Holenderskie brzydkie słowa i przekleństwa
W nauce obcego języka najłatwiej uczymy się brzydkich wyrazów. Jednocześnie nic tak trudnego jak zdolność właściwego używania przekleństw w obcym języku i w ich obcej kulturze.
W nauce obcego języka najłatwiej uczymy się brzydkich wyrazów. Jednocześnie nic tak trudnego jak zdolność właściwego używania przekleństw w obcym języku i w ich obcej kulturze.
Angielska Wikipedia liczy w 2020 r. ponad 6 milionów haseł, polska niemal 1,5 miliona. Dla porównania XX-wieczne wielkie, wielotomowe encyklopedie Laroussa i Britannica zawierały 120 do 170 tys. haseł.
Arabska nauka i kultura kwitła w Europie od 750 do 1250 r. Arabom zawdzięczamy rozwój wielu dziedzin nauki; astronomię, medycynę, matematykę, (al)chemię, geografię. Zaskakujące jak dużo arabskich słów używamy na co dzień.
Jeśli to prawda, że Eskimosi mają setki słów na określenie rodzajów śniegu, tak Holendrzy mają setki słów na określenie rodzajów wody. Woda formowała w dużej części charakter tego narodu i z wodą mają Holendrzy specjalny związek. Woda (water) występuje w co najmniej 500 holenderskich rzeczownikach złożonych.
Kto szuka konsekwencji i przejrzystości w obcym języku - ten się zawiedzie. Język tworzą ludzie którym także brak logiki i konsekwencji. Jedynie nasz własny język ojczysty uważamy za w pełni logiczny i zrozumiały szczycąc się jednocześnie, że "nasz język" jest najtrudniejszy.
Jak w każdym języku, także potoczny język holenderski zawiera wiele słów i całych zwrotów które w zasadzie są tylko "wypełniaczem" dziur w budowanym zdaniu. Zbyt skromny zasób słów powoduje powstawanie próżni w zadaniu które natychmiast zapełniamy słówkami typu: rozumiesz, kurwa, no, wiesz itp.
W Holandii tusze mięsa dzielone są nieco inaczej niż w Polsce, więc i rodzaje mięsa w supermarkecie nie zawsze dają się właściwie przetłumaczyć. Sporządziliśmy listę rodzajów mięs która pomoże w zakupach polskim mieszkańcom Niderlandów.
Gdy rozpoczął się renesans, malutka Holandia odbiła głębokie piętno na całej północnej Europie. Także w językach wielu narodów znaleźć można z łatwością wiele holenderskich słów. I to czasami zaskakuje.
Zmorą dla większości rodaków w Holandii jest podanie swojego imienia i nazwiska prze telefon. Kto ma szczęście nazywać się Jan Polak to problemu nie ma ale co ma zrobić Włodzimierz Leszczyński?!
Słowo "lieveheersbeestje" zostało ogłoszone, przez dzieci migrantów, jako najtrudniejsze holenderskie słowo do wymówienia. Wybory najtrudniejszych słów zorganizowała w 2019 r. fundacja Kinderpostzegels pytając o to dzieci w 300 szkołach dla cudzoziemskich dzieci (taalschool).