Dlaczego Holender chętnie poślubi Polkę?

Pokuszę się o odpowiedź, która zapewne mało kogo zadowoli bo to temat-tabu, zbyt delikatny aby generalizować, więc wolimy przemilczać. Każdy z nas na prawo poszukiwać lepszego życia choć nie każdy posiada wystarczający "kapitał erotyczny" w życiowym przetargu.

Temat stary jak świat: ona piękna i młoda, on stary ale bogaty

nierówna miłość
"Nierówna miłość" jest znanym tematem obrazów niderlandzkich malarzy od XVI wieku.

Naukowe doświadczenia już dawno udowodniły co każdy i tak wie - bogaty facet ma powodzenie u wszystkich kobiet. W gruncie rzeczy wiemy to instynktownie. Dlatego też faceci robią co mogą aby zrobić karierę i zarobić kupę forsy a jak im się to nie uda to chociaż błysnąć inteligencją aby zrobić wrażenie na kobietach - a nóż się jakaś na te mądrości złapie, póki nie mam Jaguara i jachtu w Cannes.

Miłość, zakochanie - chemiczne procesy które zachodzą lub odchodzą i którym poeci poświęcają dużo czasu. Nie ma nic przyjemniejszego jak się zakochać choć parę piw też znacznie polepsza samopoczucie a ma daleko mniej idące konsekwencje.

nierówna miłość
"Nierówna miłość".

Zdobycie żony jest dla wielu mężczyzn problemem. W miarę upływu lat szansa na fajną partnerkę spada. Spada tym bardziej gdy jest rozwodnikiem, dziwakiem, starym kawalerem, lub ma inne mniej-lub-bardziej ukryte wady. Dla takiego mężczyzny ogłoszenia typu "Poolse Dames..." otwierają nowe szanse w poszukiwaniu szczęścia.

W pogoni za lepszym życiem

Z rożnych przyczyn o których już też często pisałem mamy taki charakter, że Polak chętniej wynajmuje się do roboty lub do małżeństwa za granicą niż inne pokrewne i sąsiedzkie nam narody. Dla większości Polaków wyjazd na Zachód był i nadal jest marzeniem. Tak samo dla mężczyzn jak i kobiet. Wyjazd na Zachód dla mężczyzn oznacza praktycznie ciężką pracę przez resztę życia, w obcym środowisku, poniżej swoich zdolności ze znacznie obniżonym statusem społecznym (wyjątki wyłączając) a mimo to mężczyźni chętnie wyjeżdżają! Po co? Po pieniądze! A po co im te pieniądze? ... no właśnie. Wyjazd na Zachód dla kobiet oznacza szansę na ślub z Obywatelem Cywilizacji Zachodniej; człowiekiem o wyższej kulturze i zamożności.

Polka szuka męża
"Polka szuka pracy i męża" - z holenderskiej gazety 2007 r.

Ślub z Holendrem jest wytrychem do dobrobytu

Ślub z Holendrem do niedawna dawał natychmiast holenderskie obywatelstwo - nie tylko na papierze ale także faktycznie; przyjęcie w holenderskiej rodzinie - uśmiecha się bratowa, szwagier, teść, sąsiedzi, koledzy męża, całe otaczające środowisko, akceptacja w sąsiedztwie, lżejsza praca na poziomie statusu męża (pracę załatwia także mąż po znajomości). Nie trzeba się martwić o znalezienie dachu nad głową, o czynsz, o rachunki, a nóż i widelec też już leżą gotowe w pięknej trendy kuchni. Niczego się dorabiać nie trzeba. Wakacje w Dordonii, śliczny Peugeot w garażu i... wszystkie problemy rozwiązuje mąż bo on się umie dogadać i wie jak, gdzie i co.

To z pozoru łatwe życie ma często swoją drugą, ciemną stronę medalu w postaci poczucia znacznego uzależnienia od holenderskiego partnera. Poza tym "stać" się z dnai na dzień Holenderką też rzadko komu się udaje. Tęsknota to Polski, języka, naszych obyczajów może zatruć życie. Nie każda kobieta umie sobie z tym poradzić.

Ale... czemuż więc miałaby Polka sobie takiego życia odmawiać? Z patriotyzmu? Z zobowiązań genetycznych? Ma z „przyzwoitości” wyjść za mąż za chłopaka ze swojej wsi; miejscowego macho, z ogolonym łbem, w dresie, z puszką piwa w ręku z którym wie, że resztę życia spędzi w mizerii?!

Powiem wyraźnie: gdybym był kobietą i mieszkał w Tomaszowie Pomorskim to tylko lenistwo, strach przed nieznanym lub brak pieniędzy na bilet powstrzymałby mnie przed wyjazdem do Holandii z ogłoszenia typu:

"HOLENDER 57 lat: Rozwiedziony, wysoki szatyn o niebieskich oczach, bez nałogów. Wesoły, uczuciowy, romantyczny, energiczny, tolerancyjny, szczery, inteligentny, troskliwy, wierny, lubiący muzykę, podróże, przyrodę, spacery, film, jazdę na motorze, śpiewanie (śpiewa w zespole muzycznym). Mówi w języku niemieckim i angielskim. Pozna otwartą, szczerą partnerkę, która zaakceptuje jego osobę. Wiek do 39 lat."

"Nierówna miłość"
"Nierówna miłość".

Wybór między polskim pijakiem a stabilnym Holendrem

Powszechna opinia Polek o rodakach: "to pijaki bez żadnego respektu dla kobiet". Holenderski mąż oferuje stabilne życie, jest spokojniejszy, ma inną mentalność, nie pije dużo, jest troskliwy i respektuje kobietę.

Opinia Holendra o Polkach: "Polki są znacznie bardziej kobiece niż Holenderki. Mężczyzna stoi u Polek na pierwszym miejscu a nie kariera zawodowa" lub "to są dość tradycyjnie wychowane kobiety, żyją jeszcze tak jak my żyliśmy w latach pięćdziesiątych. Polki automatycznie biorą się za sprzątanie i gotowanie - te normy i wartości wpoiło im wychowanie polskiego kościoła katolickiego".

Biuro matrymonialne "Amor" urosło w pierwszej dekadzie XXI wieku w szybkim czasie do największego pośrednika związków polsko-holenderskich. W Amor zapisanych było 5 tys. Holendrów mających do wyboru 9 tys. polskich pań poszukujących partnera w Holandii. Stroną liczyła 40 mln odwiedzin miesięcznie. Inne biuro matrymonialne "Dwa Serca" reklamowało się sloganem "Poolse vrouwen zijn trouw en zeker niet veeleisend! Enkele bloemen cadeau doen is vaak al een hele belevenis!". 

Polskie narzeczone
Reklama jednej z stron "datings": Masz ochotę na randkę z Polką?

Rolnik szuka żony

Od wielu lat szczególnie holenderscy rolnicy mają coraz większe trudności w znalezieniu żony. Żadna dziewczyna nie chce iść "krowy doić". Stąd też wyszedł pomysł na bardzo popularny w Holandii program telewizyjny: "Boer zoekt vrouw" (Rolnik szuka żony) - wielu holenderskich rolników w akcie desperacji poszło szukać żony w Polsce. I wielu ją tam znalazło z obopólna korzyścią.

Świat to nie ideały i piękne romanse. To także twarde życie w którym każdy walczy o przetrwanie w optymalnych warunkach. Darwin się kłania.

Są także panie które autentycznie zakochały się w przystojnym Holendrze będącym w Polsce na delegacji, urlopie, weselu kolegi, itp. Nie ma się co dziwić. W tłumie polskich facetów Holender wystaje o głowę i promieniuje Zachodem na co serce młodych dziewczyn łatwiej topnieje.

Piszę to bez ironii lub potępiania. Każdy człowiek szuka szczęścia dla siebie i każdy ma do tego prawo. Polak nie wygrywa konkurencji z Holendrem. Kropka. To jest fakt.

Polska pasja na holenderskiej wsi
"Polska pasja na holenderskiej wsi" - reportaż w gazecie Volkskrant z 2010 r. o Polsce i jej holenderskim mężu-rolniku.

Holenderskie portale randkowe 2018

Relatieplanet.nl oceniana jest za najlepszą stronę 2018 r.

Parship.nl jest najwyżej ocenianym i niemal największym (450 tys. członków) portalem randkowym w Holandii, popularnym szczególnie wśród osób z wyższym wykształceniem. Co trzeci(a) znajduję tam partnera(kę).

Elitedating.nl liczy aż pół miliona zarejestrowanych i szczycie się singlami na poziomie.

Pepper.nl wysoko oceniany przez użytkowników nowoczesny i młody portal dla 30-50 latków.

Osobnym, światowym przebojem randkowym jest Tinder działający tylko na smartfonie we współpracy z Facebookiem. W Holandii używany przez 1,5 mln (2016) i to wcale nie koniecznie singli. 

imigracja Polaków do Holandii 2009
Od ok. 2003 do 2009 Polacy stanowili 63% wszystkich imigrantów w Holandii, a Polki przyjeżdżające do holenderskiego partnera stanowiły 23% wszystkich migrantek.

Pani Janssen-Kowalska

Od początku lat 70. do co najmniej 2010 r.  do Holandii przyjeżdżało kilka tysięcy pań rocznie wchodzących w związki z Holendrem. Według statystyk SCP, z całkowitej liczby imigrantów matrymonialnych w Holandii z lat 2003-2009 aż 23% stanowią Polki ze statystycznej kategorii "Poolse bruiden" (polskie narzeczone).

Według naszych ostrożnych szacunków, w całej Holandii 2016 r. żyje co najmniej 60 tys. Polek które wyszły za mąż za Holendra w ostatnich 50 latach.

Dzisiaj pani Janssen-Kowalska mieszkająca w Holandii od 1972 roku ma mało powodów do radości z powodu napływu setek tysięcy "nowych" Polaków zalewających masowo Holandię po 2004 r.. Ona znana jest w jej środowisku jako "de Poolse vrouw van Koen" i nie życzy sobie być kojarzona z tymi robotnikami ze Wschodniej Europy lub jak się tu mówi "Bloku Wschodniego"... wiadomo, reputacja Polaków nie jest zbyt dobra...