Film oświatowy: mores dla Polaków
Holendrzy są coraz bardziej zatroskani losem nowej fali polskich emigrantów i najemnych robotników z Polski. Coraz częściej dochodzi do konfliktów miedzy Polakami i Holendrami.
Holenderskie agencje pracy (uitzendbureau), powstające jak grzyby po deszczu na fali dużego zapotrzebowania na polskich pracowników, zainteresowane są przede wszystkim zyskiem a nie troską o swoich pracowników. Na polskich robotnikach można szybko, łatwo i dużo zarobić.
Dochodzi często do konfliktów miedzy lokalną ludnością a Polakami zakwaterowanymi nierzadko w nieodpowiednich miejscach i w przeludnionych, prowizorycznych warunkach z piętrowymi pryczami i spartańskim wyposażeniem. Duże grupy Polaków pracujących 6 dni w tygodniu od rana do nocy, resztę wolnego czasu spędza na niezbędnych zakupach i popijawach w własnym gronie.
Holenderskie związki zawodowe we współpracy z 35 agencjami pracy (na kilka tysięcy działających w Holandii) mają zamiar wydać dla Polaków jeszcze w tym roku film instruktażowy na DVD gdzie, jak podały media; „Polacy mają być nauczeni holenderskiego moresu" (w tym wypadku holenderskiej kultury).

Film ma uczyć Polaków w Holandii m.in. jak współżyć w osiedlu mieszkaniowym, jak robić zakupy, jakie są prawa zakwaterowania i pracy.
Film będzie uświadamiał, że nie można w Holandii przychodzić pijanym do pracy, nie można spać we trzydziestu chłopa na strychu i nie można wchodzić dwudziestoosobową grupą na raz do supermarketu - bo holenderscy klienci czują się wówczas zagrożeni.