Święci mężczyźni w celibacie
W Holandii wybuchła afera klerykalnej pedofilii. Potoczyła się lawina wyznań na temat seksualnego wykorzystywania dzieci przez katolickich księży. Media używają zwrotu "sexueel misbruik" (wykorzystywanie seksualne) co brzmi znacznie łagodniej niż słowo pedofilia.
Po 50 latach otwarto puszkę Pandory z lubieżnymi facetami w czarnych sukniach macających dzieci w imię boga i syna i ducha świętego. Jeszcze jeden temat tabu którego tak naprawę nikt nie chce mocno rozgrzebywać bo temat dotyka w swej esencji natury mężczyzny.
Esencją istnienia mężczyzny na tym świecie jest produkcja nasienia i obdzielania tymi nasieniem (w domyśle) jak największej ilości kobiet. Seks jest bazą istnienia mężczyzny czy on tego chce, czy nie. Zdarzają się co prawda opinie, że mężczyzna ponad seks wybiera piwo, futbol i pilota telewizyjnego ale to tylko pozory jakimi mężczyźni próbują stłumić swoje prawdziwe oblicze maniaków seksualnych.
Małpy człekokształtne w momentach gdy nie maja co robić najchętniej się onanizują. Filozofowie zastanawiają się dlaczego właściwie mężczyźni nie onanizują się zawsze w momentach nudy i bezczynności; jadąc tramwajem, pociągiem lub czekając w poczekalni. Nie pozwala im na to cywilizacyjna skorupka a może nie lubią jak się inni przyglądają?
Iluż to panów w dzieciństwie miało rożne seksualne doświadczenia, niewinne zabawy, obmacywanie się nawzajem pod szkolna ławka, pokazywanie sobie siurków lub co gorsza rożnego stopnia kontakty o seksualnym zabarwieniu ze starszymi chłopcami, nauczycielami, wychowawcami, sąsiadami, ba! nawet we własnej rodzinie! Miedzy zdrowa, dziecinną ciekawością a zboczeniem nie ma wyraźnej linii granicznej, jak i jej nie ma miedzy kontaktami z ta sama płcią lub płcią odmienna.
Homoseksualizm i pedofilia są stare jak świat i występują wszędzie i zawsze. Może tylko w Holandii pisze się o tym częściej i swobodniej niż w Polsce. Zapewne większość mężczyzn i kobiet wstydzi się nawet pomyśleć o różnego typu seksualnych zdarzeniach z dzieciństwa a co dopiero aby o tym opowiadać innym - choćby najbliższym - nie mówiąc już o publicznym rozgłosie. To wydarzyło się teraz w Holandii.
Starsi ludzie zaczęli nadsyłać poczta elektroniczną swoje wspomnienia sprzed 50-60 lat. Tysiące dzisiejszych staruszków chodziło kiedyś do katolickich szkol i internatów. Dopiero po tylu latach maja niektórzy odwagę napisać o tym, czego jako dzieci w tamtych latach nie mogli nawet wydobyć z gardła, nie mogli powiedzieć rodzicom. Przemilczali. Wypadki z duchownymi i zakonnikami, ludźmi których jeszcze wówczas traktowano prawie jak świętych, których autorytet był zbyt duży aby dziecko mogło się przed nim bronić i 'poskarżyć' mamie. Zresztą rodzice byli tak samo bezradni wobec pozycji, prestiżu i autorytetu kościoła. Ksiądz który w ramach "miłości bliźniego" całował z językiem małe dziewczynki i wkładał im ręce między nogi lub zaspokajał siebie z małymi chłopczykami na kolanach po czym zakonny kolega wyciągał z dzieci relacje erotyczne przy spowiedzi wypytując się o detale "miłości z bratem Józefem".
Setki takich opowieści z detalami lubieżności trafiło ostatnio do holenderskich mediów i specjalnie powstałej komisji mającej badać wykroczenia duchownych. Nie winiłbym duchownych, bo są takimi samymi mężczyznami jak i ja. Winiłbym system. System wprowadzony niegdyś przez papieża dbającego o to aby majątek kościelny nie wpadał w ręce spadkobierców po żonatych księżach. Wprowadzając celibat kościół stale się klubem facetów którzy pod sutanną trawi takie samo pożądanie bliźniego jak i każdego mężczyznę.
Kościół katolicki pozbył się kobiet roszczących sobie prawo do majątku męża przez co majątek katolickiego imperium mógł się tylko pomnażać. Tylko wówczas doszedł nowy problem. Problem naturalnej funkcji człowieka. Problem zaczyna się gdy mężczyźni pozbywają się kobiet i zamykają się za murami koszar, więzień, kościołów lub klasztorów.
Śladem Sherlocka Holmesa jestem obserwatorem. Jak to mówił Holmes do swojego przyjaciela Watsona: "jest duża różnica miedzy patrzeniem a obserwowaniem." Miałem nieraz okazje w rożnych krajach przejść się po seminarium duchownym, klasztorze a także po samym Watykanie. Watykan jest najlepszym miejscem gdzie z łatwością można zaobserwować tych pięknych i zadbanych mężczyzn w czarnych sukniach, spacerujących nieraz rączka-w-rączkę - typowych gejów.
Przykładów seksualnej chuci facetów spod znaku krzyża mamy coraz więcej z całego świata i będzie ich coraz więcej im dłużej będzie istniał celibat i święci mężczyźni będą chodzili po ziemi z nasieniem.
Przeczytaj także: