praca, język, edukacja, mieszkanie

Trzy generacje Polaków w Holandii

Jeszcze niedługo przed ucieczką z Polski pracowałem przy wydawaniu serii zeszytów historycznych. Jeden z nich poświęcony był polskim wyzwolicielom Bredy. Nie śniło mi się wówczas, w 1979 r., że stanę przed nimi twarz w twarz w Holandii.

Moja Holandia zaczęła się w Polsce - czyli jak stałem się Polonusem

Polonusem stajesz się niepostrzeżenie. Jednemu wystarczy na to 5 lat a inny nigdy się nim nie stanie. Zależy od warunków i założeń emigracji. Większość emigrantów odmawia zresztą nazywania siebie emigrantami. Udają, że to mały epizod ich życia i zaraz wrócą do ojczyzny. Jakby nigdy nic.

Holenderskie supermarkety Albert Heijn

W roku 2011 umarł Albert Heijn. Jego dziadek, także Albert dał imię największej i najpopularniejszej sieci supermarketów w Holandii i poza jej granicami. Przez 10 lat sklepy "Albert" istniały także w Polsce. Niestety Holendrzy potraktowali polski rynek jak własny... i tu się pomylili.

Holenderska służba zdrowia to czołówka światowa

Holenderska służba zdrowia jest odzwierciedleniem natury samych Holendrów: funkcjonuje sprawnie i skutecznie ale pragmatycznie, bez ceregieli i rozczulania się. Na wiele chorób nie ma cudownych leków i większość dolegliwości przechodzi po kilku dniach z tabletkami czy bez - a tego polscy pacjenci w Holandii nie akceptują.

Wady emigracji

Na emigracji mamy stres wyobcowania. W kraju rodzinnym też mamy masę powodów do stresu, może nawet więcej. Inne są tylko czynniki, które go wywołują. Największy problem stanowi bariera językowa. Brak możliwości swobodnych pogaduszek.

Tak, czyli może - wiatrakowa generalizacja

Zbyt długo żyje poza Polską abym mógł postrzegać Polskę i Polaków tak jak oni sami siebie widzą. My wszyscy widzimy w lustrze kogoś innego niż jak nas widzi sąsiad. Każda krytyczna uwaga odparowywana jest natychmiast zarzutem generalizacji.

Rekordowe oszczędności na holenderskich kontach

Narzekanie na podwyżki i drożyznę to powszechny temat. Holendrzy kochają narzekać na drożyznę. Im zamożniejsi , tym bardziej. Tylko naprawdę biedni nie narzekają.

Zimne wychowanie Holendra

Większość domów w centrach holenderskich miast liczy 200-400 lat. Ogrzewanie domów było w tym kraju zawsze problemem. Holandia nie dysponowała tak obficie drewnem a węgla, ropy naftowej i gazu ziemnego jeszcze nie znano. Naród więc przywykły do zimnych mieszkań.

W poszukiwaniu partnera

Słowo „żona” lub „mąż” wychodzi w Niderlandach z użycia, zastąpione przez „partner” lub „partnerka”, jeśli już w ogóle ze sobą mieszkają. Pojawiła się "rejestracja partnerów" w miejsce ślubu a i ślub nie oznacza już wspólnoty majątkowej. To ostatnie wyraźnie hamuje popularność ślubu z Holendrem także polskich dziewczyn.

Subskrybuj Życie w NL