Słynni Holendrzy: Witte de With - Dubel Biały

Witte de With (1599-1658) był komendantem holenderskiej floty w okresie jej największej świetności holenderskiego złotego wieku. Był wybitnym żołnierzem ale konfliktowym człowiekiem. W czasie jego życia toczyła się wyzwoleńcza Wojna Osiemdziesięcioletnia (1568-1648) Holandii przeciw hiszpańskiej okupacji Niderlandów. 

Witte de With i jego statek
Wiceadmirał Witte de With i jego żaglowiec flagowy "Brederode" zwodowany w 1644 r.

Urodzony wilk morski

Witte de With (1599-1658) urodził się pod miasteczkiem Brielle, gdzie rok wcześniej urodził się także Maarten Tromp - także żeglarz i admirał floty holenderskiej. Rodzice Witte byli protestanckimi mennonitami i zagorzałymi pacyfistami. Ich syn już takim pacyfistą nie był. Całe życie poświęcił służąc holenderskim interesom na całym świecie.

Witte de With (dosłownie "Biały Biały", przez co nazywano go Dubbel Biały) rozpoczął morską karierę w wieku 16 lat jako majtek pokładowy na jednym z żaglowców Kompanii VOC i pływał w rejsach do Azji przez kolejne 3 lata dorabiając się rangi kaprala i następnie dowodził statkami w randze porucznika.

Witte de With
Witte de With i holenderski żaglowiec z XVII wieku.

Rejs dookoła świata

W 1622 r. De With w wieku 23 lat brał udział w ekspedycji której zadaniem było przyniesienie jak największych strat hiszpańskiej flocie na Oceanie Spokojnym u wybrzeży Ameryki Południowej. De With prowadził na swoim statku tak ostrą dyscyplinę, że kilku marynarzy zdezerterowało na bezludną wyspę Juan Fernández u wybrzeży Chile - tą samą wyspę która później stała się modelem do książki "Przypadki Robinsona Kruzoe" Daniela Defoe z 1719 r. Po wielu potyczkach z Hiszpanami, flota popłynęła dalej przez Pacyfik na zachód, do Indonezji aż wreszcie w 1626 r. De With wrócił do Holandii czterema żaglowcami, już w randze wiceadmirała, opłynąwszy kulę ziemską. Powrócił z ładunkiem wartości 5 mln guldenów co równało się ówczesnej wartości 150 ton złota.

Zdobycie hiszpańskiej armady
Zdobycie hiszpańskiej srebrnej armady w zatoce Matanzas na Kubie.

Hiszpańska srebrna flota

W 1628 r. De With wziął udział w ekspedycji na Karaiby gdzie u wybrzeży Kuby udało się Holendrom pod dowództwem Piet Heina zdobyć tzw. "Srebrną Flotę" Hiszpanów. W XVI i XVII w. Hiszpanie co roku sprowadzali z Ameryki do Sewilli konwój statków ze skarbami zgrabionymi w Ameryce Łacińskiej. Skarb przewożony takim konwojem wynosił oszałamiającą wartość od 12 do 25 mld dukatów. Srebro było wówczas motorem hiszpańskiej gospodarki i opłacało hiszpański handel na Dalekim Wschodzie.

  • Holenderski łup na Hiszpanach wynosił 177 tys. funtów srebra i tysiąc pereł co przedstawiało wartość ok. 11-12 mln guldenów. W tym czasie stolarz zarabiał rocznie 200-300 guldenów. Ten skarb posłużył do opłacania dalszej wojny z Hiszpanię. Szacunki dotyczące obecnej wartości łupu wahają się od 100 milionów euro w oparciu o aktualną cenę srebra do 100 miliardów euro w oparciu o siłę nabywczą w 1628 r.

De With otrzymał należną zapłatę za udział w akcji koło Kuby, ale cały honor przypadł Pietowi Heinowi, mianowanemu dowódcą holenderskiej floty - mimo, że to właśnie De With otrzymał informacje gdzie hiszpańska flota się znajduje gdy Piet Hein chciał już płynąć na Florydę. Na osłodę mianowano De With dowódcą ochrony floty śledziowej. W latach 1637-39 wspólnie z admirałem Tromp toczył wojnę morską z piratami z Dunkierki - stojącymi po stronie Hiszpanii - którzy regularnie zagrażali holenderskim statkom rybackim łowiącym śledzie na Morzu Północnym i statkom handlowym przepływającym Kanał La Manche. Kolejne lata De With odbył wiele bitew morskich z wrogami Niderlandów od Bałtyku po Morze Śródziemne.

Bitwa Holendrów z Hiszpanami w Brazylii
Bitwa pod Guararapes, między Holendrami i Portugalczykami w Brazylii, obraz Victora Meirelles.

Spór o Brazylię z Portugalczykami

W 1630 r. Niderlandy założyły kolonię w wschodniej części portugalskiej Brazylii (Pernambuco) ale militarna przewaga Portugalczyków na tym nowym kontynencie była duża, więc w 1647 r. mianowano De With komendantem ekspedycji karnej mającej zabezpieczać holenderskie interesy w tej kolonii. Flota składała się z 12 okrętów, 30 żaglowców transportowych i 6 tys. żołnierzy uzbrojonych w 466 armat z załogą 1200 marynarzy. Okręt flagowy "Brederode" uzbrojony był w 56 armat z załogą 270 marynarzy. Walki z Portugalczykami na morzu i na brazylijskim lądzie przebiegały ze zmiennym szczęściem i w 1650 r. De With wrócił do Holandii. 

Bitwa w cieśninie Sund
Bitwa w cieśninie Sund - obraz Jan Abrahamsz. van Beerstraten.

Bitwa o Bałtyk

Holandia miała duże interesy na Bałtyku a szczególnie w Gdańsku. Wolny ruch towarowy między Gdańskiem i Amsterdamem miał olbrzymie znaczenie. W kolejnych latach admirał De With odbył wiele bitew; w I wojnie angielsko-holenderskiej, szwedzko-holenderskiej (gdzie m.in. Holendrzy bronili przed Szwedami w 1656 r. "swojego" Danswijk czyli Gdańska) oraz w Bitwie w Sundzie (1658) w wojnie duńsko-szwedzkiej. Ta ostatnia bitwa w Sundzie była dla niego fatalną. Jego okręt "Brederode" został otoczony i zdobyty przez trzy szwedzkie jednostki a sam ciężko ranny dwoma muszkietowymi kulami nadal się nie poddawał i gdy szwedzcy muszkieterowie chcieli go zabrać, odmówił oddania szabli. Na kolanach trzymał broń, podczas gdy dwóch Szwedów próbowało wyrwać mu ją z rąk, wykrzykując: "gdy ja tyle lat, moją szablą wiernie Holandii służyłem, więc nie poddam się żołnierzom!" - upadł i został zabrany do jego kabiny szwedzkiego okrętu flagowego wiceadmirała Bjelkensterna "Draak", aby odzyskać siły. Sam przeszedł przez trap na Draak, upadł i umarł.

Z rozkazu szwedzkiego króla Karola X jego zwłoki zabalsamowano i wystawiono w ratuszu w Helsingør. Następnie Szwedzi przekazali ciało Duńczykom pod strażą honorową dwunastu halabardników w żałobie i wystawiono na kilka dni w Kopenhadze i ostatecznie przetransportowano ciało do Holandii dziesięć miesięcy po jego śmierci, aby go z wielkim przepychem pochować w kościele św. Wawrzyńca w Rotterdamie.

Wiceadmirał Witte de With odznaczał się wielką zaciętością i zawziętością w walce, ale jego trudny i surowy charakter nie przysparzał mu przyjaciół ani marynarze niechętnie musztrowali się na jego statek. W holenderskiej historii pozostał jednym z największych morskim bohaterów Niderlandów.

Przeczytaj także: