Polski Cmentarz Wojskowy w Bredzie

Polski Honorowy Cmentarz Wojskowy w Bredzie otwarto w 1963 r. Leżą na nim głównie żołnierze generała Maczka jak i on sam, ale znajduje się też wiele grobów polskich żołnierzy poległych w innych częściach Niderlandów. O losach wielu z nich mało  wiadomo lub leżą pod pseudonimem. 

W Holandii znajduje się 5 polskich cmentarzy wojennych (łącznie 310 grobów) z których "Pools militair ereveld" w Bredzie jest największy i liczy 160 grobów. Większość polskich cmentarzy wojennych znajduje się także w okolicach Bredy: w Alphen, w samej Bredzie w dzielnicy Ginneken oraz w Oosterhout. Wyjątkiem jest cmentarz w miejscowości Axel który leży w holenderskiej części Flandrii na północ od Gendawy (Gent).

    Polski cmentarz wojskowy w Bredzie, Holandia.

    W Bredzie znajdują się dwa polskie cmentarze wojskowe gdzie leżą polscy żołnierze polegli w czasie wyzwalania miasta i regionu. Główny polski cmentarz zwący się oficjalnie Polski Honorowy Cmentarz Wojskowy w Bredzie (Pools militair ereveld Breda) znajduje się przy ulicy Ettensebaan 30, gdzie spoczywa także sam generał Maczek którego życzeniem było być pochowanym wśród jego żołnierzy. Generał Stanisław Maczek zmarł 11 grudnia 1994 r. w wieku 102 lat w Szkocji. Drugi mniejszy cmentarz znajduje się przy ulicy Vogelenzanglaan 13 (Ginneken). Także w pobliskim Bredy mieście Oosterhout przy ulicy Veerseweg 54 leżą polscy żołnierze. Pomijając kryzys pandemii, na cmentarzu przy Ettensebaan co roku około 29 października odbywają się uroczystości z okazji wyzwolenia Bredy. W uroczystościach bierze udział wielu mieszkańców miasta a także wiele osobistość jak burmistrz, ambasador, przedstawiciele armii obu krajów a przy bardziej okrągłych rocznicach najwyżsi dostojnicy obu państw. Od 2021 roku zamiarem gminy Breda jest przeniesienie 80 polskich grobów z dzielnicy Ginneken i dołączenie ich do cmentarza przy Ettensebaan.

      Tablica przed wejściem na polski cmentarz w Bredzie.
      Tablica informująca przed wejściem na polski cmentarz w Bredzie. Memorial otwarty jest od 2020 r.

      Historie grobów

      W szeregach Pierwszej Dywizji Pancernej walczyli bardzo różni Polacy. Duże straty ludzkie nadrabiano po drodze z Normandii do Bredy Polakami z będącymi tam na przymusowych robotach jak także z wziętych do niewoli lub dezertujących Polaków z armii Niemieckiej. Dlatego niektórzy używali pseudonimów w obawie o represje ich rodzin w okupowanej Polsce.

      Na polskim cmentarzu wojskowym w Bredzie leżą nie tylko polscy żołnierze wyzwalający Bredę. Ten grób doczekał się dopiero w 2013 r. nazwiska. Edward Cieślar urodził się na niemieckim wówczas Śląsku i służył w Dywizji Luftwaffe Hermanna Göringa stacjonującej w Utrechcie. Po dezercji przyłączył się do holenderskiego ruchu oporu w Voorthuizen. Po wielu udanych akcjach kradzieży broni i udanym ucieczkom po dwukrotnym aresztowaniu musiał się ukrywać na wsi w gospodarstwie rolnym w Mariënvelde. Na miesiąc przed wyzwoleniem, ten 18-letni chłopiec, został jednak zdradzony i zabity na podwórzu gospodarstwa. Pochowany został na miejscowym cmentarzu i w 1962 r. przeniesiony na cmentarz w Bredzie jako "żołnierz nieznany". 

        Polski cmentarz wojskowy w Bredzie, Holandia.
        Grób Edwarda Cieślara opisany powyżej oraz zbiorowa mogiłą zestrzelonych polskich lotników.

        Najstarszy grób ma już ponad 100 lat. To był żołnierz Stanisław Kamiński, podczas pierwszej wojny światowej więziony w Oldenbroek gdzie zmarł w 1919 roku. To grób otoczony zagadkami, na które nikt nie potrafi odpowiedzieć. Czy był to rosyjski/polski jeniec wojenny w niemieckim obozie i uciekł do Holandii? Nie wiemy.

        Szczególny jest również grób polskiego spadochroniarza Adama Juliana Deca (1912-1944), który zginął w bitwie pod Arnhem. Nie wiadomo, dlaczego tu spoczywa. Historia głosi, że przez długi czas zaginął i został później znaleziony.

        Jest także pięć grobów polskich żołnierzy, którzy zginęli w Niemczech, w obozach. Niewiele o nich wiadomo.

          Polski cmentarz wojskowy w Bredzie, Holandia.
          Groby zestrzelonych polskich lotników RAF-u.

          Więcej wiemy o polskiej załodze bombowca Lancaster z dywizjonu 300 PAF (Polish Air Force). Na pokładzie było ośmiu ludzi. 28 maja 1944 polecieli z misją na Akwizgran z brytyjskiej bazy Faldingworth. Zostali trafieni przez niemiecki ogień przeciwlotniczy i rozbili się w pompowni parowej niedaleko Waalwijk. Leży tu więcej pilotów, którzy rozbili się podczas wojny w północnej Holandii i Fryzji.

          Na przestrzeni lat odnaleziono więcej poległych, w tym polską załogę lotniczą których samolot wpadł do jeziora IJsselmeer. Dotyczyło to pięciu członków załogi bombowca 300 Dywizjonu Polskiego, który został zestrzelony 13 czerwca 1944 roku. Wrak samolotu odkryto w 1998 roku tuż u wybrzeży wsi Wijdenes. Zostali pochowany podczas ceremonii w październiku 2003 r. Dało to liczbę leżących na tym cmentarzu 161 żołnierzy.

          Na tyłach cmentarza funkcjonuje od 2020 r. Memorial Generała Maczka który można odwiedzić upewniając się na ich stronie o dni i godziny otwarcia. Memorial jest swego rodzaju kompromisem między temu czego pragnęli założyciele byłego Muzeum Pierwsze Dywizji Pancernej i Polonii w Bredzie a polityką.

          Po wojnie osiedliło się w Bredzie niemal 300 zdemobilizowanych żołnierzy. Tradycje i pamięć po polskich żołnierzach wyzwalających Bredę pielęgnują nadal ich synowie zrzeszeni w Stowarzyszeniu Pierwszej Polskiej Dywizji Pancernej w Niderlandach.

          Przeczytaj także: