Poradnik dla tych co wybierają się do...

Ten poradnik ma już ponad 20 lat ale myślę, że jest ponadczasowy i nadal aktualny dla polskiego emigranta - choć on dzisiaj emigrantem nazywać się nie lubi.

Logo Wolni Najmici z Ameryki

Poniższy poradnik napisał członek naszego - nieistniejącego już dawno - internetowego Klubu Wolnych Najmitów z Chicago w 1997 roku. Co prawda poradnik tyczy się Ameryki i liczy już 20 lat ale jednak wiele z tych porad jest nadal aktualnych i aktualnymi zawsze zostaną także dzisiaj i także w Holandii a słowo "Ameryka" można z powodzeniem zastąpić słowem "Holandia" lub innym krajem zachodnim.

Poradnik dla tych co wybierają się do Stanów Zjednoczonych

Adam Lizakowski

Stany Zjednoczone - Manhattan

Wstęp

Wynaleziono tabletki na ból głowy, brzucha, krople na serce itd. Ludzkość coraz śmielej patrzy w gwiazdy i poza nie, ale jak do tej pory nie wynaleziono lekarstwa na chorobę zwana Emigracją i Ameryką.

Większość Polaków na te paskudztwa choruje. Aby im pomóc ułożyłem mały poradnik - receptę, który można stosować jako terapie wstrząsową. Zanim jednak tutaj przyjedziesz chciałbym ci przypomnieć, ze do Ameryki przybywali ci, którym w ich własnym kraju było źle, którzy zostali skazani na Amerykę przez innych. Ziemia paliła im się pod stopami, a nie było dla nich miejsca, w którym mogliby schronić się. Albo ci, których ponosiła wyobraźnia, że gdziekolwiek indziej jest lepiej. Albo ci, którzy uciekają przed sobą, którzy nie potrafią sami sobie pomóc w ich własnych krajach.

Do której kategorii siebie byś zaliczył?

Ameryka jest mitem osnutym na wierze, że tutaj wszystko można. Interpretowanym na tyle sposobów, ile języków o niej mówi. Symbolem Ameryki jest dolar. Ameryka jest legendą przekazywaną sobie z pokolenia na pokolenie, nie mającą wiele wspólnego z rzeczywistością. Jak większość legend Amerykę łatwiej jest opowiedzieć niż opisać. Ameryka jest snem wyśnionym przez ludzi niespokojnych, którym codzienność nie wystarczała do życia. Którzy nie mieli na chleb lub którym chleb nie smakował w ich kraju. Ameryka jest marzeniem o smaku miodu, o tym, że gdzieś indziej zawsze jest lepiej, piękniej. Marzeniem do którego wszyscy się uśmiechamy na myśl, że możemy być częścią tego marzenia. Ameryka jest wolnością dla tych co nie mieli jej w ich krajach, a także łańcuchem niewolniczym dla tych, których tutaj nie stać na nią. Myśl o Ameryce tak jak myśli się o raju. Mogą być w niej szczęśliwi tylko ci, których na nią stać, albo na nią zasługują. Na wolność trzeba zapracować i zasłużyć sobie. Nic za darmo.

Statua Wolności w Nowym Jorku

Poradnik

1. Przez lata myślałeś o Ameryce, ale nawet jednego zdania po angielsku nie nauczyłeś się, to bardzo dobrze, rodacy pomogą ci wyzbyć się nadziei już w pierwszym miesiącu. będziesz przywiązany do nich jak więzień do swojej kuli u nogi. O wszystkim pomyślałeś tylko nie o tym, ze w Ameryce mówią po angielsku, a ty nie masz nawet słownika.

2. W Polsce nauczyli cię, że mieszkasz w kraju o dużych tradycjach kulturalnych i historycznych, honorze, umiłowaniu do wolności. Być Polakiem to brzmi dumnie i pięknie. To może być prawda... ale tutaj w Ameryce Polacy słyną z ciężkiej harówki, sprzątania, to nasza amerykańsko-polska duma narodowa. żadna praca nie hańbi. Pamiętaj o tym. Dlaczego Polacy wykonają te najgorsza? Bo tak się złożyło. Cala Europa Wschodnia sprząta, Ameryka Południowa tez, głową do góry.

3. W Polsce rożni życzliwi ludzie naopowiadali ci rożnych rzeczy o Ameryce. Naoglądałeś się filmów kręconych w Hollywood, naczytałeś felietonów dziennikarzy trzymanych za szklanymi drzwiami Ameryki - jak jaki głupi. Niestety tutaj nic się nie sprawdzi. Nikt nie powiedział ci prawdy, mówił banały, powoływał się na autorytety.

4. Najwięcej do powiedzenia o Ameryce maja ci co przyjechali tutaj na kilkanaście miesięcy. Nikomu nie ufaj, twoja Ameryka to bezustanna modlitwa do Boga o zdrowie i prace. Dopiero po kilku miesiącach, będziesz z duma mówił, że pracujesz. Klaskał w dłonie, dzwonił do kraju i opowiadał o sobie takim tonem jakim Homer pisał o przygodach Odyseusza.

5. Pierwsza rzeczą, z która się zetkniesz w swojej amerykańskiej karierze będzie odkurzacz, szmata na kiju i worek plastikowy na śmiecie. Nie przejmuj się początki są trudne, pokochasz kurz, który będzie miał dla ciebie wartość złota.

6. Dużo słyszałeś w Polsce o Ameryce na pewno i tym, że w Ameryce jest zdrowe powietrze . Tak to prawda, wielu polskich emerytów będących w kraju na emeryturze od lat, tutaj pracuje ciężko jak konie i jeszcze chwalą sobie prace. Tak im Ameryka służy.

7. Słyszałeś, że w Ameryce dolary rosną na drzewach, albo leżą na ziemi, tak to prawda, trzeba tylko się po nie schylać. Dlatego już w Polsce rób przysiady, tutaj dobra zaprawa fizyczna na pewno ci się przyda.

8. Nikogo tak naprawdę nie interesuje czy masz pozwolenie na prace czy też nie, będziesz pracował w charakterze niewolnika w najlepszym przypadku służącego. Nikt też nie będzie pytał cię o jakiekolwiek dokumenty, wykształcenie, dlatego swoje dyplomy zostaw w domu. Najlepiej o nich zapomnij, tutaj mogą być ciężarem, a po co ci dodatkowo dźwigać.

9. Pociesz się tym, że na twoim zmywaku pracowało pięciu magistrów, trzech docentów a nie jeden profesor w Polsce marzy o tym, aby je zając. Przeciętny zarobek amerykańskiej pomocy kuchennej to w Polsce akademicka fortuna. Pamiętaj o tym, dlatego prace trzeba szanować i cenić. Boss zawsze ma racje nawet gdyby jej nie miał.

10. Nie próbuj zaprzyjaźniać się z ludźmi, z którymi pracujesz, ani nigdy nie mów źle o swojej pracy. Może to być wykorzystane przeciwko tobie. Pamiętaj, ze zawsze jest więcej chętnych do pracy niż pracy.

Nowy Jork - Manhattan

11. Rodzina czy znajomi, którzy cię do Ameryki zaproszą wyrządza ci wielka krzywdę, ale ty tego jeszcze nie wiesz. Dopiero będąc tutaj o tym się przekonasz na razie jesteś im wdzięczny. Gdy będziesz tutaj oni będą tobie wdzięczni gdy zapomnisz ich numer telefonu.

12. Po pól roku sześciodniowej pracy po 12 godzin stać cię będzie już na wynajęcie mieszkania na parterze, ale piwnica w której mieszkasz spodoba ci się, poza tym po co tyle dolarów wyrzucać. Zaoszczędzone dolary w piwnicznej izbie dodadzą ci splendoru w Warszawie, ale przyjaciele będą ci ich zazdrościć. One staną się kością niezgody pomiędzy tobą a nimi.

13. Po roku wygaśnie ci wiza, pierwsze marzenia o dużych pieniądzach masz już za sobą. Rodacy nauczyli cię miłości do rodziny i ojczyzny. Zona w Białymstoku będzie najdroższym skarbem a Polska wspaniałym krajem, w którym trudno żyć. Przestaniesz się dziwić wszystkiemu, staniesz się wyrozumialszy dla bliźniego. Jeszcze nie będziesz rozumiał Ameryki, ale docenisz wartość swoich rąk. Nastąpią pierwsze objawy choroby emigracyjnej. Co to takiego jest ? Rozpoznasz ja po trzech latach pobytu za granica.

14. Najwyższy czas pomyśleć o sobie, życiu, rodzinie i właściwie po jakiego diabla ja tutaj przyjechałem? Jaki jest sens mojej tutaj wegetacji? Jaka cenę muszę zapłacić za rozłąkę? Czy to wszystko się opłacało? Dojdziesz do wniosku, ze nie. Lepiej było siedzieć w domu. Ale teraz jest już za późno. Co robić?

15. Z czasem państwo polskie potraktuje cię jak obcokrajowca, żona jako źródło dochodów a dzieci jako przetarg i powód do zazdrości w rozmowach z rówieśnikami. Amerykańska demokracja, o której w Polsce śniło ci się po nocach wykorzysta cię do maksimum. Twoja bezbronność wobec prawa i rodaków to najlepsza lekcja życia, za która zapłaciłeś najwyższą cenę, ale niestety niczego się nie nauczyłeś.

16. Ułożysz sobie osobiste życie z kobieta, której nawet nie lubisz, cóż dopiero mówić o miłości, ale będziesz szczęśliwy. To fenomen emigracji, stać cię będzie na dużo więcej niż w Polsce, ale będziesz potrzebował dożo mniej. Nie będziesz miał prawa do zasiłku, pomocy społecznej, bezrobocia, ubezpieczenia medycznego, ani emerytury czy renty, ale będziesz szczęśliwy.

17. W listach do rodziny ani słowem nie wspomnisz, że ciężko, że tęsknisz, że jest ci źle. Napiszesz: "wracam na wiosnę, po Nowym Roku, za niedługo". Dlatego jeszcze przed wyjazdem z kraju uświadom sobie, ze tutaj może i zarobisz, ale się nie opłaca wyjeżdżać. Jak to ci wytłumaczyć? Stracisz rodzinę i przyjaciół. Nie wiem, najlepiej szukaj Ameryki w Polsce, ale tak naprawdę to ty jesteś Ameryka dla siebie i swojej rodziny. Bądź własnym Kolumbem i odkryj swoja Amerykę dla siebie w sobie. Najlepiej na tym zarobisz. Proszę wierz mi.

Chicago, 10 stycznia, 1997 r.

PS. Adam Lizakowski (ur. 1956 r.) wyemigrował do Stanów Zjednoczonych w 1982 r. i po niemal 40 latach emigracji powrócił w 2016 roku na stałe do Polski.

 

Przeczytaj także: