Słowianie czyli niewolnicy?
W języku holenderskim "slaaf" to niewolnik ale także Słowianin, tylko przez duże "S". Nie przypadkowo w wielu językach niewolnik i Słowianin to niemal to samo słowo. Dlaczego?
Kultura Zachodniej Europy - a szczególnie tej północnej, protestanckiej - jest nam Polakom tak samo odległa jak kultura innych kontynentów. Zaprzeczają temu tylko ci którzy się w tą kulturę nie wgłębili. Polak był i jest lekkoduchem wołającym "jedz, pij i popuszczaj pasa" gdy tymczasem Holender jest "żydem" który w życiu przede wszystkim szuka możliwości sukcesu w granicach norm chrześcijańskich. No ale to tylko generalizacja.
Tak zresztą było przez wieki i do dzisiaj się nie zmieniło. W interesach Polak jest nieufny, podejrzliwy i nie wierzy, że obie strony mogą na interesie zarobić. Natomiast holenderski kupiec zamierzający robić interesy w Polsce stara się poznać polski język i polską kulturę aby móc skutecznie robić interesy w tym obcym mu kraj. Nie poddaje się przeciwnościom i dąży do celu uparcie. Tymczasem my Polacy często poddańczo poszukujemy pracy u "Pana Holendra" gdy on nigdy nie zgodziłby się na tak często złe i upokarzające warunki życia, pracy, mieszkania w zamian tylko za czterokrotnie wyższe wynagrodzenie.

Niewolnik pańszczyźniany
Niewolnictwo było na całym świecie i przez tysiąclecia niczym niezwykłym. Niewolników posiadali starożytni Grecy ciesząc się swoją demokracją elit. Podobnie Polska szlachecka funkcjonowała z przez wieki dzięki niewolnictwu. Polski szlachcic nazywał zresztą swoich poddanych "chamy" na wzór biblijnego Chama - przeklętego przez Noego syna, czyli człowieka źle wychowanego, gbura i prostaka. Także słowem chłop określał szlachcic swoich poddanych.
Reforma uwłaszczeniowa Aleksandra II weszła w życie w 1861 r. i na której podstawie 22,5 mln chłopów na terenie cesarstwa Rosyjskiego otrzymało wolność osobistą: nie mogli być już przedmiotem transakcji kupna i sprzedaży, zastawu i darowizny. Trzy lata później podobną reformę wprowadzono w Kongresówce. Zniesienie niewolnictwa nie oznaczało faktycznej zależności chłopa od posiadaczy ziemskich. To nastąpiło w Polsce dopiero po 1945 r.

Serwis
W wielu europejskich językach słowo "Słowianie" i "niewolnik" to niemal lub to samo słowo (sclave, slaves, slaven). Co prawda już Rzymianie czerpali część niewolników z Bałkanów - więc z krajów słowiańskich - lecz niewolników nazywali servorum a jeden niewolnik to servus - sługa. Słowo Słowianin jako niewolnik spopularyzowało się dopiero tysiąc lat później w Europie Karolińskiej.
Słowo niewolnik pochodzi od nazwy ludu bałkańskiego, Slaven (Słowianie) - powiedzmy obszar współczesnej Bułgarii. Około IX w. Bałkany przechodziły burzliwy okres. W germańskich najazdach zabierano jeńców - duże grupy niewolników pochodzenia słowiańskiego. To nadało słowu Slaven (Sklaven) nowe znaczenie: poddany lub niewolnik.

Słowo!
Powodem, dla którego narody bałkańskie nazywano ludami słowiańskimi - zawdzięczają Bułgarzy własnemu językowi. Słowo staro-cerkiewno-słowiańskie "slovo" oznacza słowo lub mowę. Ktokolwiek jest Słowianinem, jest więc członkiem słowiańskiej społeczności językowej lub ludu słowiańskiego. W tymże IX wieku rozwinął się język słowiański dzięki pracy Cyryla i Metodego, skąd pochodzi także "cyrylica".
W naszej słowiańskiej naturze jest dużo głęboko zakorzenionych niewolniczych (u podłoża feudalnych, pańszczyźnianych jeszcze) cech charakteru. Te cechy stawiają nas na pierwszym miejscu w Europie XXI wieku wśród narodów szukających poza granicami swego kraju zarobku i doli najmity. Póki sami będziemy najmitami - póty będziemy przez innych traktowani jak najmici.
Przeczytaj także: