Pochwała Głupoty - po 500 latach wciąż aktualna

Moim największym holenderskim wzorem jest Erazm z Rotterdamu  (1467-1536). Jego myśli zawarte w "Pochwale głupoty" są nawet po 500 latach nadal zaskakująco aktualne. Wiele się na świecie zmieniło od tego czasu, ale Głupota pozostała ta sama.

Pochwała Głupoty
 [NL] Al had ik honderd tongen en honderd monden en een ijzeren stem dan nog kon ik niet alle vormen en namen van de dwazen en de zotheid opnoemen z książki "Pochwala Głupoty" (Lof der Zotheid) Erazm z Rotterdamu (1467-1536) 

Niezwykle dowcipna satyra Erazma i jego celne obserwacje naszego ludzkiego zachowania zdumiewają swą aktualnością dając mi kolejny dowód, że człowiek zmienia się znacznie wolniej niż mu się wydaje. Można zdobyć najwyższe wykształcenie i najdostojniejsze posady a jednak nadal być głupim. 

Pochwała Głupoty

GŁUPOTA

Głupota jest groźniejszym wrogiem dobra niż zło. Możesz protestować przeciwko złu, możesz je demaskować; zapobiegać mu siłą - jeśli to konieczne. Zło zawsze nosi w sobie zarodek własnego rozpadu, gdyż pozostawia w człowieku uczucie niepokoju ale jesteśmy bezbronni wobec głupoty. Ani protesty, ani przemoc niczego tu nie zdziałają. Argumenty są bezużyteczne. Fakty, które są niezgodne z uprzedzeniami głupca można nazwać po prostu nieprawdopodobnymi - w takich przypadkach nawet głupiec staje się krytyczny a fakty, które są niezaprzeczalne można odrzucić jako bezsensowne wyjątki. Ponadto głupi człowiek, w przeciwieństwie do niegodziwca, jest bardzo zadowolony z siebie. Jest nawet niebezpieczny, ponieważ jest drażliwy i agresywny. Dlatego należy bardziej uważać na głupców niż na złych ludzi. Nigdy więc nie próbuj przekonywać głupców argumentami; to nie ma sensu i jest niebezpieczne.

Aby wiedzieć, jak podejść do głupoty, musimy spróbować zrozumieć jej istotę. Pewne jest, że głupota nie jest brakiem inteligencji lecz deficytem moralnym. Są ludzie o niezwykle bystrych umysłach, którzy są głupi i ludzie o powolnych umysłach, którzy bynajmniej głupi nie są.

Ze zdziwieniem odkrywamy, że głupota wychodzi na jaw w pewnych sytuacjach. Co więcej, odnosi się wrażenie, że głupota nie jest wrodzoną wadą, lecz że ​​ludzie w pewnych okolicznościach głupieją lub pozwalają się ogłupić. Stwierdzamy również, że ludzie, którzy żyją w odosobnieniu lub żyją samotnie, rzadziej wykazują tę wadę, niż osoby żyjące w dużych grupach, w towarzystwie innych osób.

Głupota wydaje się więc raczej problemem socjologicznym niż psychologicznym. Jest wynikiem pewnych wpływów okoliczności historycznych, jest to psychologiczny efekt uboczny pewnych relacji społecznych. Przy bliższym przyjrzeniu się okazuje się, że każdy silny rozwój władzy o charakterze politycznym czy religijnym, zdobywa głupotą dużą część społeczeństwa. To nawet wydaje się być prawem psychologiczno-socjologicznym. Siła jednego wymaga głupoty drugiego człowieka. Proces ten jednak nie przebiega w taki sposób, że pewne zdolności intelektualne człowieka zmniejszają się lub nikną. Nie, przytłoczony rozwojem władzy, człowiek zostaje okradziony z wewnętrznej niezależności i powstrzymuje się - mniej lub bardziej świadomie – przed znalezieniem własnej postawy wobec świata w którym żyje.

    Głupota idiota

    Triumf głupoty

    Kapryśność głupca nie może nas zmylić, że ​​jest niezależny. Kiedy z nim rozmawiasz, od razu zauważasz, że nie masz do czynienia z nim samym, z nim osobiście, ale z hasłami i sloganami, które mają nad nim władzę. Żyje w zaklęciu, jest zaślepiony, sztuczny, jest wykorzystany w swoim bycie. W ten sposób głupiec staje się człowiekiem bez woli, instrumentem zdolnym do wszelkiego zła, jest bezsilny wobec tego zła którego nie jest w stanie rozpoznać. Tu leży niebezpieczeństwo diabolicznego nadużycia. Ci ludzie będą ludzie na zawsze zwichnięty.

    Jest aż nadto jasne, że zwycięstwo nad głupotą nie jest kwestią oświecenia, lecz wyzwolenia. Należy się pogodzić z tym, że prawdziwe wewnętrzne wyzwolenie od głupoty jest możliwe tylko gdy najpierw nastąpi wyzwolenie zewnętrzne. Dopóki to się nie stanie, musimy się powstrzymać od wszelkich prób przekonania głupca. Jest to również powód, dla którego nie ma sensu chcieć wiedzieć, co "Oni myślą" i dlaczego. 

    Nawiasem mówiąc, te myśli o głupocie zawierają tę pociechę: z pewnością nie dotyczy to większości ludzi i we wszystkich okolicznościach aby być uznanym za głupca. Istotne jest pytanie, czy politycy u władzy więcej oczekują od głupców czy od ludzkiej wewnętrznej samowystarczalności i mądrości.

    Dietrich Bonhoeffer, Opór i kapitulacja 1970.

    Przeczytaj także: