Dżuma - pandemia średniowiecznej Europy

Około roku 540 pojawiła się w cesarstwie rzymskim po raz pierwszy epidemia dżumy. W samym Konstantynopolu w ciągu 4 miesięcy zmarło ponad 300 tys. ludzi. Plaga przyczyniła się do upadku cesarstwa rzymskiego. Czarna Śmierć odegrała olbrzymią rolę w dalszej historii Europy.

największe plagi świata
Największe plagi w historii świata.

Na obecną pandemię Covid-19 zmarło w ciągu jej pierwszych dwóch lat ponad 5,5 mln ludzi - 0,07% mieszkańców Ziemi (7,9 mld) - czyli nie wiele i to schorowanych, starszych osobników. Innymi słowy zmarł jeden na 1440 ludzi - to jest tyle samo jak szansa wzięcia udziału w wypadku drogowym (w Polsce) i nikt z tego powodu nie chodzi na piechotę. Dlatego się Covida nie boimy, bo nie widzimy aby ktoś na nią padał trupem na ulicy, tym bardziej dzieci.  Największa średniowieczna pandemia dżumy kosztowała życie ok. 200 mln ludzi - tj. ok. połowy ówczesnych mieszkańców naszej planety. Czarna ospa: 56 mln, grypa hiszpanka do. 50 ml i jeszcze jedna plaga dżumy z wczesnego średniowiecza także do 50 mln. 

Przeludnione brudne miasta

Po 540 roku dżuma odnawiała się w Europie co generację przez kolejne 200 lat. W XVII wieku "śmierć z kosą" zabrała co piątego mieszkańca Londynu. W Amsterdamie na dżumę zmarł co szósty mieszkaniec tego miasta (34 tys. ofiar).

średniowieczne przeludnione brudne miasta
Średniowieczne przeludnione brudne miasta, zamknięte murami.

Efekty przeludnienia miast w okresie kiedy ludzkość liczyła sobie zaledwie pół miliarda istnień stał się coraz bardziej palący. Nie po nic wiele średniowiecznych miast - gdy się dało - budowano na wzniesieniach - to oprócz bezpieczeństwa czyniło miasto bardziej przewiewnym a także odchody spływały z deszczem w dół; poza miasto.

W latach 1550 - 1650 nastąpił w Niderlandach niespotykanie szybki rozwój gospodarczy. W tym czasie liczba mieszkańców tej małej republiki wzrosła o 50% do 1,9 mln mieszkańców z czego ponad połowa żyła już w miastach zajmując się rzemiosłem i handlem międzynarodowym. Miasta były liczne, duże i zamożne. Zaczęto dbać o jakość wody pitnej i wprowadzano obowiązek wychodków z szambami. W tym czasie w reszcie Zachodniej Europy 85% mieszkańców zajmowała się rolnictwem.

dżuma w Europie
Kaplica czaszek na Czechach - świadectwo minionych pandemii.

Epidemia dżumy

Szacuje się, że w tej pierwszej epidemii dżumy z VI-VIII wieku choroba ta kosztowała 100 mln ludzkich istnień - czyli połowę wówczas żyjących ludzi na świecie. W Europie liczba ofiar zarazy z XIV wieku zabiła 50-60% populacji, do 200 mln Europejczyków. Dla porównania dwie wojny światowe 14 wieków później pochłonęły razem 106 milionów ofiar. 

Rozwijający się światowy handel niósł ze sobą łatwość przenoszenia chorób. Na statkach z egipską pszenicą dopływały do europejskich portów także szczury i inne robactwo roznoszące groźne bakterie. Wszystkie epidemie wybuchały w europejskich portach - centrach handlowych gdzie dochodziło do kontaktów wielu przybyszy z dalekich krajów.

W średniowiecznej Europie w szybkim tempie powstawały i rozrastały się nowe miasta borykając się z problemami przeludnienia. Gęsto zaludnione miasta otoczone murami dawały bezpieczeństwo przed wrogiem ale także niedobór żywności, brak higieny, kanalizacji, czystej wody i tony ludzkich i zwierzęcych odchodów dziennie. Dżuma, dur brzuszny, dyzenteria, malaria, trąd i czarna ospa były na porządku dziennym.

Doktor czarnej śmierci
Rysunek lekarza pomoru z 1656 r. Takiego doktora nazywało się Dr. Schnabel (dziobaty). Doktor ubrany był w woskowany płaszcz, maskę z dziobem i szklanymi okularami i trzymał laskę. W dziobie znajdowały się substancje aromatyczne, które miały strzec przed zarażeniem. W praktyce taki doktor z dziobem znany jest bardziej z rycin i karnawału w Wenecji niż rzeczywistości. Wyleczyć nikogo nie mógł i ograniczał się głównie do rejestracji zmarłych.

W latach 1347-1351 do miast zawitała Czarna Śmierć

Jedna z największych katastrof w historii Europy która w swych proporcjach pochłonęła więcej ofiar niż wszystkie wojny XX wieku.

Dżuma pochłonęła 50 milionów ofiar (35%) w Europie. W samej Wenecji wymarło 60% mieszkańców. Przykładowo Francja na początku XIV wieku liczyła 16 mln mieszkańców a pod koniec tego wieku już tylko 11 mln. Trwoga i groza padła na mieszczan. Powstała posada doktora plagi który obarczony był wyszukiwaniem zadżumionych i izolowaniem ich od społeczeństwa. W nocy wywożono trupy za bramy miasta. Szybko za pomór i inne nieszczęścia zaczęto obwiniać żydów co prowadziło do pogromów w wielu miastach Europy. Do Polski dżuma wówczas nie dotarła z powodu rzadkiej wymiany międzynarodowej a i miast wiele nie było, powietrze zdrowsze oraz klimat polityczny łagodniejszy przez co żydowskich uciekinierów z zachodu i południa przybywało. Winę za epidemię Zwalano jak zawsze na Żydów, więc częste pogromy zmuszały ich do ucieczki na wschód Europy.

Od pomoru racz nas zbawić
Z lewej kapliczka w suwalskim, z prawej pozostałość po pandemii z zeszłych wieków.

Samochód uzdrowił miasta

Postęp świadomości, nauki i technologii wciąż dawał nam nowe, przedtem nie znane możliwości rozwiązywania problemów przeludnienia, czego przykładem jest Nowy Jork.

W roku 1900 miasto Nowy Jork nie mogło się uporać z przeludnieniem, zanieczyszczeniem, korkami i ordynarnym smrodem. Koń był jedynym środkiem transportu i produkował każdego dnia 2,5 tys. ton gnoju. Problem był nie do rozwiązania jako, że człowiek nie mógł się obejść bez końskiej siły pociągowej w rozwijającej się epoce przemysłowej. Niespodziewanie wynalazek samochodu rozwiązał ten problem. Przynajmniej na jakiś czas.

Historia Czarnej Śmierci w Europie nie jest zbyt znana w Polsce. Epidemie nasz kraj omijały więc omijamy je w nauce historii. Historycznie do niedawna zamieszkiwaliśmy rozległe obszary, rzadko zaludnione, mieliśmy nikłe kontakty z obcymi, z dala od przepełnionych miast, szlaków i center handlowych. Wielkie epidemie Polskę ominęły choć i tak w naszym języku cholera jest przekleństwem podobnie jak w holenderskim jest nim słowo pest. Może dlatego tak łatwo przybywa w Polsce zwolenników nieszczepienia dzieci?

dżuma czarna śmierć
Epidemia zarazy dawniej nazywany pomór (NL: pest, ANG: plague).

Do dzisiaj słowo pest jest w codziennym użyciu w Niderlandach szczególnie w złorzeczeniu „krijg de pest" (dostań dżumę) i „krijg de tyfus" (dostań tyfus) lub „krijg de tering" (dostań gruźlicę).

Makabryczne wspomnienia po Czarnej Śmierci zobaczyć można np. w Kaplicy Czaszek w Kutnej Horze (czes. kostnice Sedlec) i w Czermnej koło Kudowy.