Facebook żywych i umarłych

Pod koniec XXI wieku Facebook będzie największym cmentarzem na Ziemi przynajmniej gdy będzie odmawiał kasowania kont osób zmarłych. 

Obecnie w wypadku zameldowania zgonu Facebook zmienia jego stronę w wersję "in memoriam" (ku pamięci).

Na koncie obok imienia i nazwiska znajdą się słowa In memoriam. Znajomi mogą dzielić się wspomnieniami na osi czasu zmarłej osoby, jeśli zezwalają na to ustawienia prywatności konta „In memoriam” Zdjęcia i posty pozostaną na Facebooku i będą widoczne dla odbiorców, którym zostały udostępnione. Profile ze statusem „In memoriam” nie będą przypominały o urodzinach.

Jedyna możliwość skasowania konta jest gdy spadkobiercy znają dane logowania. W tym celu musisz w ustawieniach (Bezpieczeństwo > Opiekun konta) wskazać uprawnioną osobę. Niestety nie wielu przekazuje swoje hasła najbliższym.

Tylko w roku 2016 umrze szacunkowo ok. 970 tys. użytkowników Facebooka. Facebook rośnie coraz wolniej a liczba "martwych" dusz będzie szła w górę. Pod koniec XXI wieku na Facebooku będzie więcej martwych niż żywych.

Spadek po dziadku

Do niedawna załatwienie spraw zmarłej osoby było jasne i proste. Zazwyczaj wszystkie dokumenty zmarłego członka rodziny można było znaleźć w jego domu.  

Dzisiaj sprawa się znacznie skomplikowała. Jak dotrzeć do maili, internetowych kont bankowych, albumów zdjęć, internetowych książek adresowych gdy wszystko stoi za murem logowania którego danych nie znamy. Nie potrafimy nawet zajrzeć do telefonu zmarłego zablokowanego pinem i hasłem czy odciskiem palców. 

Bezpieczeństwo internetu to coraz większa zmora samych użytkowników zmuszonych wymyślać coraz bardziej skomplikowane hasła logowania potwierdzane na osobisty telefon. 

Sami użytkownicy internetu mają olbrzymie trudności z logowaniem a cóż dopiero spadkobiercy?

Staranne zapisanie wszelkich danych internetowego logowania na papierze pozostaje ciągle najefektywniejszym sposobem pozostawienia spadku rodzinie.