Nasza strefa czasowa CET czyli kiedy zachodzi słońce?
Na Zachodzie zachodzi słońce, dlatego zachodzi co najmniej godzinę później niż w Polsce. Choć zegarków przestawiać nie trzeba.
Holandia leży w tej samej strefie czasowej jak Polska, co to nie znaczy, że słońce w obu krajach wschodzi o tej samej porze. Holandia leży na zachodzie, właściwie na zachodnim skraju naszej strefy czasowej. Prawidłowo Holandia powinna leżeć w tej samej strefie czasowej co Anglia.
W naszej środkowo europejskiej strefie czasowej CET, która obejmuje zarówno Polskę jak i Hiszpanię, mamy do czynienia z aż dwiema godzinami różnicy położenia słońca. Gdy dla przykładu w Suwałkach słońce zachodzi o godz. 17:46 to w hiszpańskim Vigo dopiero o godz. 19:49.
Letni czy zimowy?
Od 2018 r. toczy się w Europie dyskusja nad zniesieniem czasu letniego lub zimowego. Niestety nasza strefa czasowa obejmuje obszar o szerokości geograficznej ponad 2,5 tys. km i aby czas na tym obszarze był zgodny ze słońcem musielibyśmy mieć co najmniej trzy strefy czasowe; inną w Portugalii, inną w Szwajcarii i inną w Polsce. Zresztą jeszcze 100 lat temu tak było. To dopiero Hitler podbijając Europę wprowadził jedną strefę bazującą na czasie z Berlina.
Jaki czas wybierają Holendrzy?
Z różnych ankiet przeprowadzanych w 2018 r. i opinii partii politycznych wynika, że Holendrzy są podzieleni. Generalnie jedna trzecia jest za zachowaniem tylko czasu letniego, jedna trzecia z tylko zimowym a reszcie to nie robi różnicy. Rząd ma czas do marca 2019 aby podać Brukseli holenderskie preferencje. Wiadomo, że Holandia wybierze to co jej sąsiedzi, czyli wielki brat ze wschodu: Niemcy.

Godzina różnicy Polska - Holandia
Różnica czasu a raczej położenia słońca w naszej strefie czasowej jest spora. Faktycznie słońce wschodzi w Polsce wcześniej niż w Holandii a zachodzi w Holandii później niż w Polsce. W praktyce różnica położenia słońca między Warszawą a Amsterdamem wynosi 1 godzinę i 5 minut. W skrajnych wypadkach, w holenderskiej miejscowości położonej najdalej na zachód; Cadzand w Zelandii i najdalej na wschód w Polsce; Białowieży ta różnica wynosi nawet 1 godzinę i 20 minut.
- Są miejsca w naszej strefie czasowej gdzie różnica położenia słońca wynosi ponad 2 godziny. Np. w Hrubieszowie słońce zachodzi w połowie listopada o godz. 15:33 tymczasem w tej w Brest (Francja) słońce zachodzi o 17:35.
Rytm życia przesunięty o godzinę a nawet dwie
Nic więc dziwnego, że życie toczy się w obu krajach z godzinną różnicą. Polacy wychodzą z łóżek z reguły godzinę wcześniej niż Holendrzy i godzinę wcześniej idą spać. Taki mamy zegar biologiczny uwarunkowany położeniem słońca.
Nawyki w narodzie są starsze niż strefy czasowe, budziki i elektryczność. Jeszcze nasi dziadkowie budzili się z kurami i z kurami szli spać. A kury interesowało tylko słońce a nie wirtualna strefa czasowa CET istniejąca w praktyce od 1940 roku.

Standaryzacja czasu
Anglia była prekursorem standaryzacji czasu w stworzonym w roku 1675 Królewskim Obserwatorium Astronomicznym w Greenwich. Cała światowa żegluga funkcjonowała i tak według czasu z Greenwich, chociaż inne angielskie miasta używały swój własny czas z odchyleniem do 15 minut od czasu oficjalnego. To odchylenie nie sprawiało problemu tak długo jak nie powstały koleje przemierzające całą Brytanię z wymogiem trzymania się tego samego czasu.
W roku 1884 na konferencji Prime Meridian w Waszyngtonie ustalono, że Greenwich będzie przestrzennym centrum czasowym świata. Tam rozpoczyna się czas zero. Na mapach nawigacyjnych południk zero biegł przez Greenwich więc i czas mógł się zaczynać od Greenwich Mean Time (GMT - Czas Uniwersalny).
W roku 1928 wprowadzono na świecie strefy czasowe aby czas lokalny był jak najbardziej zbliżony do średniego czasu słonecznego. Piszę na świecie, choć w praktyce tyczył się tylko Zachodniej Europy i Ameryki Północnej. Jaki był czas w Warszawie do 1940 roku trudno powiedzieć. Z pewnością można powiedzieć, że tzw. "Godzina W" rozpoczęcia Powstania Warszawskiego była godziną według czasu wprowadzonego przez okupanta.
Także w Holandii do początku XX wieku każde miasto miało swój własny czas i dopiero rozwój kolejnictwa wymusił wprowadzenie standardu czasowego. W roku 1909 wprowadzono Czas Amsterdamski (Amsterdamse Tijd) który określał, że czas biegnie przez wieżę kościoła Westertoren (4°53'01,95"O) i wynosił dokładnie GMT +0h 19m 32,13s czyli różnił się niemal 20 minut od czasu londyńskiego i 40 minut od berlińskiego. Amsterdamski standard funkcjonował do roku 1937.

Hitlerowski CET
Czas środkowoeuropejski (Central European Time, CET) jakim posługujemy się od Amsterdamu do Warszawy został wprowadzony 16 maja 1940 roku z rozkazu niemieckiego okupanta na obszarze całej okupowanej Europy.
Niemcy wprowadzili także na terytorium okupowanej Europy czas letni i zimowy. W wypadku Holandii należało przesunąć wskazówki zegarów aż o 1 godzinę i 40 minut do przodu. Ten "czas letni" obowiązywał kolejne lata 1941-42 i dopiero w listopadzie 1942 cofnięto zegary o godzinę na czas zimowy. Po wojnie, przez ponad 30 lat nie używano czasu letniego który wznowiono od roku 1977 do dziś.

Czas środkowoeuropejski z... Torzymia
W teorii każda strefa czasowa obejmuje obszar 15° szerokości geograficznej. Londyn leży na 0°, a Berlin 15° dalej na wschód. Czas CET ustalili Niemcy według najwyższego położenia słońca w Berlinie. Tak naprawdę precyzyjnie 15° od Londynu znajduje się obecnie na terytorium Polski koło lubuskiego miasteczka Torzym (wówczas Sternberg w Brandenburgii) - równo 100 km na wschód od Berlina. Można więc powiedzieć, że CET pochodzi z Torzymia.
[Aktualizacja z 2013 r.]