Bitwa pod Gibraltarem i inne bitwy morskie
Dwa razy holenderska flota pobiła hiszpańską armadę na ich własnym terenie; raz pod Gibraltarem i raz w kubańskiej zatoce Matanzas. W samej Holandii bitw morskich z hiszpańskim okupantem było znacznie więcej.
80-letnia wojna z Hiszpanią
Przez 80 lat (1568–1648) Holendrzy prowadzili wojnę z okupującą kraj habsburską Hiszpanią. Była to wojna narodowowyzwoleńcza i jednocześnie wojna religijna holenderskich protestantów z katolicką Hiszpanią. Niderlandy obejmowały w tym czasie obszar dzisiejszego Beneluksu. Nie udało się wygnać Hiszpanów z całych Niderlandów czego, w skrócie, końcowym rezultatem był dużo późniejszy podział kraju na katolicką Belgię i protestancką Holandię.

Rabunek srebrnej floty
"Srebrna flota" była corocznym konwojem statków w XVI i XVII wieku, w którym kosztowności hiszpańskich kolonii w Ameryce transportowano do Hiszpanii.
Srebrna flota (La Flota), składała się z dwóch flot, które zbierały się w pobliżu Hawany na Kubie aby żeglować razem do Europy.
Konwoje organizowano z Sewilli od 1526 a od 1543 obowiązkowo wszystkie galeony były mocno uzbrojone. Wartość transportowanego srebra była ogromna; początkowo około 12 milionów dukatów rocznie, a pod koniec XVI wieku do 25 milionów dukatów. Dochód stanowił lwią część hiszpańskiego zysku kolonialnego, a srebro było motorem światowego handlu w Azji.
"Srebrna flota" przyciągała wszelkiego rodzaju piratów, ale rzadko udało im się przechwycić cokolwiek; w czasie istnienia systemu konwojowego tylko około 5 na tysiąc statków transportowych wpadłoby w ręce wroga. Znanym piratem był Anglik Francis Drake, który trzykrotnie napadał hiszpańskie transporty. Jedynym, który kiedykolwiek zdobyłby całą flotę z ładunkiem srebra był Holender; Piet Hein z Vilissingen.
Piet Hein w imieniu Holenderskiej Kompanii Zachodnioindyjskiej (WIC) wykonał w 1626 plan porwania srebrnej floty przewiezienia kosztowności do Holandii. Republika była wówczas zaangażowana w wojnę osiemdziesięcioletnią z Hiszpanią. Korsarstwo (corsage) w imieniu rządu było w tych czasach powszechne i legalne.
We wrześniu 1628 Piet Hein w sile 31 żaglowców zdobył srebrną flotę w bitwie w Zatoce Matanzas (Kuba). Łupy wyniosły 177 tys. funtów srebra, a tysiąc pereł wartych wówczas ok. 12 milionów guldenów (stolarz zarabiał wtedy od 200-300 guldenów rocznie). Przeliczając ten łup na współczesną siłę nabywczą, wartość wynosiła ok. 100 miliardów euro.
Po drodze do domu flotę Piet Heina bez powodzenia chcieli jeszcze napaść piraci z Dunkierki - ta wieś słynęła z piratów grasujących w kanale.
W roku 1702 Holendrzy ponownie porwali srebrną flotę, tym razem wraz z Anglikami. Stało się to pod dowództwem Philipsa van Almonde'a tuż przed hiszpańskim wybrzeżem w Zatoce Vigo. Jednak łup był nieznaczny - większość srebra została już bezpiecznie wyładowana.

Bitwa pod Gibraltarem
25 kwietnia 1607 r. w trakcie tej wojny armady tych państw stoczyły bitwę morską pod Gibraltarem. Flotą holenderską dowodził wiceadmirał Jacob van Heemskerck a hiszpańską admirał Juan Alvarez de Avila.
Już na samym początku bitwy holenderski admirał stracił życie trafiony kulą armatnią, o czym ze względu na morale żołnierzy było to utrzymywane w tajemnicy do końca bitwy.

Według relacji uczestników bitwy, ciągu 4 godzin jej trwania 26 małych holenderskich żaglowców zniszczyło z zaskoczenia całą hiszpańską flotę składającą się z 21 statków w tym 10 dużych galeonów.
Hiszpanie stracili wszystkie statki, 4 tys. żołnierzy łącznie z admirałem Alvarezem. Wygrana stałą się przyczynkiem 12-letniego zawieszenia broni w tej 80-letniej wojnie.

Bitwa pod Trafalgarem
200 lat po holenderskiej bitwie pod Gibraltarem - w tej samej okolicy - odbyła się jeszcze jedna słynna bitwa morska pod Trafalgarem.
Tym razem Hiszpanie sprzymierzeni z Francuzami okresu napoleońskiego dostali baty od Anglików. Od tego momentu rozpoczęła się brytyjska hegemonia na morzach świata i rozkwit imperium brytyjskiego.

Współcześnie Przylądek Trafalgar jest zapomnianym, przeuroczym zakątkiem Hiszpanii. Piękne lasy, w soczystej zieleni sosny pinii, pięknie kontrastują z lazurowym morzem.
Park Natury Barbate jest także wolny od masowej turystyki, co już dzisiaj jest rzadkością w Hiszpanii.