Holandia na zebraniu

Holandia powstała w międzyludzkim porozumieniu a nie w walce. Są narody które powstawały w walce i przelewie krwi. Te narody pożądają silnych przywódców i rządów silnej ręki. Holendrzy wojen unikają i wojownikami nie chcą być. Wolą się dogadać.

To co inni osiągają kłótnią i przemocą – Holender osiąga słowem, siłą przekonania, w debacie na zebraniu, w zawieraniu kompromisów. Holender nie jest zbyt pryncypialny – zawsze będzie gotowy do kompromisu.

Pojęcia jak „Honor, Bóg i Ojczyzna” woli pozostawiać takim narodom jak Polacy czy Turcy a sam pójdzie na każdy kompromis gdy będzie widział w tym dla siebie korzyść.

Holandia jest najbardziej zaludnionym krajem świata który zawsze walczy z zalewającą kraj wodą. Walka z wodą wymaga pracy kolektywnej. W pojedynkę nie osiągniesz tu nic.

Aby żyć w miarę bezkonfliktowo z otaczającymi cię w koło ludźmi, trzeba nauczyć się z nimi współżyć i rozmawiać. Wszystkie sytuacje które mogą prowadzić do konfliktu trzeba omijać lub ewentualnie je przedyskutować. Dlatego też Holendrzy od wieków toczą publicznie dyskusje o religii, o wierze, nie omijają trudnych tematów o eutanazji, homoseksualizmu, antykoncepcji itp.

Jednocześnie w życiu prywatnym omijają tego typu rozmowy, które łatwo mogą prowadzić do konfliktów z rozmówcą.

zebranie w NL

Konsultacja

Pod tym względem jak bardzo różnią się Holendrzy od nas. My potrafimy pokłócić się z każdym i na każdy temat, z polityką na czele. W Holandii gdy jest problem lub problem może powstać - trzeba to „overleggen” (w zależności od sytuacji znaczy: naradzić się, omówić, skonsultować, debatować, dyskutować). Zawsze przy kawie.

  • Overleggen z sąsiadami gdy mamy za mało miejsca na parkowanie samochodu lub gdy organizuje się huczną imprezkę w sobotni wieczór.
  • Overleggen w pracy o ubraniu roboczym, czystości w kantynie.
  • Overleggen w ministerstwie z urzędnikami i związkami zawodowymi.
  • Overleggen z dziećmi o nadchodzącym urlopie i z żoną o zakupie nowego telefonu.
zebranie przy kawie

W przedsiębiorstwach panują zebrania

Zebrania zwołują wydziały, szefowie wydziałów, dyrekcja, personel pomocniczy, sprzątaczki. Zebrania o przyszłym polityce cenowej firmy, o strategicznych celach i o zakupie nowego ekspresu do kawy.

Statystyczny Holender spędza tygodniowo 3,5 godziny w „vergaderhok” (żartobliwie: sala zebraniowa). Mówi się, że zebranie to czas stracony. Mówi się, że na sali zebrań umierają najlepsze pomysły. Najwyższa kadra menadżerska spędza na zebraniach 80% swego czasu - przynajmniej tak wynika z amerykańskich badań na temat typowej holenderskiej kultury zebrań (vergadercultuur).

Na zebraniu nie ma nerwów, kłótni, krzyków, wyzwisk, uniesienia. Jest program zebrania w punktach, konkrety, humor, ewentualnie cicha wojna podjazdowa ale z uśmiechem na ustach, przy filiżance kawy. Tematy zbyt kontrowersyjne odsuwa się na... następne zebranie.