Świńska (meksykańska) grypa

Nie przepadam za pisaniem o chorobach bo to tylko leję wodę na młyn licznych hipochondryków. Ale to nie o chorobach lecz o polskich mediach.
Nie przepadam za pisaniem o chorobach bo to tylko leję wodę na młyn licznych hipochondryków. Ale to nie o chorobach lecz o polskich mediach.
Postępujące po sobie generacje szybko się zmieniają a raczej zmieniają się szybko warunki w jakich żyjemy. Mój dziadek urodził się w świecie bez elektryczności i pojazdów mechanicznych. Nawet ja jeszcze pamiętam wioski z końmi w kieracie i lampą naftową w kuchni.
Słowniczek polsko-holenderski nazw używanych przez budowniczych i młynarzy wiatraków holenderskich. Polskie tłumaczenie sporządziliśmy w miarę możliwości przetłumaczenia odwiecznych pojęć holenderskich młynarzy i nasz skromny zasób terminologii w takim temacie.
Wiatrak jest motorem napędzanym siłą wiatru. Ten wciąż nowoczesny motor ma już co najmniej 1000 lat. Dzisiaj jako nowe ekologiczne źródło energii elektrycznej. Przeciętny istniejący holenderski wiatrak ma już ponad 300 lat. Dzięki stałej i starannej konserwacji te drewniane budowle wyglądają nadal jak nowe. Ogień jest największym wrogiem wiatraka; pożar niszczy wiatrak w kilka godzin kompletnie.
Dlaczego jest nam tak trudno zaadoptować się w Holandii? Czemu mieszkając w Holandii nawet wiele lat ciągle nie czujemy się "u siebie"? Dlaczego Oni są tacy inni niż my? Polak w Holandii czuje się jak na Marsie.
Zwiedzający prowincje Noord- i Zuid-Holland turyści na pytanie o krajobraz niemal jednomyślnie odpowiedzą: płaski jak stolnica polder. Ale myliłby się ktoś, kto pomyślałby, że oprócz poprzecinanych wodą łąk nic w tej części niskiego kraju nie ma.
Zamieszczam "poczet malarzy holenderskich". W zasadzie trzeba mówić 'niderlandzkich" ponieważ tej nizinny kraj obejmował historycznie obszar dzisiejszego Beneluksu i najsłynniejsi malarze stąd pochodzili.
I ja tam byłem i piwo i wódkę z nimi piłem. Przewędrowałem całą Polskę (trasę zamieszczam poniżej). Byłem goszczony - słowiańskim obyczajem - w domach wielu. W wielu bardzo różnych polskich domach; od Śląska po Suwalszczyznę. Spotkałem wielu różnych Polaków. A co widziałem to opisałem.
Karel Appel (1921 - 2006) był malarzem, rzeźbiarzem i poetą z Amsterdamu. W czasie okupacji studiował w Akademii Sztuk Pięknych. Abstrakcja pociągała go najbardziej. Po wojnie jego pierwszymi inspiratorami stali się: Picasso, Matisse i Jean Dubuffet. Ten ostatni w szczególności, gdyż pracował także z innymi materiałami niż farba.
W bezpośrednim sąsiedztwie znanej z serów i wieczoru przy świecach Goudy rozpościera się liczący ponad 700 hektarów kompleks poprzecinanych wąziutkimi groblami jezior. Jedyną miejscowością na tym terenie jest Sluipwijk, choć domy i domki mieszkalne spotkać tu można niemal na każdej wystającej ponad lustro wody powierzchni.
W gazecie Trouw ukazał się dość rewolucyjny artykuł o pierwszym zdaniu Starego Testamentu, z Księgi Rodzaju (Genesis): „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię.”
Maurits Escher (1898 - 1972) był genialnym holenderskim malarzem i grafikiem wyspecjalizowany w drzeworycie i litografii. Jest może najsłynniejszym grafikiem świata z jego wyjątkowym światem iluzji. Jego prace wprawiają wciąż w zdumienie mimo dzisiejszych możliwości grafiki komputerowej. Rysunki kombinowały sztukę z geometrią i matematyką.
Piet Mondriaan (1872 - 1944) był artystą malarzem i teoretykiem sztuki. W młodości, w okresie nauki malował głównie pejzaże na wzór szkoły haskiej i szkoły amsterdamskiej. Prace Mondriana najlepiej ukazują drogę XX-wiecznej sztuki od realizmu do kompletnej abstrakcji.
Pierwszy raz ten zwrot „Jak Polak z Polakiem” usłyszałem w roku 1980 gdy mieli rozmawiać ze sobą Lech Wałęsa i Mieczysław Jagielski.
Holenderskie muzea liczą sobie tysiące wspaniałych arcydzieł malarstwa holenderskiego, flamandzkiego i światowego. Co prawda silenie się na listę najładniejszych obrazów jest w zasadzie nonsensem ale pokusa jest i z różnych holenderskich forów wyłowiłem taką listę trzech obrazów ocenianych przez Holendrów za najładniejsze w świecie.
Wrzesień, jak sama nazwa wskazuje, to miesiąc wrzosów. A wrzosowiska, obok polderów, jezior i łąk, to jeden z najpopularniejszych krajobrazów w Niderlandach. Niestety, nie są całoroczne i chętni na spacer wśród wrzosów muszą się pospieszyć, bo za parę tygodni pozostaną już tylko brunatne wspominki.
Od Helsinek do Lizbony i od Glasgow do Istambułu na drogach Europy królują ciężarówki z polskimi kierowcami. Czasami są to polskie firmy, czasami zagraniczne, ale zawsze są to polscy kierowcy. Spotkasz ich na każdym parkingu w Holandii i reszty Europy.
Na skraju zielonego serca Holandii, nieco oddalone od przecinających Randstad autostrad znaleźć można malownicze jeziora Nieuwkoopse Plassen. Jest to rozległy obszar obejmujący szereg jezior i znajdujących się na nich wysepek pomiędzy miejscowościami Nieuwkoop, Woerdense Verlaat a Meije.
"Tani Polak jest odporny na kryzys" - takim dużym nagłówkiem rozpoczęła gazeta Volkskrant swoje wydanie z 23 lipca 2009.
Sos orzechowy jest jednym z bardziej typowych holenderskich przysmaków i tak samo jak i masło orzechowe nigdzie indziej w Europie praktycznie nie znany. Poniżej holenderska recepta.