Dyskryminacja białych tablic PL na holenderskich drogach

Regularnie słyszę relacje Polaków mieszkających stosunkowo niedługo w Holandii o ich perypetiach za kierownicą. Różne osobliwe wydarzenia na drodze jak i częste policyjne kontrole dokumentów, pomiary alkoholu, itp.

Opowieści jakich nigdy nie słyszę od swoich holenderskich kolegów jak i sam ich nie przeżywam. Powiem więcej, sam jeszcze nigdy nie byłem w Holandii kontrolowany ani nawet zatrzymany przez policje.Czyżbym był takim przepisowym kierowcą? Czy może żółte tablice zapewniają mi mniejszą uwagę policjanta? korek na autostradzieCzemu więc taki kontrast między moim odczuciem na temat ruchu drogowego i funkcjonowania policji a odczuciem świeżo przybyłych krajanów? Czy to tylko przypadek? Czy może są Polacy w Holandii dyskryminowani na drodze?

Myślę, że raczej to drugie w kombinacji z naszą naturą. Samochód na polskich tablicach rejestracyjnych szybciej zwraca uwagę kierowców i policjantów. Biorąc pod uwagę, na ogół, negatywny wizerunek "ostblokowca" u Holendra, łatwiej będzie negatywnie nastawiony do polskiego kierowcy niż do "swojego".  Każde najmniejsze przewinienie lub odmienne zachowanie na drodze będzie szybciej zauważane.

Polski kierowca jeździ na drogach inaczej i reaguje inaczej bo i uczył się jeździć samochodem w na ogól zupełnie innych warunkach z innym nauczycielem. Do tego polska brawura, kozacki temperament a czasami także poczucie bezkarności (jako, że mandaty do Polski nie przychodziły) szybciej rzuci się na zatłoczonej autostradzie w oczy. A mężczyźni są tylko mężczyznami; nic faceta tak nie zaboli jak inny facet z dłuższym... szybszym samochodem. Nic tak nie wkurzy Holendra w nowiutkim BMW jadącego przepisowo i pokornie osiemdziesiątką; jak wyprzedzający go Polak setką. Także policja będzie miała Polaka zawsze bardziej na celowniku tym bardziej, że ten Polak będzie czasami zachowywał się wyróżniająco w ruchu drogowym.

  • Czasopismo kryminologii opublikowało w tym roku wynik wieloletnich badań na temat przestępczości w Niderlandach. Wynika z nich, że połowa Marokańczyków popełnia do 22 roku życia co najmniej jedno przestępstwo, dokładniej 54% ma do czynienia z policją w związku z przestępstwem. Wśród Surinamczyków jest to 43%, Turków 41% i Antylczyków 38%. Tylko 20% młodych Holendrów w wieku do 22 lat wchodzi w kolizję z prawem.

Naukowcy publikujący te dane podkreślają etniczne pochodzenie i kultura nie są same w sobie wystarczającym wytłumaczeniem przestępczości. Wpływ na to ma również niedorozwój społeczno-ekonomiczny, kontrola społeczna i dyskryminacja. Ponieważ nie da się żadną aparaturą zmierzyć na ile bardziej policjant zwraca uwagę na alochtona niż błękitnookiego blondyna. Dyskryminacja jest uczuciem które dzielimy wszyscy i nie sposób jej wyeliminować z naszych genów. Bo koszula będzie nam zawsze bliższa niż kaftan... choćby dlatego, że kaftan jest perskim wynalazkiem.

* * *.

INFORMACJA WYDZIAŁU KONSULARNEGO AMBASADY RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ W HADZE

Dnia 20 sierpnia 2010 roku, na stronie internetowej Komendy Głównej policji holenderskiej ukazał się komunikat zapowiadający zwiększone kontrole alkoholowe, w szczególności kierowców pojazdów mechanicznych posiadających polskie tablice rejestracyjne. Komunikat powołuje się na dane statystyczne, z których wynika, że w 2009 roku na terytorium Królestwa Niderlandów miało miejsce 218 wypadków powodowanych przez obywateli polskich, z czego 35 zdarzeń miało miejsce pod wpływem alkoholu. Dane te plasują obywateli polskich na trzecim miejscu po Holendrach, którzy byli sprawcami 32244 wypadków i Niemcach – 302 wypadki. Ponieważ temat ten został podjęty przez wszystkie główne tytuły prasowe, które w alarmistycznym tonie przedstawiają zagrożenie wynikające z obecności Polaków na niderlandzkich drogach, Wydział Konsularny Ambasady RP w Hadze zwraca się do obywateli polskich poruszających się po drogach niderlandzkich o zachowanie szczególnej ostrożności i przypomina, że:

  • maksymalny, dopuszczalny poziom alkoholu we krwi kierowcy poruszającego się po terytorium Królestwa Niderlandów wynosi 0,5 promila;
  • wyjeżdżając za granicę, musimy pamiętać o tym, żeby mieć plastikowe prawo jazdy. Jeśli ktoś ma stary, papierowy dokument, policjant może go skonfiskować;
  • od 1 maja 2004 roku zielona karta nie jest dokumentem obowiązkowym przy wjeździe samochodem do krajów unijnych. Jednak nadal może ona służyć jako międzynarodowy dowód ubezpieczenia, który w razie wypadku ułatwia uzyskanie odszkodowania. Warto jednak pamiętać o dobrowolnym ubezpieczeniu od następstw nieszczęśliwych wypadków i kosztów leczenia;
  • polscy kierowcy nie otrzymają za granicą mandatów kredytowych. Nie mamy podpisanych odpowiednich umów dotyczących roszczeń mandatowych. Jeśli popełnimy wykroczenie, a nie mamy przy sobie gotówki, policjant może zatrzymać nasz bagaż czy auto;
  • w Niderlandach, kraju rowerzystów, musimy uważać na tę grupę. Szczególnie przy skręcie w prawo należy szczególnie uważać na rowerzystów nadjeżdżających z tyłu, gdyż mają oni bezwzględne pierwszeństwo. Pamiętajmy o zabraniu kamizelki odblaskowej;
  • rozmawianie przez telefon komórkowy podczas prowadzenia samochodu jest zabronione. Należy też pamiętać o pasach bezpieczeństwa i fotelikach dla dzieci.