Święta Bożego Narodzenia w Holandii

Reklama jest dźwignią handlu. Organizowanie festynów, świąt i obchodów jest najlepszą okazją do popularyzowania własnego wyznania czy kościoła. Szczególnie ważna jest reklama skierowana na dzieci. Bo czym skorupka za młodu nasiąknie...

Holenderskie święta w skrócie to:

  1. Kerstpakket - paczka świąteczna od pracodawcy.
  2. Gourmet set - zestaw stołowy do smażenia (czasownik: gourmetten)
  3. Łyżwy - jeśli kanały zamarzną.
  4. Gry rodzinne - z reguły gry planszowe dla całej rodziny przy świątecznym stole.

Rzymski marketing dusz

W Nowym Testamencie obszernie opisano narodziny Jezusa dodając, że pasterze z owcami przybyli tej nocy do stajenki. W tym regionie w grudniu owce nie pasą się na  lakach lecz stoją w stajniach. Najprawdopodobniej Jezus urodził się pod koniec sierpnia lub we wrześniu. 

Popularyzacja nowej religii była także celem rzymskiego, ale już chrześcijańskiego, cesarza kiedy to w IV wieku ustanowił dzień 25 grudnia jako dzień Bożego Narodzenia. Do tego czasu chrześcijanie nie obchodzili żadnych świąt - jedynie dzień ukrzyżowania Chrystusa był fundamentem powstania tej nowej religii. Rzymscy cesarze przyjęli chrześcijaństwo w IV wieku i zależało im na popularyzacji tej religii wśród poddanych, których wielka część obchodziła stare pogańskie święto Jul (przesilenie zimowe). Bóg może rodzić się zawsze ale klimat, pory roku, wiosenne zasiewy, żniwa itd. nie poddawały się woli przywódców religijnych. Sezony określały ludzkie życie przez tysiące lat i stoją zawsze ponad religią.

Dla pogan z Germanii była to idealna data aby „bezboleśnie” przeszli na chrześcijaństwo zamieniając swoje święto słońca (w najkrótszym dniu w roku) na Boże Narodzenie. Zresztą w całej pogańskiej Europie koniec grudnia był okazją do świętowania Boga Słońca występującego w różnych cywilizacjach pod nazwami jak Ra, Helios lub Sol Invictus. Żydzi już znacznie wcześniej obchodzili święto Chanuka przypadające na właśnie w grudniu.

  • Choinka jest niemiecką tradycją, która stała się modna w Holandii w połowie XIX wieku dzięki niemieckim imigrantom. Protestancki kościół i klasa średnia kontynuowali ten obyczaj. Znany amsterdamski kaznodzieja (poprawniej kalwinistyczny duchowny) wielebny Heldring miał nadzieję, że rozrywka wokół choinki wstrzyma mężczyzn przed wizytami w burdelu. Heldring zmarł Mariańskich Łaźniach w 1876.
Choinka i stajenka
Z lewej protestancka choinka a z prawej stajenka katolicka - charakteryzowały w zeszłych wiekach różnice w obchodach Bożego Narodzenia.

Protestanckie Boże Narodzenie

Od czasów czeskiego Jana Husa w XV wieku część oświeconych chrześcijan poczęło protestować przeciwko wypaczeniom religii chrześcijańskiej, ich kościoła. Narodził się nowy nurt chrześcijaństwa powracający do korzeni wiary spisanych w Biblii. Ci fundamentaliści dali początek "prawdziwej wiary" - protestantyzmu. Pierwsi chrześcijanie obchodzili tylko ukrzyżowanie Chrystusa - fundament wiary chrześcijańskiej.

Dla katolickich Polaków Boże Narodzenie ma zasadniczo inne znaczenie niż dla protestanckich Holendrów. Protestanci a szczególnie kalwiniści, sprzeciwiali się katolickiemu obchodzeniu Bożego Narodzenia ale nawet oni nie wymusili tyle dyscypliny i wiary aby tą już tysiącletnią europejską tradycję zniszczyć. Protestanci nie oparli się sile tradycji i z czasem ponownie zaczęli obchodzić Boże Narodzenie - choć dzisiaj nadal w bardziej skromnych, ortodoksyjnych kościołach jak np. w holenderskiej półmilionowej grupie wyznawców kościoła reformacyjnego obchodzi się to święto bardzo skromnie i bez choinki – dla nich wciąż symbolu pogańskich obchodów święta słońca.

Efektem jest brak sekularnego obchodzenia tego święta.  Katolickie Boże Narodzenie to szopka, trzej królowie, Św. Maryja itp. Tymczasem protestanci nie znają "świętych". Boże Narodzenie protestantów to choinka, opowieść wigilijna (A Christmas Carol), prezenty i kolacja (dinner). 

PS: Choć część Holendrów była lub jest katolikami to jednak państwową i mocno dominującą religią tego kraju był przez wieki protestantyzm co sprawiło, że i holenderski kościół katolicki dość się do niego upodobnił.

opowieść wigilijna

Grudzień w Holandii

Jeszcze do końca XX wieku w Holandii istniał radykalny podział grudniowych świat na Św. Mikołaja obchodzącego swe urodziny 5 grudnia i Boże Narodzenie. 

W okresie od końca listopada do 5 grudnia kraj stał tylko pod znakiem Św. Mikołaja (Sinterklaas) i sklepy oferowały tylko i wyłącznie produkty z nim związane; specjalne mikołajowe słodycze, czekolady i wypieki i zabawki dla dzieci. W tym okresie absolutnie nie wolno było handlować artykułami świątecznymi. Nie można było kupić lampek i ozdób na choinkę, ani niczego związanego z Bożym Narodzeniem. Dopiero po 6 grudnia sklepy zmieniały szybko asortyment na artykuły świąteczne, choć też w dość skromnym wymiarze - jak na dzisiejsze czasy. Domów na święta nie ozdabiano, poza gwiazdą w oknie i choineczką. 

Od początku XXI wieku sytuacja zaczęła się szybko zmieniać. Marketing nakazał rozciągać okres grudniowych świąt na wiele tygodni. Obok Św. Mikołaja-Sinterklaasa począł ukazywać się amerykański Mikołaj-Santa Claus panujący do 25 grudnia. 

ciasto świąteczne
Ciasto świąteczne z marcepanem i bakaliami zwało się "Kerststol" ale marketing nakazał zmiany nazwy na "Feeststol".

W handlu już od listopada kupić można zarówno produkty Sinterklaasa jak i bożonarodzeniowe. Podział terminów tych świąt zanika. Już nie tylko choinki ale całe domy i ogródki ozdabiane są tysiącami lampek. Coraz chętniej używa się nowego nazewnictwa. Unika się terminu "Boże Narodzenie" zamieniając go "grudkowymi świętami" - co wspaniale rozciąga okres handlowej prosperity na co najmniej miesiąc. Biznes jest biznes.

Święta po polsku

My tacy pryncypialni nie jesteśmy;
aby był karpik żydowski,
barszcz z uszkami litewski,
germańska choineczka
i nasza własna gorzałeczka!

Przeczytaj także:

[aktualizacja z 2008 r.]