Słodycz z czyjejś porażki po polsku?

W większości języków - także w polskim - nie ma określenia na jedno z najbardziej powszechnych ludzkich uczuć. Gdy na co dzień obijają nam się o uszy wykwintne słowa jak korelacja, paralela, ambiwalencja, mizoginizm, efuzja, indyferentyzm a nawet paraskewidekatriafobia i na każde zjawisko mamy słowo którym możemy zaimponować rozmówcy - tak dla tego nikczemnego choć powszechnego uczucia - nazwy nie mamy.