Antwerpia - mini przewodnik po mieście
Antwerpia jest jednym z ciekawszych i ładniejszych miast Europy, mocno spowinowacona z Amsterdamem i Gdańskiem. Obok Gandawy i Brugii jest to niewątpliwie najpiękniejsze miasto Belgii. Zdecydowanie ciekawsze od Brukseli która poza fantastycznym "koronkowym" rynkiem i przewartościowanym "siusiających chłopczykiem" liczy na gapiów zafascynowanych stolicą Unii Europejskiej.

Panoramę miasta charakteryzują dwie wysokie wierze: gotycka katedra i wieżowiec banku. Ten bank zbudowano w 1931 roku i choć dzisiaj wygląda niepozornie to wówczas był pierwszym i najwyższym drapaczem chmur w Europie.

Wszystkie tutaj opisane atrakcje turystyczne znajdziesz naniesione na tej mapie Google.

Antwerpia jest jednym z największych portów Europy, jest miastem Rubensa, przepysznych kamienic i pałaców, miastem żydowskich złotników i szlifierzy diamentów (zobacz "Diamentowa Antwerpia" >>>), słynnego ZOO i dobrego a może nawet najlepszego piwa na świecie.
Muszle i piwo
Mieszkańców Antwerpii łączy holenderska pragmatyczność z francuską nonszalancją i zamiłowaniem do dobrego jedzenia i piwa. Typową i popularną w każdej restauracji antwerpską potrawą jest garnek muli (omułków) z frytkami.
Obowiązkowo w pubie na rynku wypada zamówić "bolleke" czyli bokal antwerpskiego piwa De Koninck i zrobić spacer po licznych i niezwykle ciekawych uliczkach handlowych z fascynującymi sklepikami (opis poniżej).
Antwerpia to też miasto rozkoszy kulinarnych jak i raj dla piwoszy. Miasto jest dumne ze swojego własnego browaru piwa Koninck podawane w bokalach zwanych powszechnie "bolleke". Browar De Koninck warzy trzy najpopularniejsze antwerpskie piwa: Bolleke (5,2 %), De Koninck Triple d’Anvers (8 %) i dziki ferment; Wild Jo (5,8 %).

W grudniowym okresie świątecznym Antwerpia jest jeszcze bardziej atrakcyjna >>>
Także w Antwerpii królują inne belgijskie specjały: frytki, bombonierki i gofry. Gofry są belgijskim wynalazkiem i na całym świecie nazywają się "belgijskimi waflami" tylko my zapożyczyliśmy ich francuską nazwę.

Dzielnica żydowska
Dzielnica żydowska i ulica złotników to jedna z największych atrakcji miasta. Dzielnica nieopodal dworca głównego zamieszkała jest głównie przez chasydów pochodzących ze Europy Wschodniej i zwie się “jodenkwartier”, dawniej z tego powodu zwana byłą także Małą Warszawą (klein Warschau). W tej dzielnicy znajduje się także największe skupisko Polaków i kilka polskich sklepów. Zresztą i żydowskie sklepy oferują wiele przysmaków znanych nam z Polski.

Sam dworzec kolejowy jest wielką atrakcją miasta. Jest to niewątpliwie jeden z najpiękniejszych i monumentalnych budowli z XIX wieku.

Już 500 lat handluje się w Antwerpii diamentami. Połowa wszystkich diamentów na świecie sprzedawanych jest przez Antwerpię. W Diamondland przy ulicy Appelmansstraat (poprzeczna Keyserlei) znajduje się duży show room z ponad 1500 wyrobami jubilerskimi z diamentami. Do obejrzenia jest także szlifiernia diamentów, złotnicy i jubilerzy. W muzeum diamentów (koło ZOO) historia diamentowej Antwerpii i najwspanialsze i najsłynniejsze diamenty lub ich kopie.

Legendarne pochodzenie nazwy miasta
Legenda mówi, że dawno, dawno temu, nad rzeką Skaldą (Schelde) żył olbrzym zwący się Druon Antigoon. Olbrzym kazał sobie płacić cło od każdego kto się przez rzekę przeprawiał. Kto cła nie zapłacił temu Antigoon rękę ucinał i wyrzucał ją do rzeki. Dopiero rzymski żołnierz Silvius Brabo ośmielił się przeciwstawić olbrzymowi i w walce go pokonał; odciął rękę olbrzyma i wrzucił ją do Skaldy. Tą legendę przedstawia fontanna przed ratuszem na rynku starego miasta.
W języku holenderskim “rzucić rękę” znaczy “hand werpen” co brzmi niemal tak samo jak dzisiejsza holenderska nazwa miasta AntWerpen. Podobnież nazwa prowincji Brabancja pochodzi także od tego właśnie Rzymianina Brabo.

Antwerpia była przez wieki częścią republiki Niderlandów, jednak już dzisiaj jest miastem różniącym się od miast Holenderskich. Będąc znacznie bardziej pod wpływem południa Europy mieszkańcy Antwerpii zachowali znacznie bardziej swój burgundzki, "południowy" charakter. Chociaż miasto było także jedno z centrów reformacji i rewolta ikonoklastów (beeldenstorm) ogołociła piękna gotycką katedrę z wszelkich wizerunków boskich i świętych to jest to miasto znacznie mniej "zreformowane" niż miasta Holandii.
W XVII wieku bogaci protestanccy kupcy uciekli z tego miasta do Holandii pozostawiając ją katolickim zaborcom z południa. Belgia odłączyłą się od Niderlandów w 1830 r. W tym samym roku budowano dworzec kolejowy.

Już niemal 200 lat minęło gdy Belgia odłączyła się od reszty Niderlandów. Szczególnie podział religijny (katolicy-protestanci) wpłynął na współczesne różnice między Belgami i Holendrami.
Mieszkańcy Antwerpii są zamożni i tą zamożność chętniej okazują w przeciwieństwie do Holendrów. W Antwerpii na ulicy zobaczysz najdroższe marki samochodów, damy w drogich strojach, tu trafisz z łatwością na wykwintne restauracje i kawiarnie, luksusowe sklepy, galerie sztuki i antykwariaty. Jednym słowem to miasto Rubensa łączy charakterem północną i południową Europę Zachodnią.

Spacer uliczkami Antwerpii
Wszystkie poniżej opisane atrakcje miasta nanieśliśmy na tą mapę Google.

Najbardziej znaną ulicą handlową Antwerpii jest duży pasaż handlowy, ulica Meir ciągnąca się od monumentalnego Dworca Centralnego do rynku starego miasta. Na mój smak Meir jest nudną ulicą pełną standardowych filii sieci sklepów jakie znamy z wszystkich miast Europy. Jest wiele ciekawszych miejsc w tym mieście. Niedaleko Meir znajduje się Dom Rubensa który trzeba zobaczyć.

Antwerpia jest miastem mody m.in. dzięki dizajnerom z antwerpskiej Akademii Sztuk Pięknych. Przy ulicy Nationalestraat mieści się muzeum mody i wiele czołowych (drogich) domów mody. Nieopodal na Komedieplaats znajdziesz najbardziej dekadenckie sklepy sprzedające bogatym damom torebki Luisa Vuittona, Rolexy, Ralph Lauren itp.

Na rogu Nationalestraat i Kammenstraat trafisz na zdumiewający sklep; galanteria skórzana Boon z kolekcją 10 tys. rękawiczek. Na wystawie wiszą rękawiczki z najlepszych skórek za 425 euro. Jest to jeden ze starszych i unikalnych sklepików na skalę Europy.

Niedaleko stąd znajduje się stara dzielnica De Wilde Zee, z kilkoma uliczkami (Korte Gasthuisstraat, Lombardevest, Wiegstraat, Groendalstraat i Schrijnwerkerstraat) dla pieszych z unikalnymi, luksusowymi sklepikami wszelkiej branży; cukiernie z najlepszymi belgijskimi pralinami (bonbon) i wszelkimi smakołykami które takiego żarłoka jak ja doprowadzają do stanu błogości. Z nosem przyklejonym do szyby pożeram oczami te wszystkie pyszności jakie w sklepikach kuszą przechodniów. Te serki, te pasztety, te torciki, te bonbonierki, te sałatki... ach.

Słynnym, daleko poza Antwerpię, jest poranny, niedzielny Vogeltjesmarkt (ptasi rynek) - jeden z największych pchlich targów; targowisk kiczu i sztuki. Bardziej autentycznym jest piątkowy rynek znajdujący się przy... Vrijdagmarkt (Piątkowy Rynek) niedaleko największego placu Antwerpii: Groenplaats.

Ulica Kammenstraat słynie ze sklepów z alternatywna odzieżą. W sklepie Fish & Chips w weekendy gra nawet DJ. Znajdziesz tu skateshops, vintage shops, markowe sklepy Pepe Jeans, Lee itp.

Moja ulubiona ulicą jest ulica Kloosterstraat biegnąca równolegle do wybrzeża (oever) rzeki Skaldy. Przy tej ulicy znajdują się najbardziej nieokreślone sklepy ze wszystkim; trochę antyki, trochę dziwactwa, trochę kicz, kurioza, oryginalne meble, sztuka i kicz w jednym. Na tej ulicy sklepik ze sprośnymi krasnalami kilka ulic dalej od sklepu z torebkami po dwa tysiące euro, gdzie portier otwiera paniom drzwi. Na tej ulicy trafiłem na sklep z... bombkami. W życiu nie widziałem tak bogatej kolekcji bombek - cudeńka sztuki, w cenie od 10 do 300 euro. Warto zobaczyć!
Także na Kloosterstraat antykwariat z olbrzymia kolekcja starych winylowych płyt z lat 60 i 70 zwanych wówczas long play lub LP.
Ulica Leopoldstraat jest natomiast siedzibą najprzedniejszych antykwariatów i antycznych mebli. Przy tej ulicy znajduje się malutka oaza spokoju; ogródek botaniczny (plantentuin) ze stylową restauracją.
Okolic pięknego Dworca Centralnego, placu Koningin Astridplein,przed ZOO i żydowskiej dzielnicy jubilerów pisać chyba nie trzeba. Od tego placu odchodzi nadzwyczaj interesująca chińska ulica Van Wesenbekestraat - istne Chinatown. W tych okolicach jak i w żydowskiej dzielnicy znajduje się też sporo polskich sklepów z niemal zawsze przednim polskim chlebem w kilku gatunkach. Ostatnio byłem w sklepie przy ulicy Plantin en Moretuslei i kilku na Carnotstraat.

W północnej, portowej części miasta stoi od niedawna nowoczesny budynek Muzeum MAS, skupiającego zdumiewające kolekcje z całego świata.

Polecam zwiedzić Muzeum Sztuk Pięknych (zamknięte, w remoncie do 2022 r.!) które zawiera najwspanialsze, słynne w świecie dzieła sztuki i malarstwa a jednocześnie nie ma tam takiego zlotu turystów jak w innych muzeach Amsterdamu czy Paryża.
Poza centrum, we wschodniej Antwerpii znajduję się unikalna w Europie i zdumiewająca ulica Cogels-Osylei w całej swej długości zabudowana najpiękniejszymi pałacami - każdy w innym stylu architektonicznym. Raj dla wielbicieli architektury.

Polecamy muzea
- Red Star Line Museum - składa się z historii osób, które emigrowały do Ameryki lub Kanady transatlantykiem tego armatora. W centrum uwagi jest sześciu świadków, w tym Albert Einstein i Irving Berlin. Tysiące Polaków stąd wyjechało do Ameryki. Muzeum otwarte z wyjątkiem poniedziałku w godz. 10-17. Wstęp €8. Adres: Montevideostraat 3 (w północnej, starej części portowej)
- DIVA to fantastyczne muzeum sztuki diamentowej, srebrnej i złotniczej w centrum Antwerpii. Muzeum otwarte z wyjątkiem środy w godz. 10-18. Wstęp €12. Adres: Suikerrui 17-19 (za ratuszem)
- Plantin-Moretus Museum - najsłynniejsza w świecie drukarnia założona przez Christophera Plantina. Pierwsze muzeum w historii, wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa dzięki wyjątkowo dobrze zachowanej historycznej drukarni z XVI wieku.
- Museum Mayer van den Bergh - muzeum w fantastycznej kamienicy zawiera kolekcję starych mistrzów i rzeźb zebranych przez bogatego kolekcjonera Fritza Mayera van den Bergha (1858-1901) i jego matki Henrietty. Na ścianach wiszą obrazy najsłynniejszych flamandzkich mistrzów. Muzeum otwarte z wyjątkiem poniedziałku w godz. 10-17. Wstęp €8. Adres: Lange Gasthuisstraat 19 (centrum).
- Katedra Najświętszej Marii Panny czyli Onze-Lieve-Vrouwekathedraal górująca nad całą Antwerpią z historią sięgającą XV wieku.
- Królewskie Muzeum Sztuk Pięknych (Koninklijk Museum voor Schone Kunsten) - niestety do 2022 r piękna galeria jest zamknięta z powodu remontu.
Gdzie jeść i parkować
Wybór godnych polecenia drogich i tanich restauracji:
Neuze Neuze, Wijngaardstraat 19 (stylowa restauracja na najwyższym poziomie, menu: bez napojów €60 )
Het Pomphuis, Siberiastraat (znajduje się w największym niegdyś suchym doku portowym, menu €45)
Maritime, Suikerrui 4 (specjalność miasta: rybi i przede wszystkim mosselen/omółki, menu ok. €40)
Le Zoute Zoen, Zirkstraat 15-17 (wyjątkowa restauracja wymieniona przez Michelina z unikalną proporcja jakości do ceny; menu €30)
Quinten Metsijs, Moriaanstraat 17 (najstarsza karczma w Antwerpii z 1565 roku, warto wpaść na piwo)
Fritkot Max czyli najsłynniejsza fryciarnia w Antwerpii na Groenplaats. Zawsze kolejki po dobre i niedrogie frytki z gamą sosów do wyboru.
Gratis parking Antwerpia:
- Lewy brzeg (Linker oever): parkować przy wejściu do pieszego tunelu pod Skaldą (Sint-Annatunnel, ul. Blancefloerlaan). Sam ten tunel z początków XX wieku z oryginalnymi schodami ruchomymi jest już unikalny! Z pięćset-metrowego tunelu wychodzi się w samym sercu starego miasta.
- Prawy brzeg czyli Kaaien: ul. Jordaenskaai - duży darmowy plac parkingowy nad rzeką niedaleko od starego miasta gdzie po długim szukaniu znajduje się na ogół "dziurkę" na samochód. W pobliżu na Gedempte Zuiderdokken jest także wielki darmowy parking.
- Zobacz także: "Diamentowa Antwerpia" >>>