Co jest międzynarodowym symbolem Polski?
Trudno by było znaleźć na świecie człowieka który widząc ten obrazek nie wiedziałby jaki to kraj. Wieża Eiffla, Brama Brandenburska, Koloseum, wiatraki w tulipanach - każdy wie jakie to kraje. Ale co jest symbolem Polski?
Większość zachodnioeuropejskich krajów łatwo rozpoznać po ich co najmniej jednym charakterystycznym symbolu: Wieża Eiffla, Koloseum, brama Brandenburska, cerkiew na Placu Czerwonym, London Bridge, statua wolności, manneken pis, itd. Takie wiatraki jak poniżej, to oczywiście Holandia. Każde dziecko to wie.

Holandia jest malutkim krajem, jednak pełnym rozpoznawalnych symboli od wiatraków poczynając, pól tulipanów, amsterdamskich kanałów aż po żółte sery, saboty i tabuny rowerzystów.

Co jest symbolem Polski?
Każdy człowiek na świecie widząc powyższe zdjęcia wie, że to jest Holland.
Jakie zdjęcie byłoby najbardziej rozpoznawalne dla narodów całego świata aby natychmiast powiedzieli: POLAND!
Obrazek, na widok którego CUDZOZIEMIEC powie, że to Polska, typowo Polskie, symbol Polski? Niestety, z naszego rozeznania mało kto w ogóle wie cokolwiek o Polsce. Podobnie zresztą jak o reszcie krajów środkowowschodniej Europy. Co jest ewentualnie najbardziej znane z Polski to KL Auschwitz. Generalnie dla obywateli świata zachodniego ten obóz zagłady jest jedynym co ewentualnie znają z Polski. Daleko za nim, na liście rzeczy ewentualnie wiążących się niektórym z Polską może być żubr, pierogi, polska kiełbasa, Wawel, Wyborowa/Żubrówka, kościół Mariacki i Plac Zamkowy, może dla wybranych gup cudzoziemców będzie to jeszcze Lewandowski, Wojtyła lub Wałęsa. Wiele symboli Polski które są dla NAS oczywiste, nie będą nic mówiły Francuzowi, Anglikowi nie mówiąc już o Brazylijczyku czy Hindusie.

Dla Polaków o symbole ich własnego kraju nie trudno. Może to być Wawel, Pałac Kultury, Plac Zamkowy z kolumną Zygmunta, krakowski rynek, gdański żuraw, wódka, bociany, długo wymieniać. Generalnie każdy naród ma znacznie ładniejszy wizerunek siebie i swego kraju niż to mają cudzoziemcy.

Jednak może jest jeszcze jeden symbol Polski. Od lat cały światowy internet obiegają zdjęcia tego "Krzywego Lasu" nad Odrą, 20 km na południe od Szczecina. To zjawisko spotkać można często ale akurat nie w takiej ilości drzew jak w tym lasku, gdzie dziesiątki sosen jakby falowało synchronicznie. Powodem wykrzywienia pni było prozaiczne ścięcie młodych choinek na bożonarodzeniowe drzewka. Ponieważ drzewkom celowo zostawiono ostatnią dolną gałąź, rosła ona dalej dążąc do pionu i z czasem przybrała charakterystyczny łukowaty kształt. Na południu Europy spotykałem lasy gdzie miejscowa ludność celowo obcinała drzewa w określony sposób aby, po latach, łukowate konary przydawały się np. do budowy stropów. Jaki by zresztą powód nie był to podejrzewam, że ten szczeciński "Krzywy Las" widziało na świecie, dzięki internetowi, więcej osób niż Auschwitz.
Ciągle Auschwitz jest największą atrakcją turystyczną Polski
Polskę odwiedza coraz więcej turystów. Ale tak naprawdę największym magnesem turystów z Zachodu w Polsce był i nadal jest obóz zagłady Oświęcim i względnie tani i ładny pobliski Kraków. Można się nieźle zabawić w krakowskim pubie za frakcję ceny z Londynu.
17 mln cudzoziemców odwiedza Polskę
Statystycznie w latach 2016-2019 do Polski przyjeżdżało ok. 17 mln. cudzoziemców - w tym 10 mln turystów z Zachodu, z tzw. starej unii (dla porównania samo miasto Nowy Jork odwiedza prawie 60 mln turystów rocznie, Paryż; 36 mln., całą Francję 86 mln). Ile w tych liczbach odwiedzających Polskę jest tak na prawdę cudzoziemców w celach turystycznych?
- Czyli nie polskich budowlańców z Wielkiej Brytanii, Holandii, Belgii, Norwegii, Włoch "zjeżdżających" do kraju dwa-trzy razy w roku?
- Czyli nie setek tysięcy Polek na obcym paszporcie z ich holenderska, włoską, angielską, niemiecką rodziną jadącą odwiedzić mamusię?
- Czyli nie te miliony Polonusów żyjących 5 albo i 50 lat na emigracji z obcymi paszportami i blachami samochodów?
W statystykach są cudzoziemcami póki mają obce paszporty lub obce tablice rejestracyjne. Obawiam się, że turystów nie związanych familijnie z Polską nie ma nawet ćwierci z tych 17 milionów rocznie.

Tak naprawdę najwięcej cudzoziemskich turystów przyjeżdża w Polsce do Krakowa. Owszem, Kraków jest atrakcyjnym miastem, ale jego największą zaletą jest jednak pobliski Auschwitz death camp. Sam obóz w Oświęcimiu odwiedziło w 2020 roku ponad 2 mln. turystów z czego lwia część pochodzi z zagranicy. Założę się, że Oświęcim odwiedziło (procentowo) więcej Holendrów niż Polaków.
We wrześniu 2019 odwiedziłem Muzeum Narodowe w Warszawie. Świeciło pustkami, poza jedną wycieczką szkolną. Dla porównania amsterdamskie Rijksmuseum odwiedziło w tym roku 2,4 miliony. Wszystkie 435 muzea Holandii przyciągnęły w 2018 roku ponad 32 mln widzów z czego jedna trzecia cudzoziemców.

Top odwiedzin polskich muzeów 2018:
- Auschwitz-Birkenau 2,3 mln
- Wieliczka 1,6 mln
- Muzeum Historyczne Kraków 1,3 mln
- Polin 0,7 mln
- Malbork 0,6 mln
- Narodowe w Warszawie 0,6 mln
(źródło: Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów Warszawa 2018)
Kraków?
Standardowym pakietem turysty zagranicznego w odwiedzinach Polski znajduje się Kraków, pobliska Wieliczka i Auschwitz ewentualnie Gdańsk lub Zakopane. Reszta Polski to już czysto przypadkowe wybory jak Gdańsk, Mazury, Białowieża i Wrocław (może Wrocław z racji bliskości do Niemiec ma pozycję bardziej uprzywilejowaną, tak jak Świnoujście).
Jest jeszcze grupa "turystów alkoholowych". Tanie linie lotnicze umożliwiały m.in. angielskim robotnikom wyżyć się i nażłopać w Krakowie (podobnie jak w Rydze i innych "tanich lądowiskach") do woli w cenie gdzie weekend z hotelem, piwem i miłą dziewczyną wychodził taniej niż w Londynie pub w sobotni wieczór. Następnego dnia wpada się na kacu do Auschwitz oglądając ze zgrozą ten "Polish death camp" - największa atrakcję turystyczna Polski. Ok, tego się nie wypada mówić na głos. Podobnie jak nie wypada mówić na głos, że największą atrakcją Berlina jest były mur, wieża strażnicza no i ciągle jeszcze nieodkopany bunkier Hitlera.
Miejsca mordów zawsze przyciągają ciekawskich i podniecają zmysły i niezdrowe uczucia. W końcu na tej zasadzie funkcjonują pola grobów z I i II Wojny Światowej czy także pole Grunwaldzkie lub nawet Termopile. Gdy już wymrą generacje pamiętających wojnę i w tej czci ofiar wychowanych - Oświęcim będzie atrakcją na miarę Disneylandu i egipskich piramid!
Warszawa?
To nie do wiary ale wjazd na 30. piętro Pałacu Kultury i Nauki jest już ponad 60 lat największą atrakcją turystyczną stolicy! Może warto pokusić się o dyskusję co tak naprawdę może być atrakcyjnie turystyczne w Polsce dla turysty z Zachodu, bo powiedzmy sobie szczerze, atrakcje które cenią Polacy (np. Puszcza Białowieska, Bieszczady, Tatry, Mazury) nie są i nie będą długo dla nich atrakcyjne. A dlaczego tak jest - to już inna dyskusja.
Dla Polaków, Polska jest najpiękniejszym krajem na świecie i nie jesteśmy w stanie zrozumieć dlaczego Polskę odwiedza dziesięć razy mniej turystów niż przeciętny kraj za Odrą. Szkopuł polega na tym, że nie jesteśmy w stanie spojrzeć na siebie tak jak inni nas widzą.
[Aktualizacja z 2012 r.]
Przeczytaj także: