Neutralna Holandia wojny się nie bała
Oficjalnie od 1 września 1939 Holandia była w stanie wojennym. Niemcy napadli Holandię 10 maja 1940 r. W międzyczasie... Z pamiętnika amerykańskiego korespondenta w Berlinie będącego z wizytą w Amsterdamie 18 stycznia 1940 roku.
Polska w styczniu 1940
Tymczasem w styczniu 1940 roku Polska znajdowała się już cztery miesiące pod niemiecką okupacją. W tym pierwszym miesiącu 1940 roku władze okupacyjne Polski wydały następujące zarządzenia:
- zakazano Żydom zmieniania miejsca zamieszkania i opuszczania terenu gminy, w której dotąd mieszkali,
- wprowadzono zakaz wypieku chleba z mąki pszennej,
- wprowadzono karę śmierci za spekulacyjne żądanie lub przyjmowanie cen wyższych od maksymalnych w handlu,
- wydano zarządzenie dotyczące konfiskaty majątku prywatnego w Generalnym Gubernatorstwie, uprawniające niemiecką administrację do konfiskaty własności należącej do Polaków i Żydów.
- wydano tzw. ordynację radiową, nakazującą zdanie wszystkich odbiorników (od konfiskaty zwolniono Ukraińców i Górali).
Podobne prawa wprowadzili Niemcy na terytorium całej okupowanej Europy.
Tymczasem w Amsterdamie
Wspomnienia Williama Shirera, amerykańskiego korespondenta w Berlinie z jego wizyty w Amsterdamie 18 stycznia 1940 roku.
"Przyjechałem do Amsterdamu na kilka dni aby wziąć udział w dyskusji o sytuacji korespondentów prasowych w Europie. Tak naprawdę to jest to tylko wymówka. Innymi słowy jesteśmy tu upojeni wieczornym oświetleniem, pysznymi potrawami i kompletnie inną atmosferą niż w Berlinie. Wczoraj wieczorem zaczął sypać śnieg jak konfetti a my w radosnym szaleństwie zaczęliśmy obrzucać się śnieżkami w świetle latarni. W walce zgubiłem kapelusz i okulary ale kulejąc wracałem do hotelu wycieńczony i w euforii.
Holendrzy nadal korzystają z życia. Ich obiady są fantastyczne; ostrygi, dziczyzna, wołowina, warzywa, pomarańcze, banany, kawa - czyli wszystko czego w krajach będących w wojnie nie zobaczysz. Biesiadują i bawią się, chodzą do kościoła, jeżdżą na łyżwach po kanałach i nie mieszają się w żadne konflikty.
Są ślepi, całkowicie ślepi na niebezpieczeństwo jakie wisi im nad głowami. Próbowaliśmy ich uświadomić ale obawiam się, że bez skutku. Holendrzy chcą służyć dwóm panom, Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek - tak jak każdy w życiu próbuje. Chcą pokoju i łatwego życia, nie myślą się poświęcać. Jak zrozumiałem także królowa uparcie odmawia wzięcia udziału w wojskowych naradach aliantów.
Tymczasem Niemcy kontynuują koncentracje oddziałów i sprzętu wojennego przy holenderskiej granicy, co zresztą na własne oczy widziałem."
Początek okupacji w Holandii
Arbeitseinsatz (dosłownie misja pracy) to niemiecka nazwa robót przymusowych które okupant wprowadził w Holandii w okresie 1940-1945. Ogólnie około 7,7 mln osób z okupowanej Europy zatrudniła III Rzesza z czego pół miliona Holendrów.
Tłumaczenie obwieszczenia w skrócie: "Z rozkazu niemieckiego Wehrmachtu, mężczyźni w wieku 17-40 lat muszą się zgłosić do biura pracy. Uchylający się będą surowo karani łącznie z konfiskatą mienia.
Te osoby muszą być zaopatrzone w: ciepłe ubranie, dobre buty, koce, odzież przeciwdeszczową, sztućce i kanapki na pierwszy dzień.
Codzienne wynagrodzenie składa się z dobrego wyżywienia, tytoniu i pięciu guldenów. Będzie zadbane o pozostawioną rodzinę.
Obowiązuje zakaz opuszczania miejsca zamieszkania. Kto będzie próbował uciekać będzie strzelane".
Przeczytaj także: