Grecki mit demokracji
Już wszyscy chodzą z "demokracją" na ustach. To słowo jest kluczem do raju a brak demokracji jest piekłem. Tymczasem demokracja była zawsze udziałem wąskiej grupki najwyższych elit.
Demokrację wymyślił dwa i pół tysiąca lat temu niejaki Klejstenes - członek jednego z najstarszych rodów arystokratycznych w Atenach. Jednak dopiero w XIX wieku Europejczycy na nowo "odkryli" świat antyczny; piramidy, Akropol, Pompeje no i... demos "people" & kratos "power". W XIX wieku istniały już różne formy demokratycznych państw ale ten system funkcjonował jedynie w państwach w których prawo wyborcze miała tylko wąska grupka elit i do tego byli to sami mężczyźni.

Demokracja garstki patrycjuszy
Demokracja była może dobra w tych czasach gdy republika ateńska liczyła 300 tys. obywateli z których tylko 10% miało prawo głosu. Podobnie było następnie w starożytnym Rzymie - gdzie garstka patrycjuszy decydowała o państwie rzymskim. Znakomita większość mieszkańców jak, kobiety, chłopi, niewolnicy i cudzoziemcy nie posiadali prawa wyborczego.

Współczesna demokracja nie kocha ludu
Generalnie na identycznych zasadach, jak u starożytnych Greków, funkcjonowała i to całkiem nieźle demokracja aż do XX wieku. Demokracja męskich elit.
W całej Europie, w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Holandii i Polsce jeszcze sto lat temu prawa wyborczego większość obywateli nie miała. Elity wybierały spośród siebie przedstawicieli w parlamentach i senatach. Większość obywateli, czyli znowu: kobiety, obywatele kolonii lub byli niewolnicy, cudzoziemcy a czasami nawet chłopi - głosu nie mieli.

W większości dzisiejszych zachodnich demokracji kobiety otrzymały nieograniczone prawo wyborcze w okresie międzywojennym (także w Polsce i Holandii) chociaż np. w Kanadzie dopiero w roku 1960, w Australii w 1962 a w Szwajcarii w 1990*.
* Kanton Appenzell Innerrhoden blokował prawo wyborcze kobiet do 1990 roku. Dopiero w latach 80. szwajcarska żona nie potrzebowała już zgody męża na otwarcie rachunku bankowego. Księstwo Liechtenstein było ostatnim krajem europejskim, który wprowadził prawo wyborcze kobiet w 1984 r.
Od momentu wprowadzenia powszechnego prawa wyborczego dla wszystkich obywateli zaczął się powiększać zamęt. Zamęt jeszcze bardziej powiększyła popularyzacja mediów społecznościowych w XXI wieku. Wybiera się tych liderów którzy głośniej umieją krzyczeć i więcej obiecywać plebejuszom.

Demos i krateo a Demokracja 2020
Wielomilionowe społeczeństwa idą do wyborów zachęcane obietnicą demokracji. Miliony, niezbyt inteligentnych ludzi, ludzi nie mających jakiegokolwiek znajomości polityki zagranicznej, gospodarki, ekonomii i rządzenia krajem, może decydować kierując się wrzaskiem populistów. Dzisiaj mogą głosować wszyscy; nawet kobiety, chłopi i niewolnicy (najemnicy agencji pracy). Czyli kompletny chaos vox populi. A chaos to, jak nas uczy encyklopedia: (gr. Χάος Cháos, łac. Chaos = pustka) – w mitologii greckiej uosobienie próżni pierwotnej (stanu przed uporządkowaniem elementów wszechświata).
Może więc to już nie aż tak głupi pomysł aby prezydentem Stanów Zjednoczonych wybrać super-komputer Watson - maszynę która wie wszystko co i my wiemy, stale się uczy i wybiera znacznie bardziej optymalne rozwiązania dla wszystkich zamiast dla grupki wpływowych starców wokół Białego Domu.
Przeczytaj także: