Zanik największej holenderskiej tradycji
XXI wiek przynosi nam wszystkim radykalne zmiany. Nastąpiła głęboka komercjalizacja wszystkich dziedzin życia oraz radykalna amerykanizacja Europy z: fastfood, Walentynki, Halloween, Hollywood, CNN/TVN, Apple, Google, Microsoft, Netflix, Amazon, Facebook. Amerykański język zastąpił wiele rodzimych słów.
Amerykańskie tradycje
W Holandii ta amerykanizacja może najbardziej widoczna jest w obchodach urodzin Świętego Mikołaja. Do niedawna nie było w tym kraju ważniejszego święta rodzinnego. Św. Mikołaj - tu zwany Sinterklaas - można tylko porównać do polskiej Wigilii - najważniejsze święto rodzinne [więcej o obchodach Sinterklaasa w linkach poniżej artykułu].
Obchody Św. Mikołaja czyli Sinterklaasa 5 grudnia, to tradycja sięgająca w Holandii średniowiecza. Na XVI-wiecznych obrazach holenderskich mistrzów widzimy jak Holendrzy obchodzili to święto 500 lat temu i niemal identycznie obchodzą je dzisiaj. Jednak w ostatnich latach tradycja zaczęła się psuć. Z czterech powodów, głównym powodem zmian tradycji jest komercja.
1. Komercjalizacja świąt
Komercja każe sprzedawcom koncentrować się na obchodach Bożego Narodzenia - obroty sklepów są znacznie wyższe; Już od października witryny i wnętrza sklepów udekorowane są na "Christmas"; na oświetlenie, lampki i ozdoby wnętrz, najprzedziwniejsze gadżety świąteczne, delikatesowe produkty spożywcze, słodycze - ironicznie na amerykański styl z "Santa Clausem", czyli także z prezentami pod choinkę. Prezenty już nie tylko dla dzieci ale dla wszystkich zebranych przy bożonarodzeniowym stole.
- Tradycja Santa Claus przybyła do Ameryki właśnie z Europy, o czym świadczy zamerykanizowanie nazwy Sinterklaas, ale pomieszanie tradycji sprawiło, że ten Święty Mikołaj pojawia się w Ameryce na Boże Narodzenie, więc 3 tygodnie po pierwotnych urodzinach Mikołaja 5 grudnia.
Okres obchodów Bożego Narodzenia rozciągnięto na amerykański styl na 3 miesiące w roku, co jest znacznie większym komercyjnym sukcesem niż parę zabawek dla dzieci na Sinterklaasa. Halloween, Black Friday i Christmas spychają Sinerklaasa na margines.

2. Czarny niewolnik
W Holenderskiej tradycji Mikołajowi towarzyszyli zawsze Czarne Piotry (Zwarte Piet). Jednak rosnąca liczba czarnych obywateli tego kraju (kolonialna przeszłość Holandii) zaczęła się buntować przeciwko kultywowaniu wizerunku czarnych niewolników. Zamieszanie, liczne protesty, demonstracje i zaburzenia wokół tradycji Czarnych Piotrów zniechęcają wielu Holendrów do obchodów Sinterklaasa.
3. Brak holenderskich dzieci
Co czwarty mieszkaniec Holandii pochodzi z innego kraju, z innej kultury, z innych tradycji. Sinterklaas więc nic nie mówi milionom mieszkańców Niderlandów. W Holandii rodzi się także coraz mniej dzieci a znaczna część z tych dzieci (Holandia liczy bardzo duże mniejszości narodowe m.in. Marokańczyków, Polaków, Turków) pochodzące z innych kultur gdzie takie święto jest im obce. Coraz mniej holenderskich rodzin z dziećmi więc brak powodu obchodzenia Św. Mikołaja.

4. Fake Mikołaj
Czwartym argumentem za wymieraniem tradycji Sinterklaasa w Holandii jest unikalna w świecie, narodowa zmowa dorosłych oszukująca małe dzieci. Dzieci nawet do ósmego roku życia świecie wierzą w istnienie Sinterklaasa i czasami, dla niektórych jest to wielkie rozczarowanie gdy w końcu odkryją, że ich Święty Mikołaj jest jednym wielkim narodowym oszustwem.
Przeczytaj także:
- Dla Holendra Mikołaj czym Wigilia dla Polaka
- Święty Mikołaj w Holandii to znacznie więcej niż Mikołajki, to Sinterklaas!
- Mikołaj i już niekoniecznie Czarny Piotr w Holandii
- Święty Mikołaj czy Gwiazdor? Czyli polskie tradycje przesiedleńców
- Gdzie jest grób Mikołaja?!
- Święta Bożego Narodzenia w Holandii
- Jak Holendrzy obchodzą Boże Narodzenie?
- Gdy Holandia była kolebką Stanów Zjednoczonych