Polacy oczami cudzoziemca

I ja tam byłem i piwo i wódkę z nimi piłem. Przewędrowałem całą Polskę (trasę zamieszczam poniżej). Byłem goszczony - słowiańskim obyczajem - w domach wielu. W wielu bardzo różnych polskich domach; od Śląska po Suwalszczyznę. Spotkałem wielu różnych Polaków. A co widziałem to opisałem.

moja polska trasa

Naród

Co zaobserwowałem i co mnie uderzyło w rozmowach z przypadkowo poznanymi ludźmi (głównie rówieśnikami ok. 30 lat) to poczucie braku jakiejkolwiek jedności narodowej. Mimo deklarowanego wielkiego patriotyzmy niemal każdy młody człowiek ucieka lub chciałby uciec z Polski. Wielu jego znajomych, kolegów i członków rodziny już to zrobiło a kto jeszcze nie wyjechał – ma ten zamiar.

Młodzi ludzie wypowiadają się bardzo negatywnie o swoim kraju, o swoim narodzie, wręcz gardzą Polską i nie czują się z nią związani. Jednocześnie wyziera z Polaków wielki nacjonalizm i szowinizm, szczególnie w porównaniu do narodów ich zdaniem stojących niżej „na drabinie rozwoju” – tych na południe i wschód od Polski. Nawet w rocznicę powstania warszawskiego słyszę w radiu wypowiedź reżysera twierdzącego, że Rosjanie są winni wszystkiemu i są naszym odwiecznym wrogiem a z Niemcami żyjemy w przyjaźni od trzynastego wieku.

Polska - naród

Etniczny tygiel

Ku mojemu zdziwieniu i wbrew powszechnie panującym opiniom Polska jest krajem wielonarodowym i nawet wielowyznaniowym. Ta wielonarodowość jest wciąż skrzętnie ukryta i niewidoczna gołym okiem.

Tragiczna i przymusowa wędrówka ludów do Nowej Polski po roku 1945 zaowocowała paradoksami jak np. przeróbką średniowiecznego pruskiego kościoła ewangelickiego na Mazurach na cerkiew i pruskiego miasteczka na Pomorzu gdzie młodzież mówi wciąż po rosyjsku lub ukraińsku. Cerkwie powstają jak grzyby po deszczu na byłych "Ziemiach Odzyskanych".

Mniejszość niemiecka, litewska i kaszubska już może (dzięki UE) nazwy geograficzne pisać w swoim języku. To są ciągle drażliwe tematy ale powoli Polska staje się normalnym wielokulturowym krajem. Może tylko Żydzi oprócz mody na koszerną wódkę, obrazki i muzykę klezmer są traktowani z dużym dystansem lub nadal z wielką wrogością.

Orkiestra kościelna na Górnym Śląsku:
- Trumpen fertig?
- Ja, fertig.
- Puzonen fertig?
- Jawohl!
- Zymbalisten fertig?
- Naturlich, fertig!
- Also... eins , zwei , drei... Boże, coś Polskę...