Zapomniane zapachy dzieciństwa

Każdy z nas "pamięta" zapomniane zapachy. Zapomniane zapachy z minionych czasów. Zapachy których już nie ma lub może są, tylko z wiekiem zmysły nas zawodą i nasz węch, smak, słuch i wzrok stają się coraz mniej czułe. 

Pętla czasu

Gdy byłem noworodkiem wożono mnie w wózku do żłobka który mieścił się przy ulicy Drewnianej na Powiślu Warszawy. Po drugiej stronie ulicy stały zakłady cukiernicze Fuchsa, przemianowane w PRL-u na "Syrena". Oczywiście ja tego nie pamiętam, bo dziecko kilkumiesięczne nic nie pamięta. Ale ja zapamiętałem zapach. Ten ciężki i słodki zapach landrynek unoszący się w okolicy. Tego zapachu już więcej nie czułem przez 30 lat gdy to już w Holandii pracowałem niedaleko fabryki cukierków Van Melle. Czasami doleciał do mnie ten zapach znany mi ze żłobka. Osobliwe uczucie powrotu w czasie czy ułamku sekundy zamknięcia w pętli czasu.

ulica Drewniana w Warszawie
Z lewej przedszkole i żłobek a z prawej dawny budynek fabryki słodyczy Fuchs/Syrena na rogu ul. Drewnianej i Topiel na Powiślu.

Każdy z nas doznaje czasami tego uczucia gdy węch wraca nas w przebłysku do przeszłości, do zapomnianego zapachu. Z wiekiem tych "powrotów" jest coraz mniej bo zakatarzone nosy starszych ludzi czują coraz mniej. I nie tylko nosy. Zrób sobie tutaj test słuchu aby się o tym przekonać. 

Moje zaginione zapachy:

domu babci
tataraku
naftaliny
parowozu
warzywniaka
papierniczego
księgarni
maciejki
zapastowanej podłogi
umytych drewnianych schodów
mielonej kawy w delikatesach
wody kolońskiej tatusia
spalin motocykla Pannonia
fabryki cukierków
autobusu Chausson
przychodni zdrowia

Młodsze pokolenia pamiętają np. sentymentalny zapach szamponu "zielone jabłuszko", mydełka Fa i wody po goleniu Old Spice.

    autobus czerwony
    Francuski autobus komunikacji publicznej w Warszawie marki Chausson w służbie MPK od 1949 do 1969 r. "Autobus czerwony po ulicach mego miasta mknie" - śpiewał Andrzej Bogucki w 1952 r. piosenkę Władysława Szpilmana i Kazimierza Winklera.

    Przeczytaj także: