Historia holenderskiej imigracji - trzecia fala: więcej gastarbeiterów!
W latach sześćdziesiątych słowo "gastarbeiter" weszło już na dobre do języka holenderskiego i niemieckiego. Holenderska gospodarka rosła szybko a z nią zapotrzebowanie na więcej rąk do pracy. Przedsiębiorstwa penetrowały kraje basenu morza Śródziemnego w poszukiwaniu ciągle nowych robotników do pracy we wszystkich gałęziach przemysłu i rolnictwa.

1960 Gospodarka Holandii rozwija się szybko i podobnie jak w Niemczech nadal rosło zapotrzebowanie na więcej rąk do pracy. Od końca lat pięćdziesiątych do lat siedemdziesiątych do Holandii przybyło kilkaset tysięcy Turków.

Turcy i Marokańczycy
W roku 1964 zaczął się już na szeroką skalę nabór siły roboczej z Turcji a kilka lat później z Maroka.
Panowało głębokie przekonanie, że ci nowi ekonomiczni imigranci będą mieszkać w Holandii tylko czasowo, gościnnie - dlatego też otrzymali nazwę "gastarbeiter". Ich poprzednicy z Włoch i Hiszpanii coraz częściej wracali do swoich krajów.

Gastarbeiter
Gastarbeiterzy (tylko mężczyźni) dostawali w latach '60 jednoroczny kontrakt na pracę w Holandii. Ich rodziny zostawały w kraju.

Generalnie sytuacja życiowa gastarbeiterów w Holandii w latach 1960-1970 przypominała bardzo sytuacje polskich robotników w Holandii w roku 2018.
Holenderski pracodawca składał zapotrzebowanie na pracowników w ministerstwie spraw socjalnych które z kolei przesyłało to zapotrzebowanie do biura rekrutacyjnego w Turcji lub Maroku. Pracodawca zobowiązany był zapewnić gastarbeiterom mieszkanie (często były to baraki lub kontenery na terenie zakładu pracy), opłacić mieszkanie i wyżywienie, koszty przejazdów i urlopu w ich własnym kraju.

Ten jednoroczny system kontraktów nie podobał się pracodawcom ponieważ coroczna zmiana gastarbeiterów kosztowała go za dużo. Od roku 1970 zezwolono gastarbeiterom pracować dłużej a także zezwolono im sprowadzać do Holandii żony i dzieci. Ilość gastarbeiterów zaczęła szybko rosnąc i w roku 1983 mieszkało w Holandii już 100 tys. Marokańczyków i podobna liczba Turków.

W roku 2018 w Holandii mieszka ok. 390 tys. Marokańczyków i 400 tys. Turków. W większości są to już drugie i trzecie pokolenia, urodzone i wychowane w Niderlandach lecz mocno związane z ojczyzną ich ojców. Z racji prawa z ich kraju pochodzenia nie mogą się wyzbyć narodowości ojca i posiadają obywatelstwo dwóch krajów.

Ciąg dalszy kolejnych fal imigrantów w Holandii:
- pierwsza i druga fala: Molukańczycy 1950 i Włosi 1950-1960
- trzecia fala: więcej gastarbeiterów z Turcji i Maroka 1960-1975
- czwarta i piąta fala: Karaiby 1975 i uchodźcy od 1990
- szósta fala: Polacy od 2004
[aktualizacja z 2008 r.]