów. Polecam trasę po sercu Holandii, gdzie takiego tłoku nie ma a polderowe atrakcje może większe.
W połowie XX wieku na naszym podwórku na Mariensztacie niemal codziennie zjawiał się jakiś uliczny sprzedawca lub "dziad" oferował swoje usługi. Tak się ich nazywało w Warszawie; po podwórku chodził dziad albo baba. W Holandii odpowiednikiem był i czasami nadal jest boer czyli chłop.
Małże morskie (omułki) i inne morskie ślimaki były dawniej pospolitym pokarmem, zbieranym na rozlewiskach przy odpływie. Dzisiaj są już delikatesem na holenderskim stole. Ulicznego sprzedawcę muszli zastąpiły supermarkety.
Holendrzy posiadają wiele osobliwości trudnych do zrozumienia dla cudzoziemca. Wymienię kilka które powinny się znaleźć na liście światowego niematerialnego dziedzictwa kultury.
Zawód putjesschepper jest do dzisiaj przysłowiowym synonimem najbardziej podłej pracy. Człowiek wywożący szambo lub raczej kubły z fekaliami w mieście był najgorszym zawodem. Chociaż już dawno nie istnieje, nazwa funkcjonuje.
Tą serię artykułów poświęcam popularnych niegdyś w Holandii zawodach, które już dawno wymarły lub są na wymarciu. Wiele z tych zawodów funkcjonowało jeszcze do połowy XX wieku, więc starsi je pamiętają.
"Wychowałem" się na pececie. Jego pierwszy prymitywny model zawitał w naszym domu w roku 1985. Floppy's i DOS 3.1 to były magiczne słowa tych lat. Nikt jeszcze nie słyszał o internecie.
Mapa Polski z regionami gdzie "Gwiazdor" nazywany jest "Świętym Mikołajem" pokrywa się ciągle z obszarem Zaboru Rosyjskiego i Ziem Zachodnich. W reszcie Polski jest różnie z tym nazewnictwem.
Chociaż minęło już 160 lat od zniesienia niewolnictwa i pańszczyzny to ten bagaż niewolnictwa nosi w sobie wielu ludzi. Nie tylko czarni potomkowie robotników plantacji w Ameryce. Co wiemy my o sobie? O niewolniczej pracy u dziedzica?
1 stycznia 1863 roku prezydent Lincoln wydał "Proklamację Emancypacji" w której zniósł niewolnictwo dla około 4 milionów murzynów w Ameryce. Amerykanie obchodzili niedawno 160 rocznice tego wydarzenia. Polska także powinna obchodzić - rok później - zniesienie niewolnictwa polskich chłopów z roku 1864. Wszyscy jesteśmy potomkami niewolników - chłopów pańszczyźnianych.
W intelektualnych kręgach Europy do dobrego tonu należy postawa antyamerykańska. Sam też należę do ludzi nie sympatyzujących z światową hegemonią Stanów Zjednoczonymi. Zapewne wynika to także z mojej polskiej przekory.
700 lat historii Antwerpii to także 700 lat historii żydowskich złotników, jubilerów i szlifierzy diamentów. Dzisiaj aż 80% światowego handlu diamentami przechodzi przez Antwerpię.
VDL jest to dość unikalną prywatną holenderską firmą będącą w rękach rodziny-założycieli van der Leegte (stąd nazwa VDL). Najważniejsza domena firmy to montaż samochodów, produkcja autobusów i autokarów, przemysłowe produkty gotowe i dostawa.
Gdy twoje polskie dziecko bawi się w domu holenderskiego kolegi a on z rodziną zasiada do obiadu (17:30-18:30) to nie jest przyjęte aby Twoje dziecko zostało zaproszone do stołu. Polskie dziecko nie wie, że wypada iść do domu.
KLM jest najstarszą - wciąż istniejącą - linią lotniczą na świecie. Pierwszy komercyjny lot odbył się 17 maja 1920 r. z Amsterdamu do Londynu. Latanie samolotem zarezerwowane było dla najzamożniejszych elit.
Od roku 1985 do 2015 zamknięto w Holandii ponad tysiąc kościołów. Co roku ubywa 6% katolików w kościołach całego kraju. Kościół katolicki zamiera szybciej niż protestancki.
Historia naszej cywilizacji to historia miast. Sparta, Rzym, Florencja, Amsterdam, Kraków. Słuchając przewodnika opowiadającego nam historię niejednego miasta w Polsce pada stwierdzenie "osada otrzymała prawa miejskie w roku 1363", lub "miasto powstało na prawie magdeburskim". Ale co my o tym prawie wiemy?
500 lat temu trwała w Europie wojna religijna. W czasach reformacji miliony ludzi protestowało gorliwie przeciw wypaczeniom kościoła. Ci ludzi mieli głęboką wiarę, że Bóg jest po ich stronie. To była rewolucja wiary chrześcijańskiej.
W lekarz POZ zwany jest w Holandii lekarzem domowym (huisarts) ponieważ dawno, dawno temu przychodził on rzeczywiście do domu chorego. Nazwa jest już dawno nieaktualna, bo jeśli dzisiaj huisarts przychodzi do ciebie do domu to znak, że śmieć jest blisko.