Polska bez granic
W grudniu 2007 roku zniesiono kontrolę na granicy polski-niemieckiej. Spełniło się to co przez dziesiątki lat zadawało się być niemożliwym; prawdziwa, międzynarodowa swoboda podróżowania po Europie. Weszliśmy do strefy Schengen i tym samym zapominamy o kontrolach granicznych. Przynajmniej do następnej granicy na Bugu.
Na Boże Narodzenie 2007 zniesiono kontrolę na polsko-niemieckiej granicy
Unia zdecydowała o rozszerzeniu strefy Schengen o nowe kraje UE, w tym o Polskę. Kontrole na granicach lądowych mają zniknąć w nocy z 20 na 21 grudnia 2007.
Zniesione zostały kontrole na granicach lądowych między dziewięcioma nowymi państwami członkowskimi Unii; Polską, Czechami, Estonią, Litwą, Łotwą, Maltą, Słowacją, Słowenią i Węgrami, oraz pomiędzy nimi a dotychczasowymi członkami strefy Schengen. Kontrola na lotniskach będzie jeszcze jakiś czas trwała do czasu przystosowania terminali. Układ z Schengen powstał w 1985 roku i znosi on kontrolę na wewnętrznych granicach państw. Układ podpisały wszystkie państwa UE jak i Norwegia i Islandia, które nie należą do Unii. W. Brytania i Irlandia nie podpisały tego układu.
Przejeżdżałem przez tą granicę w Świecku już tyle razy.
Czekałem na tej granicy nieskończenie wiele godzin w październiku 1989 roku pocieszając stojącego przede mną Niemca z NRD przy jego Wartburgu, że już długo tak nie będzie z tym czekaniem. Aż się sam zdziwiłem, gdy miesiąc później upadł berliński mur.
Czasami czekałem w kolejce wiele godzin, raz nawet 8 godzin ale w późniejszych latach już coraz krócej; 30 - 60 minut.
W zeszłym tygodniu (25 grudnia 2007) przejechałem granicę w Świecku po raz pierwszy bez zatrzymania się. Proces integracji europejskiej trwa. Co on przyniesie Polsce? Krąg białych gwiazdek na niebieskim tle - symbol Unii - jest coraz wyraźniej obecny w polskim krajobrazie. Każdy nowy most, wiadukt i droga zaopatrzona jest w ten znaczek - abyśmy nie zapomnieli kto jest naszym dobroczyńcą dającym forsę na strasznie zaniedbaną infrastrukturę PRL-u.
Wjeżdżam w świąteczny wieczór do Warszawy. Miasto pięknie udekorowane w świątecznych migocących światełkach. Piękne komercyjne centrum Warszawy w mieniących się choinkach i migoczących reklamach życzącym wszystkim dobrych zakupów i MARRY CHRISTMAS. Promocja. Kupuj teraz. Jedna wielka reklama Nowego Zachodniego Świata. Las Vegas jest dla nas wzorem. Złote Tarasy. Nowy Świat. Niedawno otwarta świątynia komercji zbudowana przez holenderski bank ABN AMRO i otwarta uroczyście przez Leo Beenhakkera. Dobra kawka w stylowej kawiarence CAVA za 25 złotych ale obok, w alejach, żebrząca cyganka i kobieta grzebiąca w śmietniku.
Leon Beenhakker - bohater polskiej piłki nożnej - na pierwszej stronie noworocznej gazety: "Polacy piją za dużo wódki. Pija dużo i to już od 10 rano. Leo respektuje polskie obyczaje ale nie ma zamiaru brać w tym piciu udziału i nie pozwoli swoim piłkarzom na picie."
Wyjechałem z tego pięknego miasta świątecznie wystrojonego niczym z reklam Coca-Coli.
W powrotnej drodze także bez zatrzymania wjechałem do Niemiec; świata dużo bardziej stonowanego i statecznego.
Nowy rok 2008 w Holandii. Tu choinki już leżą na śmietniku.