Nikt nie żałuje wymarłych zwierząt

Ludzie zażarcie walczą o przetrwanie zagrożonych gatunków zwierząt i roślin ale tylko do momentu kiedy te jeszcze istnieją. Gdy gatunek wymrze - przestaje nas interesować. Chyba, że zrobią dobry film o dinozaurach. Bo kogo obchodzi tur, tarpan lub... dodo?

ptak dodo
Musimy ratować białe niedźwiedzie, pandy, orangutany ale kto się smuci bezpowrotnie wymarłym dodo, turem, tarpanem?

Dodo

Na rajskiej wyspie Mauritius leżącej na Oceanie Indyjskim, 900 km na wschód od Madagaskaru żył sobie dziwny ptak zwany dodo. Spokrewniony z gołębiem ale miał metr wysokości, 20 kg wagi i nie umiał fruwać - bardziej przypominał indyka.

Mauritius był wyspą bezludną i dodo żył sobie spokojnie nie mając zbytnio wrogów. Do czasu gdy żeglarze odkryli wyspę i docenili jej strategiczne położenie na szlaku do Azji.

ptak dodo

Prowiant w drodze do Azji

Na Mauritius dotarli pierwsi Portugalczycy w 1507 roku i odnotowali istnienie tego nieznanego Europejczykom ptaka.

Wyspę skolonizowali jednak na początku XVII wieku holenderscy żeglarze nazywając ją na część księcia orańskiego Mauritius. Wyspa leżała na trasie handlowej z Azji do Europy i służyła jako najdogodniejszy punkt uzupełniania prowiantu i słodkiej wody na dalszy, daleki rejs do Azji.

Nieporadny dodo dawał się łatwo złapać więc marynarze mieli na tym postoju świeże pieczenie. Warto wiedzieć, że przeciętny żaglowiec w tych czasach liczył 200 do 400 członków załogi i tyle żołądków trzeba było zapełniać. Nie mówiąc już o gnębiącym załogę szkorbucie.

prowiant na wyspie Mauritius
Rycina z 1601 z pierwszym wizerunkiem ptaka dodo (po prawej). Rycina przedstawia Holendrów na wyspie Mauritius zajętych zaopatrzeniem statków w prowiant.

Przystanek wygłodniałej floty

W czasach świetności holenderskiego handlu z Azją flota VOC liczyła 2 tys. żaglowców i odbyły one łącznie 8.200 rejsów do Azji. Liczyć więc można, że wyspę o powierzchni podobnej do większego powiatu w Polsce (2045 km²) odwiedziło miliony zgłodniałych marynarzy i żołnierzy. Jakie to miało skutki dla populacji ptaka dodo dzisiaj już wiemy.

Może jeszcze bardziej niż ludzie do zagłady dodo przyczyniły się prawdopodobnie szczury okrętowe, które rozmnożyły się na wyspie i wyjadały jajka z gniazd dodo. Ptak nie potrafił sprostać nowym warunkom życia na skolonizowanej wyspie. Wobec takiej przewagi nowych naturalnych wrogów dodo był bezsilny i w szybkim czasie ten gatunek ptaka wyginął. Ostatni żywy dodo został spostrzeżony w roku 1662.

ptak dodo

Niedługo po tym i Holendrzy opuścili Mauritius przenosząc bazę zaopatrzenia na Przylądek Dobrej Nadziei (Kaap de Goede Hoop).

ptak dodo

Lekkie wyrzuty sumienia

Po dodo nie zachowało się do dzisiejszych czasów wiele. Tylko muzeum w Londynie i Kopenhadze posiada szczątki tego stworzenia. W lejdejskim (Leiden) muzeum Naturalis można zobaczyć rekonstrukcję dodo i trochę jego kości.

Mimo, że ptak dodo wymarł już 400 lat temu, lecz pamięć o nim w Holandii jest wciąż żywa, każdy zna dodo i czasami mam wrażenie, że wyczuwam w narodzie troszeczkę wyrzutów sumienia.

ptak dodo w muzeum

Śmiesznie wyglądający dodo chętnie odżywa w animacjach jak "Epoka Lodowcowa", "Pingwiny z Madagaskaru" i występuje u Alicji w Krainie Czarów.

Anglicy mają powiedzenie "Dead as a dodo" czyli martwy jak dodo.

Przeczytaj więcej o życiu na żaglowcu w XVII wieku >>>