Język holenderski jest uciążliwy i osobliwy

Już sam powyższy tytuł w holenderskim tłumaczeniu przysparza cudzoziemcowi problemów: "Het Nederlands is omslachtig en er zitten veel eigenaardigheden". W tym tytule siedzą absurdalne słówka het i er. Utrapienie obcokrajowców.

Kto lubi przejrzystość i celowość ten musi się zająć matematyką a nie językiem. Większość języków nie posiada logiki, ciągnie za sobą bagaż zaszłości i jest utrapieniem - tak jak i sami ludzie nie posiadają logiki, ciągną za sobą bagaż zaszłości. 

Mój jest najtrudniejszy!

Języki nie powstają ot tak sobie, ciągną ze sobą historyczny balast i bezużyteczne ozdóbki, frędzelki i ornamenty. Co jest także charakterystyczne, to że każdy naród z dumą twierdzi, że jego język jest najtrudniejszy. Holenderscy lingwiści uważają, że ich język ma wyjątkową ilość bezużyteczności. Język holenderski zawiera rzeczywiście wiele pustych i bezużytecznych elementów.

trudny holenderski język

Germańskie przedimki (lidwoorden)

W języku holenderskim mamy te paskudne i bezużyteczne przedimki DE i HET. Anglicy je dawno porzucili na rzecz THE. Mimo to DE i HET nie da się ominąć w tym języku, określają one wiele elementów zdania. 

  • Ciekawostką jest, że gdy holenderscy chłopi pojechali kolonizować Południową Afrykę szybko porzucili DE i HET zastępując obie formy DIE (swoją drogą die jest popularnym przedimkiem wielu cudzoziemców w Niderlandach). 
struktura społeczna Holandii 2018
Struktura społeczna Holandii 2018.

Obcy wymuszają prostsze reguły języka

Za kasą w supermarketach siedzi coraz częściej dziewczyna z nie-holenderskim pochodzeniem. Nikt się już nie dziwi gdy pyta klienta "wilt u de bonnetje?" (życzysz sobie paragonik?) - gdy powinna powiedzieć "wilt u het bonnetje?" - bo każdy Holender wie, że zdrobnienia mają przedimek HET (a zdrobnienia są powszechne w tym kraju - gdzie wszystko jest malutkie).

Podobnie, jakże wyrazistym by było gdybyśmy mogli powiedzieć "de boek ligt in de kast" (musi być HET boek ligt in de kast - książka leży w gablocie).

Od wielu lat holenderscy purytanie językowi widzą z przerażeniem jak ich język ojczysty zostaje zachwaszczony przez cudzoziemców. Rosnąca grupa obywateli tego kraju, już prawie co czwarty, ma korzenie w byłych koloniach holenderskich i wielu krajach całego świata. Wprowadzają do słownictwa swoje słowa lub omijają niezrozumiałe trudności języka holenderskiego. Wielu Holendrów załamuje ręce słysząc jak kaleczony jest ich język, szczególnie w błędnym użyciu DE lub HET, lub ich kompletnym pomijaniu. Te błędy trafiają się coraz częściej w także w prasie, nie mówiąc o internecie.

Holenderscy Surinamczycy wprowadzają własne słowa coraz częściej używane wśród młodzieży na ulicy, jak roti (rodzaj potrawy), kouseband (rodzaj warzywa), schaafijs (skrobany lód), bobo (głupek), buitenvrouw (kochanka), poenie (wagina), doekoe (pieniądze).

Nowe słowa przynoszą cudzoziemcy
W sierpniu 2019 gazeta Trouw melduje, że polskie słowa jak np. sklep, bigos, żurek, pierogi coraz częściej pojawiają się w Holandii. Słyszę, że i w niektórych szkołach średnich popularne przeklęcie q_wa wypiera staromodne angielskie f_ck.

Frędzelek językowy ER

Przedimek ER jest także do niczego nie potrzebny.

  • Tutaj uwaga: te przedimki nie mają sensu dla nas, ale są niezbywalną częścią języka niderlandzkiego. Cały czas piszemy o teorii języka a nie o praktyce. Jedno ER lub HET za mało i już otrzymujesz pytanie: skąd jesteś?

"Er loopt een hond door de straat" (ulicą idzie pies) - i już my cudzoziemcy mamy trzy problemy: dlaczego ER, dlaczego EEN i dlaczego DE! Znacznie prościej i wydajniej byłoby powiedzieć "een hond loopt door de straat". To ER jest pustym elementem języka, choć nieodzownym jak azot w powietrzu. Podobnie jest z "HET sneeuwt" (pada śnieg) - to HET nic nie znaczy. Powinno być "Sneeuw valt" ale to są te fenomeny w który każdy język jest bogaty. 

Staram się podać przykład z naszego języka na takie puste, nic nie znaczące słowa, ale do głowy przychodzą mi tylko wulgaryzmy wtykane w zdania jak wypełniacze. Kto wie przykłady, chętnie je zamieścimy.

zbędne utrudnienia gramatyczne

I walk, we walk

Jeszcze jednym bezsensem są czasowniki znające liczbę mnogą: "ik loop, wij lopen". Po co? Owszem w naszym polskim języku jest to jeszcze bardziej bezsensowne, ale czy znajdziesz Polaka który by chciał zreformować polszczyznę na "ja iść, on iść, my iść"?

Sklejanie słów

Do tego holenderski może na różne sposoby słowa sklejać w nowe znaczenia: "bedrijfsuitje, kurkentrekkers i deurknoppen". W żargonie lingwistów takie słowa stoją w rozdziale historycznych zaszłości. Duży słownik języka holenderskiego Van Dale zawiera 240 tys. słów, choć w rzeczywistości ich liczba może być nieskończona poprzez łączenie istniejących słów w nowe znaczenia. Przeciętny dorosły Holender używa 10 tys. słów choć może znać od 45 do 250 tysięcy słów. Przyjmuje się, że wystarczy znać 5 tys. słów aby można się było po holendersku dość dobrze porozumiewać.

tysiąc najpopularniejszych słów w holenderskim

Historyczny śmietnik

Te historyczne zaszłości narastały setki lat ponieważ nie było cudzoziemca uczącego się holenderskiego który by im wskazał, że ich język jest głupi i absurdalny. Podobnie zresztą, a może bardziej, jak jest w wypadku języka polskiego. 

To właśnie około 1500 roku duże grupy obcojęzyczne na wyspach brytyjskich wymusiły na Anglikach, że ich zachodnio-germański dialekt przetransformował do wydajnego języka angielskiego dzisiaj.

Czy język niderlandzki jest większym bałaganem niż niemiecki, francuski, hiszpański, polski i grecki (HET Duits, HET Frans, HET Spaans, Het Pools, HET Grieks) - to trudno ocenić.

Na Ukrainie czy w Holandii?

W niektórych regionach Holandii niektóre miejscowości mają w potocznej mowie podobne historyczne właściwości jak w języku polskim, gdzie mówi się NA Ukrainie/Litwie ale W Niemczech/Anglii. W Hadze mówi się wiec "OP Scheveningen" a w Rotterdamie "op Zand", "op Spangen" a w Arnhem "op Lobith". Także wyspy posługują się przyimkiem "op" (op Texel, Urk, Walcheren, Islandia, Haiti, Kuba). Generalnie OP używa się gdy miejsce leżało historycznie wyżej (czyli w wypadku Holendrów trochę ponad poziom morza) jak Scheveningen które było kiedyś dość wysoką wydmą. Reszta miejscowości posługuje się przyimkiem W = IN.

Nic 

Holenderski zna dwa słowa na określenie niczego. Te germańskiego słowo przenikło do naszego języka i my też mamy nic, ale my mamy tylko jedno nic. Tymczasem w holenderskim znamy dwa słowa: niets oraz niks. Oba w wielu przypadkach znaczą to samo ale niekoniecznie. Niks to bardziej: nic ci do tego, a niets to: tu nie ma nic.

Przeczytaj także: