Wieże ciśnień zdobią a czasami szpecą krajobraz
150 lat temu każde szanujące się miasteczko w Europie budowało wodociągi, więc i wieże ciśnień. Przedtem wieże ciśnień zarezerwowane były tylko dla najmożniejszych w zabudowaniach przypałacowych.

Współcześnie podróżując po Europie trudno nie zobaczyć gdzieś na horyzoncie wierzy ciśnień. Często są to brzydkie, betonowe grzyby. Ale w wielu miastach Holandii i Niemiec znaleźć można prawdziwe perełki XIX-wiecznej architektury.

W XIX wieku użycie maszyny parowej, wydajniejszych pomp i wodociągów z materiałów wytrzymujących większe ciśnienie umożliwiło rozpowszechnienie się wież ciśnień.
Holandia liczyła niegdyś 260 wież ciśnień z czego pozostało jeszcze 170 i połowa z nich jest nadal w użyciu. W Polsce są bardzo rzadkie, poza tymi na byłych ziemiach niemieckich.

Najstarsza wieżą ciśnień w Holandii z 1680 r. stoi koło pałacu Soestdijk - dawniej własności królewskiej rodziny orańskiej. Woda do wieży pompowana była z pomocą wiatraka stojącego na jej szczycie lub przy braku wiatru - kieratem.

Dla zainteresowanych polecam tą polską galerię wież ciśnień.
Przeczytaj także: