Transatlantycki handel niewolnikami 1519-1880

Między rokiem 1519 i 1867 odbyło się na całym świecie szacunkowo ponad 27 tys. transportów niewolników. W czasie rejsów zmarło ok. 3 mln niewolników. Nieco ponad 11,5 mln Afrykanów dotarło do Ameryki.

Afrykańskie niewolnictwo

Niewolnictwo było szeroko praktykowane w Afryce zanim pojawili się tam europejscy kolonizatorzy. Do ok. roku 1650 większość afrykańskich niewolników sprzedawali afrykańscy i arabscy handlarze. Te około 12,5 mln niewolników przewiezionych w latach 1600-1880 za ocean było małą częścią handlu niewolnikami w samej Afryce.
Gdy do afrykańskich wybrzeży dobijał europejski żaglowiec, afrykańscy handlarze już czekali ze swoim "towarem".

Grafika handlu niewolnikami

Linia czasowa niewolnictwa:

1519-1600: początki handlu niewolnikami do Ameryki przez Hiszpanię i Portugalię.
1601-1700: udział w handlu niewolnikami: Hiszpania i Portugalia 60%, Anglia 30%, Holandia 10%.
1701-1800: Anglia 50%, Portugalia 30%, Francja 15%, Holandia 5%
1801-1867: Portugalia 70%, Hiszpania 20%, Francja 10%
W przeglądzie nie uwzględniono transportu przez inne kraje europejskie, takie jak Szwecja i Dania.

niewolnicy na żaglowcu
Niewolnicy w ładowniach żaglowca, XVIII wiek.

Emigracja za ocean

Łącznie z niewolnikami z Afryki, w latach 1500-1900 ok. 70 mln ludzi, głównie Europejczyków przeprowadziło się na drugą stronę Atlantyku. Także dla większości Europejczyków przeprawa przez ocean była wyzwaniem, chociaż niewolnikami nie byli. Niewolnicy byli szczególnie w XVIII w. najważniejszym produktem eksportowym Afryki. Ten XVIII wiek przyniósł też największe szkody Afryce a tereny skąd czerpano najwięcej niewolników są do dzisiaj najbiedniejszymi regionami tego kontynentu.

"Zrekrutowani niewolnicy" w głębi afrykańskiego lądu musieli przejść olbrzymie odległości nad ocean, często tygodniami bez jedzenia i picia, co czyniło ich umieralność znacznie wyższą niż później na żaglowcu przeprawiającym się przez Atlantyk. Dla przykładu szacuje się, na ile źródła mogą być wiarygodne, że w Arabskim handlu ok. 28 mln. niewolników, umieralność osiągała 80 procent.

Schemat lokacji niewolników pod pokładem
Schemat lokacji niewolników pod pokładem żaglowca.

Czy Afrykańczycy wiedzieli co ich czeka za oceanem?

Źródła z tych czasów są skąpe. Szczególnie źródła afrykańskie. Transporty murzynów do Ameryki można przyrównać do transportów Żydów w czasie IIWŚ do Auschwitz. Kto o tym wiedział? Czy w ogóle ktoś zdawał sobie sprawę z konsekwencji? Byli, co prawda, niektórzy afrykańscy władcy oraz marynarze w Ameryce, ale co widzieli i co byli w stanie przekazać po powrocie w rodzimym kraju, tego nie wiemy. Sami zniewoleni Afrykanie na żaglowcach nie mieli pojęcia co ich czeka. Prędzej wierzyli, że w Nowym Świecie zostaną rytualnie zamordowani, czemu biała załoga - w obawie o bunt - za wszelką cenę zaprzeczała, obiecując im, że tam będą tylko pracować. Armatorowi zależało w końcu aby jak najwięcej zdrowych niewolników dostarczyć do Ameryki.

ilustracja niewolnictwa
"Kara murzyńskich niewolników" w Surinamie.

Amsterdamski profit

W roku 2021 minęło 400 lat od momentu gdy w Indonezji holenderska kompania VOC założyła pierwszą kolonię której fundamentem było niewolnictwo. Z najnowszych badań wynika, że przez 300 lat miasto Amsterdam czerpał korzyści z światowego handlu niewolnikami. Zarząd miasta i jego burmistrzowie zasiadali w zarządzie kolonii Surinam która była w dużej części własnością Amsterdamu. Burmistrzowie miasta byli także członkami zarządu ponadnarodowych kompanii VOC i WIC inwestującymi w niewolniczy handel (szybko rosły plantacje cukru, kawy i tytoniu). 

Europejscy kupcy sprzedali ok. 12,5 mln. niewolników za ocean. Z tego ponad 600 tys. jest udziałem Holendrów, z czego 135 tys. było w gestii kupców amsterdamskich (z tej liczby prawie 20 tys. niewolników rejsu nie przeżyło).

  • Do znakowania zniewolonych ludzi używana była żelazna "pieczęć"  wypalania znaku na skórze. Ludzie którymi handlowano w obszarze transatlantyckim otrzymywali nowe imię od właściciela i byli kilkakrotnie "znakowani", piętnowani (brand-merk = markowani - stąd w angielskim "brand" to pochodnia ale także marka towarowa). Pierwsze piętno otrzymywali jeszcze w Afryce przed rejsem, w wypadku Holendrów były to zazwyczaj litery WIC (Kompania Zachodnioindyjska), a drugą od plantatora w Ameryce. W ten sposób zniewolonym dawano do zrozumienia, że od tej chwili są czyjąś własnością.  Od roku założenia 1814 do 1863 Bank Holenderski ​​DNB był głęboko zaangażowany niewolnictwo. Początkowy Kapitał DNB pochodził częściowo od przedsiębiorców bezpośrednio zaangażowanych w niewolnictwo na plantacjach, głównie w Surinamie. Następnie bank był pośrednio zaangażowany jako instytucja w holenderskim niewolnictwie kolonialnym i niewolnictwie na obszarach nieholenderskich, takich jak Gujana Brytyjska. 
udział europejskich krajów w niewolnictwie
Udział europejskich krajów w niewolnictwie.

XVIII wiek - wiek niewolnictwa

W roku 1770 handel niewolnikami stanowił w Niderlandach 5,2% produktu krajowego brutto. Zelandia szczególnie korzystała z przewozu niewolników. W tym czasie także, Zelandzkie miasta jak Middelburg czerpało 6% dochodu a Vlissingen nawet 25%.
Holenderskie plantacje cukru, tytoniu i kawy zależne były od niewolników. 20% produktów którymi handlowała na świecie Holandia (cukier, tytoń i kawa) pochodziły z rąk niewolników.

sprzedaż niewolnika
Publiczna sprzedaż niewolnicy i jej dwójki dzieci w Paramaribo (Surinam) w 1839 r.

W roku 1863 Holandia zniosła niewolnictwo w Surinamie i na Holenderskich Antylach. Holandia była jednym z ostatnich krajów które zniosły niewolnictwo. Rok później, na ziemiach polskich, car Aleksander II wydał dekret z dnia 2 marca 1864 roku o uwłaszczeniu chłopów w Królestwie Polskim. 

Niewolnictwo jest obecnie "gorącym tematem" w mediach. Niewolnicy i produkty przez nich wypracowane w holenderskich koloniach były ważną częścią holenderskiej gospodarki, szczególnie w XVIII i XIX wieku, jednak to było mimo wszystko tylko 5% holenderskiej gospodarki. Znacznie mniej niż mity o tym opowiadane.

Przeczytaj także: