Transatlantyki wielkiej emigracji - Red Star Line

Emigracja do Ameryki stała się możliwa dzięki rozwojowi industrializacji, w czym maszyna parowa, a co za tym idzie, kolej parowa i statki parowe odegrały olbrzymią rolę. Chłop z Podola nie mógłby dotrzeć do Nowego Jorku gdyby nie miał na bilet kolejowy do portu i bilet na transatlantyk.

Ten emigrant z przełomu XIX i XX wieku, był bardzo często chłopem ze Wschodniej Europy. W 1864 zniesiono pańszczyznę co dopiero umożliwiło emigrację ludzi będących własnością szlachty bez możliwości opuszczenia miejsca zamieszkania. "Wschodnia Europa" była z grubsza biorąc Polską, ale, że Polska nie istniała więc nazywała się imperium rosyjskim lub cesarstwem habsburskim... I tu jest mój problem w określaniu "Polski" i "Polaków". Termin "Polak" zawiera zbyt dużo zmiennych danych aby mógł być pojęciem jednoznacznym (to bardzo obszerny temat). Póki co ograniczam się poniżej w opisie emigrantów do tej mapki ziem polskich. Mapka ma już w zasadzie 500 lat, ale do niedawna (do 1948) była dość rzetelną mapą terytoriów i regionów współ-zamieszkanych także przez Polaków.

Polskie regiony historyczne
Tą mapkę przywołuję aby zilustrować obszar z jakiego emigrowały miliony Słowian i Żydów, do Ameryki na przełomie XIX i XX wieku.

Z Brodów do Antwerpii

Emigracja z Europy do Nowego Świata w XIX i na początku XX w. była największym ruchem migracyjnym w historii ludzkości. Szybka poprawa warunków życia przyczyniła się do przeludnienia i dużego bezrobocia w Europie. Według szacunków, kontynent europejski w latach 1820‐1920 opuściło 50‐60 mln ludzi (ok. 14% ludności Europy) głównie z portu w Bremie, Hamburgu, Antwerpii, Rotterdamie lub Trieście.

Antwerpia była atrakcyjnym portem wyjściowym dla europejskiej emigracji, ponieważ od 1843 roku można było do niej dojechać pociągiem z Kolonii. Miasto korzystało więc z tego pierwszego dużego przepływu migrantów, który trwał od 1835 do 1855 roku i składał się głównie z mieszkańców Europy Zachodniej. Od drugiej połowy XIX w. coraz liczniejszą rzeszę emigrantów stanowili mieszkańcy Europy Wschodniej. 

We wschodniej Europie ludność żydowska była regularnie ofiarą pogromów, wybuchów antysemickiej przemocy. Emigranci docierali do Antwerpii w wagonach kolejowych bez jakichkolwiek wygód i miejsc do spania. W 1893 r. przez Antwerpię do Ameryki wyjechało około 5 tys. Żydów, w 1914 r. było ich już 20 tys. głownie z imperium rosyjskiego i Austro-Węgier. Ponad 2 miliony Żydów (głównie z terytorium Polski - jak na mapce powyżej) dotarło do Ameryki.

Linie kolejowe budowano w na terenach imperium rosyjskiego i habsburskiego w połowie XIX wieku. Do Lwowa z kierunku Czerniowce (obecnie Чернівці, UKR) , Stanisławów (Івано-Франківськ, UKR), Brody i dalej na wschód z całej Europy wschodniej od Litwy, przez Białoruś, Ukrainę czyli wówczas - na przełomie XIX i XX w. - carską Rosję. Uchodźcy "za chlebem" jechali pociągami od rosyjskie granicy w Brody, dalej przez Lemberg (Lwów), Kraków, Breslau, Dresden, Leipzig, Düsseldorf do Antwerpii.

Wkrótce powstały przedsiębiorstwa żeglugowe, które umożliwiły statkom parowym pływanie w regularnych odstępach czasu między Antwerpią a Ameryką. Statki były coraz większe i szybsze. Podróż trwała początkowo 45 dni. Statki parowe skróciły przeprawę do dwóch tygodni a na koniec do 10 dni. To obniżyło cenę przeprawy. Emigranci płacili 10-40 dolarów (w zależności od roku i kursu franka belgijskiego).

parowce transatlantyckie 1900
Parowce transatlantyckie z końca XIX w. Powyżej SS Belgenland, poniżej SS De Vaderland na trasie Antwerpia - Nowy Jork. Obok fragment listu polskiego emigranta w Ameryce do rodziny w kraju - źródło Muzeum Red Star Line Antwerpia.

SS De Vaderland

20 stycznia 1873 wyruszył parowiec "De Vaderland" (Ojczyzna) z Antwerpii w dziewiczy rejs do Philadelphi. W ciężkich sztormach wyczerpał się zapas węgla i statek musiał zawinąć po drodze do kanadyjskiego Halifaxu po paliwo. Dopiero 17 lutego dotarł do Philadelphii. To był pierwszy statek Red Star Line i jednocześnie pierwszy parowy tankowiec (do tej pory używano beczek do transportu ropy). Później "De Vaderland" przewoził ludzi i suchy towar.

Red Star Line z Antwerpii

Od 1873 do 1934 belgijski armator Red Star Line przeprawił 2 mln Europejczyków z Antwerpii do Nowego Jorku. Większością pasażerów byli pasażerowie trzeciej klasy; ci jechali do Nowego Świata z nadzieją na lepsze życie. Z pokładu parowca spoglądali po raz ostatni na Europę wypływając na rzekę Skaldę. Za horyzontem była ich przyszłość. Red Star Line dorobił się 23 transatlantyków a czasami charterował dodatkowe statki. Najszybsze płynęły 10 dni do Nowego Jorku. Z czasem Amerykanie wprowadzali coraz ostrzejsze limity dopuszczanych ilości emigrantów więc i przeprawy migrantów malały. Statki przerabiano na statki turystyczne.

  • Migracja sto lat temu wyglądała inaczej niż dzisiaj. Pod wieloma względami była łatwiejsza niż ją przeżywają dzisiaj miliony uchodźców. W roku 1900 wszyscy ludzie byli "legalni", dzisiaj przybywa "nielegalnych" ludzi. Jednak tak wtedy jak i dzisiaj ludzka niedola była i jest podobna. 
Hala odprawy trzeciej klasy
Hala odprawy trzeciej klasy w porcie Antwerpii - obecnie muzeum Red Star Line.

Zadżumieni

W XIX wieku miało miejsce w Antwerpii kilka śmiertelnych epidemii. Liczba mieszkańców miasta szybko rosła, zagęszczenie mieszkań z złymi warunkami higieny rosło. W roku 1866 wybuchła wielka epidemia cholery i ostatni raz w 1892 r. Mieszkańcy miasta byli więc bardzo ostrożni w stosunku do tysięcy "zawszonych" emigrantów zalewających miasto codziennie. W przeciętny dzień 1913 r. w mieście przebywało 4000 emigrantów. Migranci pochodzili z najbardziej zacofanych części Europy, mieli już za sobą wycieńczające podróże koleją (pamiętajmy, że np. Ukrainę od Antwerpii dzieli dystans 2000-2500 km i jeszcze dzisiaj podróż pociągiem trwałaby dwa dni, a wówczas może tydzień). Emigranci z obszarów gdzie występowała cholera byli traktowani dosłownie jak "zadżumieni". Od Dworca Centralnego, w głębi miasta, do portu nad rzeką Skaldą dzielił dystans 3 km i ci ludzie byli wyraźnie rozpoznawalni swoim ubiorem (mężczyźni w baranich skórach, kobiety w kolorowych chustach) i natychmiast poddawani kontroli medycznej oraz dezynfekcji - organizowanej przez zarząd miasta - zarówno ludzi jak i ich bagaży oraz miejsc noclegowych. Każdy kto kupował bilet na przeprawę do Ameryki poddawany był dodatkowo kontroli medycznej lekarzy armatora Red Star Line. W specjalnych kotłach odkażano chemicznie ich ubrania gdy oni sami musieli stać godzinę pod prysznicem. Takie były wymagania amerykańskiej służby migracyjnej której konsulat w Antwerpii uważnie kontrolował procedury sanitarne. Wszyscy się bali, że ci prymitywni emigranci przyniosą ze sobą cholerę, tyfus lub jaglicę (przewlekłe zapalenie rogówki i spojówek powodujące ślepotę). Gdy w jakimś rejonie Europy wybuchała epidemia choroby zakaźnej, emigranci z tego regionu trafiali na kwarantannę. 

O emigrantów w Antwerpii pisano: "sprawiają wrażenie być w ciągłym pośpiechu, jakby im anioł zemsty siedział na piętach", "jak stado bydła, ściśnięte w kupę. Oni cierpią jak potępione dusze, targając na barkach ich mizerny dobytek" lub "defilada mizerii przechodząca przez miasto". Mieszkańcy domów w okolicy lokali zamieszkałych przez uchodźców skarżyli się na nocny hałas, smród i brud. 

Światowa metropolia

Biedni, prości emigranci wysiadając z pociągu w Antwerpii wpadali w sam środek tętniącego życiem bogatego miasta, jednego z największych centrów handlowych ówczesnego świata. W drodze do hotelu przechodzili szykownymi ulicami, wśród bogatych kamienic, luksusowych sklepów, domów, teatrów i restauracji. Z drugiej strony doznawali innych wrażeń w obskurnych, śmierdzących hotelach w podłych dzielnicach gdzie zręczni oszuści tylko czekali na naiwnych chłopów dających się łatwo oszukać lub okraść z pieniędzy, łącznie z biletem na statek. 

emigranci w Ameryce
Czasy Wielkiej Emigracji gdzie uderza przeważająca ilość emigrujący mężczyzn z Polski i Włoch.

Emigranci ze Wschodu

"Tereny Polski" oraz "Polacy" to pojęcia płynne i używane często bez historycznej świadomości, że granice Polski były przez wieki bardzo płynne, lub kraju w ogóle nie było. Jednocześnie trudno określić kim byli w XIX wieku  "Polacy", czyli kto? Ludność katolicka żyjąca na obszarze między Odrą a Dnieprem, mówiąca po polsku? Te obszary zamieszkiwało wiele narodów słowiańskich i Żydów. W czasach największej emigracji do Ameryki, nie istniało państwo Polskie, więc i wszelkie dane na temat "Polaków" są lub bywają bardzo subiektywne, często nacechowane polityczną potrzebą chwili.

Największa cześć emigracji Słowian pochodziła z najbiedniejszych terytoriów Wschodniej Polski, Ukrainy i Rosji. Kolebką dzisiejszych mieszkańców III Rzeczypospolitej były krainy na wschód od Wisły. Te regiony historyczne zwane były różnie w różnych okresach historii jak: mazowieckie, podlaskie (zwane także Białą Rusią), poleskie (Wołyń lub Czarna Ruś) i lwowskie (Ruś Czerwona - Czerwona Rutenia).

bilet do Ameryki
Bilet do Ameryki (karta okrętowa) z 1920 r. kosztował 1000 franków belgijskich za osobę, to jest przeliczając na dzisiejszą wartość i inflację wynosiłaby ok. 6000 euro. Bilety były drogie. Jedna trzecia biletów nadsyłana była z Ameryki przez rodziny, reszta ze zbiórki wśród rodziny z własnej wsi.

Rejs

Pierwsza i druga klasa znajdowały się powyżej pokładu ale trzecia klasa - ta największą grupą pasażerów - nie miała wiele możliwości wyjść na świeże powietrze. Trzecia klasa spała w dużych pomieszczeniach pod pokładem, na siennikach - później zastąpionych piętrowymi łóżkami. Kobiety i mężczyźni spali oddzielnie. Setki ludzi w jednym pomieszczeniu, wymiotując w czasie sztormu. Czasami, na krótko mogli się przewietrzyć na specjalnie odgrodzonym kawałku pokładu. Otrzymywali trzy razy dziennie posiłki, w tym jeden gotowany. Jeszcze wcześniej pasażerowie sami musieli się troszczyć o prowiant. Jednak 150 lat temu prości emigranci nie oczekiwali nic lepszego. To i tak był luksus gdy mogli zasiąść do stołu, dostali serwetkę i kelner postawił przed nimi strawę z nożem i widelcem. 

afisz armatora

Między rokiem 1880 a 1930 miała miejsce największa fala emigracji z Europy do Ameryki. W ciągu tych 50 lat ponad 27 mln Europejczyków osiedliło się w Stanach Zjednoczonych. 12 mln dopłynęła do wyspy Ellis Island pod Nowym Jorkiem, która spełniała funkcję centrum uchodźców i kwarantannę. Przez tą kwarantannę przewijało się średnio 5 tys. emigrantów dziennie. Mężczyźni stanowili większość migrantów. Dla przykładu aż 80% włoskich migrantów było mężczyznami i 70% polskich. Niemcy, Irlandczycy i Żydzi emigrowali raczej całymi rodzinami. 

Przeczytaj także: