Niewolnictwo XXI wieku

Niewolnictwo zostało zniesione 160 lat temu w 1863 r., ale tylko na papierze. Niewolnictwo XXI wieku jest znacznie bardziej wyrafinowane bez kajdan i łańcuchów, lecz żyjemy przykuci wirtualnym łańcuchem kredytu hipotecznego.

Ilu Polaków a ilu Holendrów w roku 2022 ma dom naprawdę własny, czyli nie banku? Polacy 74% - Holendrzy 14%. Gdy mówię, że nigdy jeszcze nie było w Polsce takiego dobrobytu i że praktycznie Polacy mają większe fundusze do dyspozycji niż Holendrzy - to się pukają w głowę. Z dwóch powodów się pukają: słabo albo wcale nie znają Holandii plus, że są Polakami - czyli mają wrodzony niedosyt. Nie ich wina. Grecy i Turcy mają ten sam problem.

Dyskretny urok niewolnictwa

Powszechnie więc uważamy, że niewolnictwo zostało już dawno zniesione, ale oczywiście tak nie jest. Tylko środki są dziś bardziej wyrafinowane. Nie mamy żelaznych łańcuchów, do których jesteśmy przykuci, Przykuci jesteśmy znacznie efektywniej.

Niewolnictwo w Zachodniej Europie zniesiono gdy już i tak chłop pańszczyźniany stał się przeżytkiem. Powstała nowa klasa, klasa robotnicza. Robotnicy nadal byli niewolnikami elity, fabrykantów, bo ci oferowali robotnikom dach nad głową, budując dla swoich ludzi osiedla robotnicze, będące oczywiście własnością fabrykanta (zobacz osiedle robotnicze Philipsa w Eindhoven lub w Łodzi). Stracić pracę oznaczało stracić dach nad głową. W XX wieku (po buncie marksistowskich robotników), niewolnictwo weszło obecnie w kolejny, bardziej wyrafinowany etap, gdzie niewolnik może mieszkać gdzie chce ale przez 30 lat podpisuje niewolniczy kontrakt hipoteczny zmuszający do pracy dla korporacji. Także najbardziej podstawowa potrzeba człowieka jaką jest dach nad głową stała się współczesną pańszczyzną. Ten system wprowadzany jest - jest jak zwykle z dużym opóźnieniem - także w Europie środkowo-wschodniej.

  • O Średniowieczu mamy z reguły błędne wyobrażenie. Średniowieczni chłopi pracowali tylko ok. 150 dni w roku. Kościół uważał, że celowym jest utrzymywanie chłopów w dobrym nastroju oferując im dużą liczbę obowiązkowych świąt. Także dzień pracy chłopa trwał od świtu do południa co nazywało się morgen - morga.
budowa domu

Mieszkanie jest fundamentalną potrzebą człowieka

System w którym żyjemy zaprojektowany jest w taki sposób, że podstawowa potrzeba każdego człowieka, jaką jest mieszkanie, dach nad głową, jest tak nieosiągalna, że ​​jeśli chcesz ją zaspokoić, musisz spłacać koszmarnie wysoki dług do końca życia. Możesz ten kredyt spłacać tylko wykonując niewolniczą pracę w biurze. System jest jeszcze bardziej wyrafinowany: istnieje rodzaj propagandy, która sprawiła, że powinieneś być dumny z tego co robisz. Ponieważ czerpiesz swoją tożsamość ze swojej pracy, szczycisz się tym, jak niesamowicie jesteś zajęty pracą, że pracujesz osiemdziesiąt godzin tygodniowo.

Nie powinieneś być szczęśliwy

Szczęśliwy człowiek jest bezużyteczny, bo kiedy jesteś szczęśliwy, nie potrzebujesz już tak wiele. A gdy jesteś nieszczęśliwy - idziesz na zakupy, kupujesz gadżety w złudzeniu, że ci dadzą szczęście. Po 2500 latach filozofii w końcu odkryliśmy, jaki jest cel życia: konsumować! To jest nasz cel. System nas wychował tak, że każdy z nas jest przekonany, że kupowanie rzeczy daje nam szczęście. Ale tak nie jest. 

Co tak naprawdę uszczęśliwia ludzi? Praca, ale praca jaką ty lubisz wykonywać oraz towarzystwo drogich ci osób i przeżywanie przygód z ukochaną osobą.

    dach nad głową

    Kultura sukcesu

    W Europie Zachodniej mamy anglosaską kulturę sukcesu. Ta kultura weszła przebojem także do Polski w XXI wieku. Sukces to wybór. W systemie neoliberalnym chodzi o wygrywanie kosztem innych. Wszyscy jesteśmy przedsiębiorcami własnego życia, a przedsiębiorca altruistyczny to zły przedsiębiorca.

    W Zachodniej Europie zostaliśmy wychowani przez amerykańską propagandę zimnej wojny z myślą, że gdy jako społeczeństwo jesteśmy demokracją, osiągnęliśmy cel ostateczny. Wtedy będziesz szczęśliwy przez tysiąc lat. Ale oczywiście tak nie jest, demokracja może się skończyć. To już się kiedyś zdarzyło, w Atenach 2500 lat temu i podobny proces przeżywamy teraz - z tą różnicą, że tego sami nie widzimy. powoli zmieniają się nasze zasady, spojrzenie na populizm i wojnę.

    Przeczytaj także: