Nerwy na wczasach
Jakże często urlop jest tylko okresem stresu, irytacji, zawodów, nerwówy i napięcia. Okazuje się, że nic nie jest tak jak wyglądało w folderze. Listę urlopowych irytacji zaczyna zła pogoda, dzieci i... żona.

Coraz częściej na urlopy urlopy udajemy się do ciepłych krajów jak wybrzeża Egiptu, Turcji lub Hiszpanii. Przebywamy w centrach masowej turystyki z "all-in" czyli żarcie i chlanie w cenie pobytu.
Holenderską listę urlopowych irytacji otwiera już sam przelot:
- Anulowane loty, zmiana godzin lotu, opóźnienia.
- Tłok na lotnisku i irytujące kontrole bezpieczeństwa, rewizje osobiste, kontrole paszportowe i długa lista rzeczy których nie można zabrać do samolotu.
- Głośni lub chamscy współpasażerowie w samolocie, wrzeszczące dzieci, pijani, chrapiący lub śmierdzący pasażerowie w fotelu obok.
- Nieoczekiwane zmiany hoteli jak i widok z okna i hałas zza okna nie odpowiadający zupełnie naszym wyobrażeniom formowanym z folderu reklamowego.
- Brak lub bardzo drogi dostęp do internetu.
Co irytuje Holendrów?
Z reguły masowa turystyka all-in przyciąga "tanich turystów", ludzi mniej obytych i kulturalnych (jak powie Holender: "kwartjesvolk") którzy czerpią dosłownie "pełnymi garściami" z możliwości gratisowej konsumpcji i alkoholu bez limitów. Powodów do irytacji więc dosyć.
Typową dla Holendrów irytacją w resortach all-in na tureckiej, hiszpańskiej lub egipskiej riwierze są obywatele krajów Wschodniej Europy z tym, że Rosjanie są zdecydowanie najliczniejsi więc zbierają najwięcej skarg za ich chamskie zachowanie w ogóle a za wymiatanie półmisków w bufecie hotelowym w szczególności. Irytuje pakowanie w torby i wynoszenie jedzenia w nadmiarze, za nadużywanie alkoholu i brutalne zachowanie pchając się do szwedzkiego stołu.

Holenderskie irytacje urlopu "all inclusive"
- Zajmowanie miejsc przy basenie jeszcze przed śniadaniem (88%)
- Napełnianie kopiastych talerzy przy szwedzkim stole (74%)
- Hałaśliwi i pijani goście hotelowi (48%)
- Bezmarkowe gatunki alkoholi (32%)
- Hałas z sąsiadujących pokoi (31%)
- Tłok przy barze (29%)
- Hotel nadający się do renowacji (22%)
- Dopłata za markowe alkohole (20%)
- Hotel położony na pustkowiu (19%)
- Niewygodne łóżka (17%)
Dość reprezentatywna wypowiedź holenderskiego klienta urlopu all-in: "te luid pratende Russen, teveel op hun bord scheppende Russen (en het dan niet opeten) teveel drinkende Russen, brutaal naar personeel snauwende Russen, kort samengevat: Russen!" - rozwrzeszczani Rosjanie,pakujący na talerze góry jedzenia (którego nie zjadają), za dużo pijanych Rosjan chamsko się odnoszących do personelu, czyli: Rosjanie!
Poza tym Holendrzy irytują się na urlopach najczęściej na... innych Holendrów (podobnie jak na Rosjan). Za ich aroganckie zachowanie za granicą, za hałaśliwość, za brak znajomości języka, nieobycie i brutalność. Typowa wypowiedź: "ik erger mij aan alle Nederlanders die denken dat ze in het buitenland alles kunnen doen wat ze willen. Dan schaam ik mij wel eens een Nederlander te zijn." - irytują mnie wszyscy Holendrzy, którzy myślą, że za granicą mogą robić co chcą. Wstyd mi wówczas być Holendrem.
Inne holenderskie opinie:
- "Moją największą irytacją jest ten rząd, który już tyle ode mnie nakradł, że nie stać mnie na wyjazd na urlop i muszę pracować w podziękowaniu panom Samsom i Rutte"
- "Mnie najbardziej irytują ludzie którzy się irytują"