Gdy zamieszkasz zagranicą...

Już pół roku po naszym osiedleniu się w Polandii moje dzieci były na tyle zintegrowane w tutejszej szkole podstawowej, że potrafiły nawzajem wyzywać się od klootzak'ów (gnojków) bez akcentu, ale zawieranie znajomości z małymi Polendrami nie idzie im łatwo.

Emigranci marnują swoje dzieci

Rodzice są egoistami. Uważają, że co jest dobre dla nich - jest dobre dla ich potomstwa. Może to się sprawdza w ich własnym kraju i kulturze ale zdecydowanie nie na emigracji w kraju tak odmiennym jak Holandia, a zresztą a w jakimkolwiek innym kraju Zachodniej Europy.

Wszy kochają... smartfony

Mówiąc o wszach natychmiast przychodzi mi na myśl film "Trzecia część nocy", okupacja i karmiciele wszy. Wszy roznoszące tyfus. Wszawica to nadal wstydliwy temat, choć żadnych powodów do wstydu nie ma. Wsza jest tylko jednym z większych pasożytów na naszym ciele. Jak komary.

Sznureczek zwisający z skrzynki pocztowej

Z łezką w oku wspominają starsi Holendrzy czasy gdy ludzie mieli do siebie zaufanie i respekt. Czasy gdy drzwi nie trzeba było zamykać na klucz. To jeszcze nie tak dawno temu. Właściwie do momentu gdy upadł mur berliński. 

Owsianka hamuje rozwój polskiego dziecka, czyli polska edukacja oczami holenderskiego nauczyciela

Poniższy artykuł ukazał się 20 sierpnia 2016 r. w BN/De Stem - jednej z dużych regionalnych gazet Holandii. Polskie dzieci oczami holenderskich nauczycieli. Choć kuriozalny argument z owsianką pochodzi od polskiego naukowca, to po reszcie artykułu, warto się zastanowić jak inni nas widzą niż jak my chcemy siebie widzieć. Może nawet mają trochę racji?

W pogoni za szczęściem za granicą

emigracyjne sieroty

Tego maila otrzymałem już dawno od zupełnie mi nie znanej osoby choć sam temat był mi nieco znany z tzw. "polonijnych plotek". List zamieszczam ze zmienionymi imionami i nazwiskami. Podobieństwo do prawdziwych osób może być tylko przypadkowe.

Polskie dzieci w Niderlandach oczami Holendrów

Holandia nauczona złymi doświadczeniami integracji poprzednich grup gastarbeiterów stara się "dmuchać na zimne" i badać zawczasu warunki życia polskich dzieci w Holandii. Dzieci wychowywane przez polskich rodziców w wrogości do kraju w którym dorastają mogą stać się problemem za 20 lat.

Dzieci Zamojszczyzny

Wiele lat spędzałem urlopy w Południowo-Wschodniej Polsce: Chełm, Zamość, Biłgoraj, Tomaszów Lubelski, Szczebrzeszyn, Leżajsk. Zamojszczyznę lubię szczególnie. Nie wiem specjalnie dlaczego. Może dlatego, że jest to jeszcze jeden z niewielu autentycznych (niegdyś centralnych) regionów Polski, dawnej Rusi Czerwonej.

Czy nasze dzieci będą miały przyszłość w Holandii?

Coraz więcej Polaków w Holandii zakłada rodziny. Zdecydowali się na przyszłość w Holandii bo Holandia daje im perspektywy jakich we własnym kraju nie mają. W Holandii rodzi się coraz więcej polskich dzieci. Jakie perspektywy będą miały nasze dzieci w Niderlandach za 10-20 lat?

Subskrybuj dzieci