Wizja Polski w roku 2020

Zadziwiającą cechą polskiej dyskusji o przystąpieniu do strefy euro jest... jej brak. Juliusz Jabłecki: Europolityka

"Zadziwiającą cechą polskiej dyskusji o przystąpieniu do strefy euro jest... jej brak. Inteligentny laik, który pragnąłby wyrobić sobie własne zdanie na ten temat, jest skazany na wygłaszany ex cathedra monolog przedstawicieli różnych środowisk - świata polityki, nauki, finansów i businessu - którzy mniej lub bardziej jednolitym głosem zapewniają o ekonomicznych zaletach pozbycia się złotówki i przystąpienia do strefy euro. (...)

W tym miejscu powinno być już jasne dlaczego lobbyści na rzecz przystąpienia Polski do strefy euro posługują się raczej argumentami ekonomicznymi niż politycznymi: łatwiej przecież przekonać Polaków do "instytucji redukującej koszty transakcyjne" niż do "budowania ponadnarodowego państwa europejskiego". Rzecz w tym, że są to dwie strony jednego medalu - euro musi pociągnąć za sobą centralizację polityczną, a centralizacja polityczna byłaby nic nie warta bez euro. Dlatego niezależnie, czy popiera się projekt wejścia Polski do Eurolandu, czy nie, warto mieć na uwadze, że będzie to transakcja wiązana."

Juliusz Jabłecki  - tekst ukazał się pierwotnie w "Gazecie Polskiej" nr 683 z 13 września 2006.

1 maja 2004 r. Polska wstąpiła do Unii

Wstąpienie Polski do strefy EURO pociągnie więc za sobą skutki polityczne. To będzie następny poważny krok na drodze integracji Polski w Eurolandzie. Integracji czyli zrzekania się suwerenności i wielu naszych obyczajów i interesów na rzecz dobra ogólnego Unii, na rzecz dominujących Niemiec. W tej Unii jesteśmy i długo będziemy jedną z najbiedniejszych prowincji.

Przez wieki walczyliśmy o niepodległość. W momencie jak ją otrzymaliśmy wstąpiliśmy do Unii. Unii krajów Zachodniej Cywilizacji w której wiodącą rolę spełnia i spełniać będą Niemcy. I tu leży polski problem.

Po wejściu Polski do Unii Stanisław Lem powiedział: "wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe". 

Polska w Unii

Iluż Polaków jest tak naprawdę gotowa zawierzyć losy swego kraju Unii?

Obawiam się, że po okresie zachwytu z dobrodziejstw jakie Unia Polsce przynosi przyjdzie czas, że Polacy zobaczą jak bardzo ich kraj nie jest już ich. Polak ze swoją postawą roszczeniową i wyczekującą nie okazuje inicjatywy i czeka na zagranicznych inwestorów i pracodawców. Niemiec będzie odkupywał od biednych chłopów na Pomorzu i Mazurach swoje sentymenty. Chłop będzie je chętnie sprzedawał. Ta ziemia i tak w jego odczuciu nigdy jego nie była. Problemy zaczną się później. Po roku 2016.

Polska wynegocjowała w Brukseli 12-letni okres przejściowy od momentu wstąpienia do Unii, w którym zakup ziemi dla cudzoziemców (czytaj Niemców) będzie ograniczony lub niemożliwy. Okres ten upłynie w roku 2016Od roku 2016 każdy obywatel Unii może zakupić grunty i nieruchomości w Polsce bez żadnych ograniczeń i zezwoleń. Obawy, że "Niemcy wykupią Polskę" okazały się bezpodstawne. 

Wizja 2020 r.

W roku 2020 po masowych strajkach w warszawskiej fabryce Daimler-Chrysler, na kolei, w zakładach Thomsona i Philipsa gdzie domagano się równouprawnienia Polaków we własnym kraju i równych płac - rząd Polski złożył w Brukseli wniosek o wystąpienie Polski z Unii Europejskiej.