Przebrzmiała świetność Hoek van Holland

Nazwę "Hoek van Holland" poznałem jako pięcioletnie dziecko zanim wiedziałem o istnieniu Holandii. Tatuś zabierał mnie do pracy na Dworcu Gdańskim w Warszawie, gdzie na peronie mogłem zachwycać się potęgą buchających parą lokomotyw. Z tego dworca odjeżdżał międzynarodowy pociąg Moskwa-Warszawa-Hoek van Holland.

Pociąg Warszawa Holandia
Tablica na wagonie z lat sześćdziesiątych.

Z Anglii na kontynent

Od roku 1893 końcową stacją kolejową kontynentu europejskiego był właśnie Hoek van Holland (dosłownie tłumacząc: róg lub kąt Holandii). Pociągi z Skandynawii, Szwajcarii, Niemiec i aż z Rosji dojeżdżały do tej stacji gdzie pasażerowie przesiadali się na prom do Harwich aby tam kontynuować podróż do Londynu i reszty Wielkiej Brytanii.

Od 1960 do 1993 roku z tego miasteczka - "kąta Holandii" - wyruszał pociąg "Hoek-Warszawa Express". Pociąg jechał z Hoek van Holland przez Schiedam, Utrecht, Amersfoort, Deventer, Hengelo, Bad Bentheim, Rheine, Osnabrück, Hanover, Helmstedt (wówczas granica RFN-NRD), Berlin i Frankfurt nad Odrą do Warszawy. W Warszawie dołączano tranzytowy wagon sypialny do Moskwy. Dalej na wschód od Warszawy pociąg jechał z wyłącznie rosyjskimi wagonami  do Brześcia. W Brześciu wymieniano podwozie, aby pociąg mógł jechać po szerszym rosyjskim torze. Z Brześcia pociąg kontynuował podróż przez Mińsk do stolicy Rosji. 

Pociąg Amsterdam Moskwa

W latach sześćdziesiątych XX wieku trzy tory na stacji Hoek van Holland Haven (port) były często pełne pociągów międzynarodowych. Tu dojeżdżały: Colonia Express do Kolonii, Harz Express do Hanoweru, Austria Express wiózł angielskich turystów do Austrii a Britannia Express do północnych Włoch. Jednak najbardziej znanym w okresie zimnej wojny był ekspres Hoek-Warszawa. W tych czasach "Hoek-Warszawa Express" pełen był zamożnych turystów z Anglii i Holandii szukających przygody w egzotycznej Europie Wschodniej za żelazną kurtyną. Oprócz wagonów do stolicy Polski, pociąg miał także tranzytowy radziecki wagon sypialny do Moskwy. Warszawa Express był też ostatnim międzynarodowym pociągiem z Hoek van Holland w 1993 roku. 

Budowa tunelu pod kanałem oraz zmniejszające się zainteresowanie turystów powodowało prowadzenie takiej trasy nierentowną. Później próbowano jeszcze wznowić bezpośrednie połączenia Brukseli i Amsterdamu z Warszawą i Moskwą pociągiem "Jan Kiepura" ale projekty szybko zamierały.  Dzisiaj dworzec kolejowy Hoek van Holland jest opuszczony, nikt tam nie zagląda.

pociągiem po Polsce
Pociągiem po Polsce w latach 60.

Zmierzch kolei

Miłość do kolei pozostała mi do dziś. Piękne dworce kolejowe, buchające parą lokomotywy, megafony dworcowe, stukot kół na szynach wzbudzają błogie wspomnienia z dzieciństwa gdy przemierzałem Polskę z rodzicami w pachnących węglowym dymem pociągach od Świnoujścia do Zakopanego, od Karpacza do Olsztyna. Znałem Hoek van Holland i węzły kolejowe Koluszki, Kutno, Działdowo, Kunowice choć nie potrafiłbym ich znaleźć na mapie. Dzisiaj kolej w Europie a szczególnie w Polsce popadła w niełaskę wyparta skutecznie przez samochód i samolot. Zardzewiałe szyny, zmurszałe podkłady, pozamykane linie kolejowe i dworce straszą dziurami powybijanych okien. Kolej w Polsce spadła na peryferie cywilizacji.

W Holandii rozwój motoryzacji od lat siedemdziesiątych także pomału spychał Hoek van Holland na peryferie. Dworzec tracił swoją wyjątkową pozycję kolejowego "różka Holandii" - szczególnie odkąd powstał tunel pod kanałem. Jednak nadal kursują pociągi Berlin-Hoek van Holland. Co prawda z przesiadkami, szybki pociąg przemierza tą trasę w 8 godzin z ceną biletu ok. 60-100 euro.

Tunel pod kanałem
Eurotunnel Le Shuttle - w 35 minut z Francji do Anglii.

Kapielisko Hoek van Holand

Dzisiaj największą atrakcją Hoek van Holland jest plaża, morze i przepływające statki torem wodnym do rotterdamskiego portu.

Szerokie plaże i co nie mniej ważne, bardzo obszerne parkingi przyciągają plażowiczów ale także amatorów kate- i surfingu, wędkarzy których zawsze pełno przy długim bulwarze toru wodnego. Złapać można dorsza albo jeszcze lepiej okazałego sandacza morskiego (snoekbaars) [zobacz słowniczek ryb]

Hoek van Holland
Hoek van Holland to zachodnia granica Holandii i świetne miejsce dla wędkarzy.

Sam spacer tym ponad 4-kilometrowym bulwarze (molo: boulevard i Noorderpier) jest już atrakcją z dużym ruchem wielkich statków wpływających i wypływających z Holandii. Bulwar ciągnie się głęboko w morze i na jego końcu znajdziesz się rzeczywiście w samym różku Holandii. 

Hoek van Holland

Dziennie przepływa tym torem wodnym (Nieuwe Waterweg) ok. 220 statków. Idąc bulwarem w stronę Rotterdamu napotkamy szczególną budowlę: "De Maeslantkering" - zaporę wodną - jedną z większych zapór wodnych mających chronić Holandię przed wysokim stanem wody w Morzu Północnym.

Tor wodny w Hoek van Holland
Tor wodny w Hoek van Holland.

Jak wszędzie na wybrzeżach Atlantyku i Morza Północnego i tutaj pozostawili Niemcy swoją markową wizytówkę: betonowe bunkry wału atlantyckiego które miały "strzec" Europę przed najazdem zza morza. Wał atlantycki od Norwegii do granicy z Hiszpanią liczy 5 tys. km. Najważniejsze jego części w Holandii znajdują się w Hoek van Holland i IJmuiden. Muzeum Wału Atlantyckiego otwarte jest latem. Wstęp €3,-.

wał atlantycki w Holandii
Muzeum wału atlantyckiego w Hoek van Holland.