Wyjechać z Polski na zawsze
Mimo, że Polska dorównała Zachodowi dobrobytem to nadal Polacy opuszczają swój kraj. Wbrew utartym opiniom, nie dla pieniędzy.
Mimo, że Polska dorównała Zachodowi dobrobytem to nadal Polacy opuszczają swój kraj. Wbrew utartym opiniom, nie dla pieniędzy.
Choć znamy wiele recept jak żyć zdrowo, to żadna z nich nie jest aż tak skuteczna jak moja recepta aby nigdy nie chorować.
Większość Polaków opuściło Polskę po prostu dla lepszego czyli "dla kasy". Ale nie wszyscy. Ja, dla przykładu, nigdy nie byłem tak ubogi finansowo, jak w Holandii. Nie wszystkim do szczęścia wystarczy tylko pieniądz. Poniżej wyznanie innego emigranta - Polaka który zamieszkał w Niemczech.
Na emigracji jesteśmy narażeni na stres wyobcowania. W kraju rodzinnym też mamy masę powodów do stresu, może nawet więcej. Inne są tylko czynniki, które go wywołują. Największy problem stanowi zazwyczaj bariera językowa. Uciążliwość w komunikowaniu. Brak możliwości swobodnych pogaduszek.
Poniżej zamieszczamy wypowiedź jednej z naszych najwierniejszych czytelniczek z czasów gdy Wiatrak.nl był jedyną polskojęzyczną stroną w Holandii na której można już było zamieszczać własne komentarze od 2005 roku (Web 2.0). Dlatego komentarzy było dużo.
W Stanach Zjednoczonych w 1997 roku Internet buł już popularny, ale Polaków na necie była jeszcze garstka. Polacy w USA kontaktowali się e-mailem lub komunikatorem ICQ. Poniższe maile z 1997 r. przetrwały w moim komputerze. Dość reprezentacyjny dokument polonijnych losów. Jak się wiodło polskim emigrantom w "Stejc" pod koniec XX wieku?
Podobno Holendrzy (jako jedyni) pomogli Panu Bogu stworzyć świat, tworząc swoją ojczyznę własnymi rękami [1]. Stworzyli też m. in. sławne i wspaniałe przedsiębiorstwo żeglugi liniowej "Holland-Amerika Lijn" w skrócie HAL.
Polonusem stajesz się niepostrzeżenie. Jednemu wystarczy na to 5 lat a inny nigdy się nim nie stanie. Zależy od warunków i pierwotnych celów emigracji. Większość emigrantów nawet odmawia nazywania siebie emigrantami. Udają, że to mały epizod ich życia i zaraz wrócą do ojczyzny. Jakby nigdy nic.
"Nie wybaczę ci, Polsko" lub "nienawidzę cię, Polsko" - krzyczy rozgoryczony emigrant czujący się jak sierota wygnany z domu przez matkę. Matka pozbywa się nadmiaru dzieci dając im w zamian wolność wyborów i decydowania o swoim losie.
Polacy mogą o sobie myśleć co chcą, ale z holenderskiej perspektywy są tylko jednym z narodów drugiego lub trzeciego świata zapełniających ich malutki i już i tak przepełniony kraj. Ksenofobia to nie tylko polski wynalazek. Także Holendrzy mają w roku 2017 dość imigrantów, mimo, że tak naprawdę ich bardzo potrzebują.