Hala targowa w Rotterdamie

W roku 2014 w Rotterdamie oddano do użytku kilka architektonicznie nadzwyczaj godnych uwagi budowli. New York Times i Rough Guide uznało Rotterdam za jedno najniezwyklejszych miast świata roku 2014. Uwagę świata zwróciła nowoczesna zabudowa wybrzeża rzeki (tzw. Kolos, architekta Koolhaas), nowa stacja kolejowa a najbardziej może niezwykła budowla nowej hali targowej.  

centrum Rotterdam
Nowa dworzec kolejowy w centrum Rotterdamu z 2014 r.

Nieoczekiwanie nowa potrawa z tureckich barów kebab w Rotterdamie zdobywa popularność w wielu krajach Europy. Rotterdamczycy chętnie nadają własne, cyniczne nazwy wielu rzeczom.

Kebab i kapsalon

Nowy, kolejowy dworzec centralny Rotterdam szybko ochrzcili różnymi przezwiskami. Najpopularniejszym był "kapsalon"- dosłownie salon fryzjerski ale chodziło tu o nazwę dania (frytki z kebabem, sosami, serem, sałatą i różnościami) serwowanego zazwyczaj w aluminiowym pojemniku - który to pojemnik przypomina właśnie nową stację kolejową. Drugim przezwiskiem był "haaienbek" czyli paszcza rekina. W końcu jednak dla nowego dworca przyjęła się nazwa "centraal".

Kapsalon z Rotterdamu
Typowe aluminiowe pudełko "kapsalon".

W 2003 roku właściciel salonu fryzjerskiego (po holendersku: kapsalon) w Rotterdamie zamówił w pobliskim barze coś nowego: miszmasz frytek z kebabem, surówkami i zapieczonym serem. Tak mu ten niezwykle syty wynalazek przypadło do smaku, że później posyłany po to danie chłopak zamawiał "to danie dla salonu fryzjerskiego". Tak powstał "kapsalon" znany już i w sąsiednich krajach. Ponieważ rotterdamska stacja kolejowa przypomina formą aluminiowe pudełko na frytki, Rotterdamczycy nazwali także stację kolejową kapsalon. 

"Kapsalon" to bomba kalorii składający się z frytek, jarzyn, kebabu, sosu czosnkowego i stopionego sera. Od 2016 r. ta potrawa robi karierę także poza Holandią, ponoć m.in. w Polsce. "Wynalazcą" potrawy kapsalon był Nataniël Gomes pochodzący z Zielonego Przylądka. Gomes zmarł w wieku 47 lat w roku 2023. 

Hala targowa w Rotterdamie

Rynna targowa

Budowla hali targowej, istniej katedry handlowej XXI wieku, zwraca na siebie uwagę swoim nowatorskim rozwiązaniem. Blok mieszkalny tworzy tunel w którego wnętrzu znajduje się hala targowa. Hala stała się szybko atrakcją turystyczną z jej licznym barami i stoiskami serwującymi egzotyczne produkty spożywcze i dania. Rotterdamczycy szybko zamienili oficjalną nazwę hali z "Markthal" na przezwiska typu: "koopboog" (łuk targowy), "kijkdoos" (peepshow), "Sixtijnse Kapel" (kaplica sykstyńska), "puntenslijper" (temperówka), "groentegrot" (grota warzyw), "koopmagneet" (magnes targowy) lub "broodtrommel" (chlebak).

Hala targowa ma wymiary 70 m szerokości, 120 m długości i 40 m wysokości o powierzchni handlowej 12 tys. m².

Wnętrze hali pokrywa gigantyczny obraz "Róg obfitości" artysty Arno Coenena - największe dzieło sztuki w Holandii o powierzchni 11 tys. m² przedstawiające barwne "niebo" kwiatów, warzyw, owoców itp.

Hala targowa w Rotterdamie
Hala targowa w Rotterdamie od środka z gigantycznym oknem.

Gumowe okno

Mnie zafascynowała technologia którą zastosowano przy montażu gigantycznego "okna" zamykającego oba końce tunelu hali targowej. Powierzchnia każdego z tych okien wynosi ok. 14 tys. m² i składa się z ok. 600 tafli szkła wielkości 1,5x1,5 m. Nie przypominam sobie abym widział kiedykolwiek tak dużą powierzchnię z elastycznie zamocowanymi taflami szkła.

Całe okno składa się z 28 elementów w szerokości i 24 wysokości. Szyby z pół-hartowanego laminowanego szkła 6+6+2 mm.

Elastyczna konstrukcja okna wzorowana jest na hotelu Kempinski (Hilton) przy monachijskim lotnisku.

Szyby, jak witraże połączone są gumą i cała konstrukcja naniesiona na elastyczną sieć stalowych kabli o średnicy 31 mm z "oczkami" wielkości 1,5 m. Jest to największa tego typu "kablowa fasada" w Europie.

Szklana fasada o tak olbrzymiej powierzchni ma wytrzymywać wiatru o szybkości do 190 m/s to jest znacznie powyżej siły orkanu lub maksymalnej 12-ki w skali Beauforta. Podmuchy wiatru mogą deformować (wybrzuszać) szklaną fasadę z tolerancją do maksymalnie ± 70 cm.

Pod halą targową znajduje się największy parking Rotterdamu na 1200 samochodów.

Już nie będę wspominał i smakołykach jakimi kuszą kramy i restauracje w tej katedrze konsumpcji.

Tymczasem trzy lata później...

W roku 2018 rotterdamska hala targowa Markthal się wyludnia. Sklepikarze skarżą się, że nie ma klientów, jedynie turyści wpadają popatrzyć ale nic kupić. Nic dziwnego. Ceny wynajmu punktów handlowych są bardzo wysokie więc i ceny na straganach też. Z 96 punktów handlowych stoi 12 pustych. Do tego system wentylacji źle działa. Wielkie szklane tafle gwarantują zimno zimą i gorąco latem. Bary i artykuły spożywcze pozostawiają na drugi dzień lekki smrodek. Władze miasta mają się zająć problemami konającej hali targowej, czyli powiedzmy sobie szczerze; przede wszystkim gigantycznymi cenami wynajmu metra kwadratowego.