Kiełbasa równości w okupowanej Holandii

Mimo, że Holandia była w czasie I wojny światowej państwem neutralnym to krwawa wojna tocząca się wokół niej owocowała brakiem żywności i koniecznością wprowadzenia kartek na artykuły spożywcze.
Mimo, że Holandia była w czasie I wojny światowej państwem neutralnym to krwawa wojna tocząca się wokół niej owocowała brakiem żywności i koniecznością wprowadzenia kartek na artykuły spożywcze.
Z reguły w styczniu rozpoczyna się coroczny rytuał a zarazem bardzo miłe hobby większości Holendrów; "polowanie na urlop". Czasami to "polowanie" na nowe miejsce przyszłorocznych wakacji daje więcej przyjemności niż później sam urlop o którym wyobrażenia z folderów reklamowych niekoniecznie pokrywają się z rzeczywistością.
Holandia jest pomarańczowa. Czy to narodowa drużyna piłkarska, czy chodaki w barwach narodowych, czy pomarańczowy Amsterdam w Dniu Króla. To wszystko za sprawą Wilhelma Orańskiego, który w XVI wieku stał na czele holenderskiej wojny o niepodległość z Hiszpanii. Wilhelm otrzymał tytuł "Oranje" (pomarańczowy), ponieważ odziedziczył francuskie księstwo Orange w wieku jedenastu lat. A Orange to oranżada... pomarańcz.
Na całym świecie znany jest holenderski ser gouda. Nazwa tego typu sera pochodzi od miasta Gouda ale najsłynniejszy targ serów ma miejsce w Alkmaar, 40 km na północ od Amsterdamu. Unikalny targ serowy przyciąga w każdy letni piątek tysiące turystów z całego świata.
O skąpstwo posądzamy innych, tylko nie siebie. W Polsce Warszawiacy nazywają Krakowiaków "centusie". Mieszkałem kiedyś w Austrii i tamtejsi Polacy mówili o Austriakach: "oni znają tylko trzy słowa: sparen, sparen und sparen". Za skąpców uważamy Amerykanów i Hiszpanów, Francuzów i Szkotów no i Holendrów. Tylko my nie jesteśmy skąpi? Dlaczego?
El Camino czyli po hiszpańsku "droga" - do niedawna nic Polakom nie mówiła. Najwyżej ktoś znał Chevrolet El Camino. Ta "Droga" jest na Zachodzie - od średniowiecza - znana tak jak dla nas pielgrzymka do Częstochowy, chociaż na tym porównania się kończą. Zacznijmy od początku.
Dzień Króla 27 kwietnia zastąpił stuletnią tradycję dnia królowej z 30 kwietnia (Koninginnedag) odkąd syn królowej Beatrycze - Wilhelm Aleksander przejął tron po matce w 2014 roku. Dzień Króla jest wyjątkowym świętem narodowym. W tym dniu król odwiedza wybrane miasto i w całym kraju odbywa się unikalny wolny targ (vrijmarkt).
Jeszcze niedługo przed ucieczką z Polski pracowałem przy wydawaniu serii zeszytów historycznych. Jeden z nich poświęcony był polskim wyzwolicielom Bredy. Nie śniło mi się wówczas, w 1979 r., że stanę przed nimi twarz w twarz w Holandii.
Motorem rozwoju telewizji w Holandii był oczywiście Philips z Eindhoven. Już 100 lat temu rozpoczęto eksperymentować w Eindhoven z przekazem obrazu. Kamienie milowe holenderskiej telewizji od 1930 do 2025 r.
Wielkanoc jest kolejnym przykładem pomieszania odwiecznych tradycji i kultur. Źródłem tego święta jest najstarszy obrzęd (pęd?) ludzkości: czczenie płodności, wiosny, narodziny nowego życia.
Polonusem stajesz się niepostrzeżenie. Jednemu wystarczy na to 5 lat a inny nigdy się nim nie stanie. Zależy od warunków i założeń emigracji. Większość emigrantów odmawia zresztą nazywania siebie emigrantami. Udają, że to mały epizod ich życia i zaraz wrócą do ojczyzny. Jakby nigdy nic.
Tytuł nieco przewrotny, jednak jak najbardziej odpowiada prawdzie. Choć polonez z Polski pochodzi, ale w Holandii jest tańczony. Nie ma w tym kraju dobrej imprezy (z piwem) bez poloneza.
Jest wiele ciekawych i zabytkowych miast w Holandii. Jest Amsterdam, gdzie w oparach marihuany może się wszystko zdarzyć. Ale Amsterdam to nie Holandia. Haga to miasto polityków i biurokratów którzy wydają pieniądze zarobione w... Rotterdamie. Nowoczesna architektura charakteryzuje Rotterdam. Krótki przewodnik po mieście.
Jest wiele teorii pochodzenia zajączka wielkanocnego choć żadna nie posiada wiążących dowodów. Wiemy jedynie, że jest to świecka tradycja mające swe źródła w luterańskich Niemczech. Rozniosła się po Europie i świecie wraz z niemieckimi osadnikami.
Każdej religii brak logiki. Jedynie wiara, że nasza, ludzka logika nie sięga tak daleko jak boska pozwala wielu zaakceptować biblijne opowieści. Już samo słowo "wiara" implikuje coś abstrakcyjnego, jest stanem psychicznym. Można wierzyć w stwórcę, w duchy, w amulety, maskotki, krasnoludki lub życie pozaziemskie. Jedynym argumentem za "prawdziwością" danej wiary jest liczba jej wyznawców.
Amsterdam stoi na piątym miejscu najpopularniejszych turystycznie miast w Europie. W 2024 r. miasto odwiedziło 25 mln turystów i ich liczba rośnie. Największymi atrakcjami miasta są muzea. Muzeum Narodowe, Van Gogha, Miejskie i Anny Frank. Jednak zagraniczni turyści wpadają chętnie w pułapkę pseudo-muzeów i jarmarcznych atrakcji podniecających grzeszne myśli.
Majonez jest dobry do wszystkiego! Jajko w majonezie może jest banalne i mało wyszukane ale jest zawsze rarytasem, oczywiście majonezem własnej roboty. Poniżej przepis na boski majonez.
Holenderska wersja Telegazety ukazała się 1 kwietnia 1980 r, więc liczy już 45 lat i zdawałoby się, że to relikt lat osiemdziesiątych, a jednak przeżyła... i to jak!
Pierwszy światowy kryzys ekonomiczny XXI wieku rozpoczął się w USA w roku 2008, ale tak naprawdę dla nas w Europie zaczął być dokuczliwy dopiero latach 2010-2015. Bankierzy w obawie o duże straty żądali zwrotu długów od najmniejszych i najbiedniejszych: Grecji, Portugalii.
My nigdy nie jesteśmy skąpi. Skąpi są tylko Oni. Cudzoziemcy. Nasz brak relatywizowania stawia nas w pozycji żaby. Widzimy świat z żabiej perspektywy. Nie jesteśmy w stanie pojąć, że Oni są skąpi lub rozrzutni INACZEJ niż My.