Holenderska klasyka: z nadzieją błogosławieństwa
"Op hoop van zegen" - dosłownie "z nadzieją błogosławieństwa" - jest popularnym holenderskim powiedzeniem znaczącym tyle co "miejmy nadzieje, że się nam uda".
Holenderska klasyka
Sztuka pod tym tytułem powstała w roku 1901, w czasach gdy rodziły się w Europie idee socjalizmu. Jest to dramat, typowa grecka tragedia o okrutnym losie i ciężkiej doli rybaka.
Autor, holenderski socjalistyczny dramatopisarz Herman Heijermans, w tym dramacie krytykował cały system kapitalistyczny. Dra,at doczekał się wielu wykonań i niektóre współczesne produkcje (filmy, sztuki i music-halle) ograniczają to radykalne socjalistyczne podejście do tematu.
"Op hoop van zegen" to w skrócie opowieść o kobiecie która straciła już na morzu męża i dwóch synów, jednak wysyła ostatnich dwóch synów na połów; na starym, zdezelowanym kutrze rybackim - zwącym się właśnie "Op hoop van zegen". Kuter tonie w sztormie, synowie nie wracają z morza. Właściciel floty rybackiej z Scheveningen zgarnia pieniądze z ubezpieczenia.
Morze żywi i zabija
Świadomość, że morze, daje życie ale jednocześnie bywa śmiertelnym wrogiem jest mocno zakorzeniona wśród Holendrów a już na pewno w rybackich wioskach jakimi są lub do niedawna były Scheveningen, Urk, Stellendam, IJmuiden, Arnemuiden i Lauwersoog.
Ten dramat rybacki, najczęściej w formie książkowej lub już w czterech wersjach filmowych znają wszyscy Holendrzy. Teraz sztuka doczekała się wersji musicalu.
Za rybę płaci się wysoką cenę
O popularności "Op hoop van zegen" świadczy też fakt, że pewne powiedzenie z tej sztuki weszło do języka potocznego i dzisiaj regularnie można usłyszeć słowa “de vis wordt duur betaald” (za rybę płaci się wysoką cenę) co w sztuce wypowiedziała wdowa mając na myśli, że ceną ryb było życie jej dzieci.