Dzieci Zamojszczyzny

Wiele lat spędzałem urlopy w Południowo-Wschodniej Polsce: Chełm, Zamość, Biłgoraj, Tomaszów Lubelski, Szczebrzeszyn, Leżajsk. Zamojszczyznę lubię szczególnie. Nie wiem specjalnie dlaczego. Może dlatego, że jest to jeszcze jeden z niewielu autentycznych (niegdyś centralnych) regionów Polski, dawnej Rusi Czerwonej.

Dzieci Zamojszczyzny 1943

Dzieci ZamojszczyznyW latach okupacji kilkanaście tysięcy przeznaczonych do germanizacji dzieci Zamojszczyzny wywieziono do Niemiec. Lekarze-antropolodzy selekcjonowali dzieci na postawie odpowiednich cech rasowych. Adoptowane w niemieckich rodzinach lub domach dziecka, szybko zapomniały swego pochodzenia. Po wojnie wróciło zaledwie 800.

Jakże cierpko o tym myślę patrząc na dzieci Zamojszczyzny dzisiaj.

Dzieci Zamojszczyzny 2013

Dzisiaj, 70 lat później, to już nie są tysiące dzieci. Dzisiaj wyjeżdżają z Zamojszczyzny wszyscy młodzi ludzie. Chłopcy i dziewczęta w wieku od 20 lat, albo już wyjechali albo wyjazd planują. Do Niemiec, do Anglii, do Włoch, Holandii lub Belgii. Zresztą nie jest ważne gdzie, aby wyjechać.

Wracają tylko na święta i wakacje. Na pytanie co jest lepsze Tam niż Tu, u siebie, na Zamojszczyźnie - pada jedna odpowiedź - praca.

Młodzi Polacy opuszczają swój kraj zresztą nie tylko na Zamojszczyźnie. Tak naprawdę trudno jest znaleźć region gdzie byłoby inaczej. Z wyjątkiem wielkich aglomeracji miejskich polska prowincja żyje z emigracji za chlebem. "Za chlebem" - w przenośni bo w praktyce raczej za samochodem, własnym domem i chwilą luksusu. Trudno w Polsce prowincjonalnej znaleźć mężczyznę w wieku 20-50 lat który by nie pracował lub pracuje za granicą. Niemal każdy nowszy dom z ładnym samochodem na podjeździe jest tego efektem.

Zamojszczyzna